Nastolatek zadzwonił na policję i wyszeptał do słuchawki kilka słów. Liczyła się każda minuta
Policjanci z komisariatu policji w Annopolu dostali nagłe wezwanie do awantury domowej. Jak relacjonują, pod numer alarmowy zadzwonił roztrzęsiony 18-latek. Poinformował o awanturze wywołanej przez swojego ojca. Szczegóły są wstrząsające.
Policjanci dostali pilne wezwanie od 18-latka
Policjanci ruszyli na miejsce zdarzenia. Jak się okazało, w toku prowadzonych czynności ustalili bardzo niepokojące szczegóły. Ojciec miał znęcać się nad 18-letnim synem już od dłuższego czasu.
- Każdy przypadek przemocy jest traktowany przez nas bardzo poważnie, w związku z czym przybyły na miejsce patrol w toku prowadzonych czynności wstępnie ustalił, że to nie jednorazowa sytuacja, a 41-letni ojciec miał znęcać się nad nastolatkiem psychicznie i fizycznie już od kilku lat - poinformował w komunikacie aspirant Paweł Cieliczko z KPP w Kraśniku.
Tragedia na A1. Adwokat Sebastiana Majtczaka wydał oświadczenieOjciec miał biegać za swoim synem z młotkiem i groził mu śmiercią
Jak poinformowała policja, w tej rodzinie miało dochodzić do sytuacji, w której podejrzany biegał za swoim nastoletnim synem z młotkiem, ośmieszał na portalu społecznościowym, a także groził pozbawieniem życia podczas snu.
- Przedstawiliśmy podejrzanemu 41-latkowi zarzut znęcania się, wystąpiliśmy o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania, do którego przychyliła się miejscowa prokuratura. Sąd biorąc pod uwagę fakty i dotychczasowe ustalenia, na obecnym etapie postępowania zastosował wobec niego tymczasowy areszt na okres dwóch miesięcy - poinformowała policja.
Policja prowadzi śledztwo i apeluje
Śledztwo w tej sprawie wciąż trwa, a policja ustala dalsze okoliczności w prowadzonym postępowaniu. Jeśli zarzuty się potwierdzą, zatrzymanemu 41-latkowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
- Apelujemy o zgłaszanie wszelkich przypadków przemocy lub zagrożeń w naszym lokalnym społeczeństwie. Razem możemy działać na rzecz bezpieczniejszego otoczenia dla wszystkich - czytamy na stronie KPP w Kraśniku.
Źródło: KPP Kraśnik