Nauczycielka pokazała przelew. "Pocałujcie mnie w d**ę"
Pieniądze dla nauczycieli zostały obiecane, ale czy faktycznie trafiły do kieszeni pedagogów? W sieci pojawiły się dane przelewu, jaki otrzymała jedna z nauczycielek. Kobieta nie kryje oburzenia tym, jaką kwotę zobaczyła na rachunku. - Pocałujcie mnie w d**ę - skwitowała.
Nauczyciele domagają się pieniędzy, jedna z nich pokazała potwierdzenie przelewu
Nauczyciele od lat mówią o tym, że pieniądze, jakie dostają za kształtowanie nowych pokoleń Polaków, nie tylko nie są wystarczające, ale wręcz uniemożliwiają spokojne życie i pokrycie podstawowych potrzeb. W czasie kampanii wyborczej wiele mówiło się o tym, że nauczyciele mogą liczyć na zmianę w tej kwestii.
Coraz więcej nauczycieli rezygnuje z pracy w szkołach. O swoich motywacjach mówią wprost: pieniądze. Na portalu X pojawił się wpis nauczycielki publikującej pod pseudonimem @Anabel200770. Pokazała otrzymany przelew i porównała go z tym, co obiecano pedagogom w czasie kampanii wyborczej.
Tragiczny wypadek pod Kutnem. Nie żyje młoda kobieta, policja apeluje do świadkówPieniądze miały być większe, nauczycielka oburzona
Nauczycielka nie hamowała języka. Nie ukrywała, że jest oburzona tym, jak ponownie potraktowana została jej grupa zawodowa. - Jest. Wyborcza kiełbacha - czytamy na początku wpisu, gdzie pojawił się dowód przelewu pieniędzy na konto nauczycielki. Aby podkreślić swój nastrój, kobieta dodała trzy emotikonki przedstawiające wymioty.
ZOBACZ: Ksiądz powiedział, kto nie powinien przyjmować komunii. Ludzie się oburzyli
- Poszło w eter 1200, potem miało być 900 na rękę, ostatecznie 766,39 zł - wyliczyła oburzona nauczycielka. Na dowód pokazała dokument. Dodała słowa skierowane w stronę ministra edukacji. Nie hamowała się. Zdradziła jednocześnie, iż nie ma zamiaru zatrzymać otrzymanych pieniędzy dla siebie.
Internauci rozumieją wzburzenie nauczycielki
Nauczycielka raczej nie poczuła się zaopiekowana przez rządy PiS. - Pocałujcie mnie w doopę towarzyszu Czarnek - napisała i oznaczyła w poście ministra edukacji, który lekką ręką wpływał na polską szkołę i wprowadzał w niej obciążające nauczycieli zmiany. - Przelewam (pieniądze - przy. red.) na fundusz wyborczy - dodała.
Komentarz pod wpisem pokazują, że stan nauczycielki jest rozumiany przez innych internautów. - To jakby każdy nauczyciel dostał w ryj - stwierdziła jedna z komentujących. - Ten ochłap to większy brak szacunki niż nie dawanie nic. Nauczyciele to nie idioci - dała kolejna osoba. - To pewnie równowartość jednego wyjścia Czarnka na obiad, rzecz jasna na koszt podatnika - zadrwił kolejny internauta.