Mateusz Morawiecki ochraniany przez kordon funkcjonariuszy. Dziennikarze nie mieli szans
Mateusz Morawiecki w czwartek pojawił się w Sejmie z niespodziewanie liczną ochroną. Straż Marszałkowski oraz kordon ochroniarzy SOP nie pozwalał dziennikarzom zadać premierowi żadnego pytania. - Jesteśmy ludźmi, a nie bydłem, które się przegania - krzyknął w końcu jeden z pracujących w Sejmie reporterów.
Mateusz Morawiecki udowodnił, że zrobi wszystko, byleby nie odpowiadać na pytania dziennikarzy. Szczególnie te niewygodne.
Premier pojawił się w czwartek w Sejmie, ale jego widok zaskoczył. Nie dlatego, że napięty grafik szefa rządu nie pozwala na regularne odwiedzanie budynku przy ul. Wiejskiej w Warszawie.
Mateusz Morawiecki ochraniany przez tłum funkcjonariuszy
Mateusz Morawiecki w Sejmie był ochraniany przez zaskakująco dużą ilość funkcjonariuszy. Na straży bezpieczeństwa premiera stała Straż Marszałkowska oraz Służba Ochrony Państwa.
O ile niczym dziwnym nie jest fakt ochrony premiera, to dziennikarzy zakończyła jej ilość oraz działania. Szczelny kordon SOP-u i Straży Marszałkowskiego zagradzał drogę do Mateusza Morawieckiego.
Obstawa szefa rządu PiS nie pozwalała na to, by jakikolwiek dziennikarz zbliżył się do Mateusza Morawieckiego. Żadne z pytań nie uzyskało nawet zdawkowej odpowiedzi premiera. Polacy nie muszą wiedzieć, co planuje władza i niezależni od państwa reporterzy nie są na rękę PiS?
Dziennikarze oburzeni zachowaniem Mateusza Morawieckiego
- Jesteśmy ludźmi, a nie bydłem, które się przegania. Proszę z nami kulturalniej - powiedział w pewnym momencie jeden z dziennikarzy, który znajdował się tuż obok ochrony odgradzającej Mateusza Morawieckiego od reporterów pracujących w Sejmie.
Politycy odpowiadają na sejmowych korytarzach na pytania dziennikarzy. Każde z nich wykonuje wtedy swoją pracę, ale Mateusz Morawiecki wydaje się być ponad to. W czwartek Straż Marszałkowska i SOP dzielnie broniły premiera przed niewygodnymi pytaniami.
Gorąco w #Sejmie. Dziennikarze do @SOP_GOV_PL: Jesteśmy ludźmi a nie bydłem! Premier @MorawieckiM pierwszy raz w historii przyszedł na posiedzenie parlamentarnego zespołu (energii odnawialnej)
— Wideo Wyborcza.pl (@WideoWyborcza) December 1, 2022
Wideo Justyny Dobrosz-Oracz pic.twitter.com/CowBOzOtZV
Funkcjonariusze zwyczajnie odpychali dziennikarzy i nie pozwalali im znaleźć się w otoczeniu premiera. Czy taki poziom ochrony premiera w Sejmie był potrzebny?
Straż Marszałkowska w #Sejm tak obstawia drzwi, za którymi odbywa się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z posłami #PSL i ich ekspertami. Temat spotkania „ustawy wiatrakowe”. Nie wiem po co aż taka ochrona w #Sejm pic.twitter.com/eEZAXfyBis
— Arleta Zalewska (@arletazalewska) December 1, 2022
Mateusz Morawiecki wziął udział w posiedzeniu
Napięty grafik Mateusza Morawieckiego, który obfituje także w wyjazdy za granicę, nie pozwala na to, by premier znalazł się na każdym posiedzeniu odbywającym się w Sejmie. W czwartek niespodziewanie szef rządu zasiadł przy stole podczas posiedzenia parlamentarnego zespołu do spraw odnawialnych źródeł energii.
W rozmowach na temat wiatraków z posłami PSL Mateusz Morawiecki nie pojawia się regularnie. Dziennikarze nie mieli jednak możliwości spytania się, dlaczego akurat teraz premier zdecydował się przyjechanie do Sejmu.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Katar 2022. Czesław Michniewicz nie wytrzymał. Jedno pytanie wyprowadziło go z równowagi
Katar 2022. Robert Lewandowski podsumował awans Polaków do 1/8 finału MŚ. Wystarczyły dwa słowa
Kolęda 2022. Szokujące wymagania księdza ze Śląska. Jest komentarz katowickiej kurii
Źródło: wyborcza.pl, tvn24.pl