Lekarze wydali komunikat ws. zdrowia Kamilka z Częstochowy. Jest bardzo źle
Od kilku tygodni cała Polska obserwuje tragiczną historię 8-letniego Kamilka, któremu ojczym-kat zgotował prawdziwe piekło. Skatowany chłopiec od miesiąca przebywa w szpitalu, gdzie lekarze walczą o jego życie i zdrowie. 4 maja ukazały się nowe informacje w sprawie stanu chłopczyka, niestety nie są to najlepsze wieści.
Koszmar 8-letniego Kamilka z Częstochowy
Walkę o życie 8-letniego Kamilka z Częstochowy śledzimy z zapartym tchem od 3 kwietnia tego roku, czyli dnia, w którym chłopiec trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka po tym, jak jego ojciec znalazł go w opłakanym stanie w mieszkaniu byłej żony i jej partnera.
To właśnie ojczym chłopca miał oblać dziecko wrzątkiem, przypalać je papierosami, kłaść na rozgrzanym piecu i połamać mu kończyny, podczas gdy wszystkiemu przyglądała się bierna matka 8-latka. Zarówno Magdalena B. , jak i Dawid B. trafili do aresztu i odpowiedzą za swoje czyny, jednak tym, co najbardziej spędza wszystkim sen z powiek wcale nie jest sprawiedliwy proces, ale to, by ofiara katów odzyskała zdrowie i miłość, której zdecydowanie zabrakło.
Nie żyje uwielbiany tiktoker. Dziadek Józek odszedł w wieku 77 latNowe informacje w sprawie stanu zdrowia 8-letniego Kamilka
W czwartek, 4 maja lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach przekazali najnowsze informacje dotyczące stanu zdrowia Kamilka z Częstochowy. - Stan Kamilka w ostatnich dniach jest bardzo ciężki. U chłopca postępują choroba oparzeniowa, ostra niewydolność oddechowa oraz rozwija się ciężkie zakażenie całego organizmu - czytamy w komunikacie przygotowanym przez placówkę.
- Kamilek jest obecnie podłączony do wysokospecjalistycznej aparatury ECMO, zapewniającej wspomaganie krążenia i pozaustrojowe natlenianie krwi. Cały czas pozostaje w śpiączce farmakologicznej na oddziale intensywnej terapii - czytamy w komunikacie.
Kamilek miał być wybudzony ze śpiączki farmakologicznej
O komplikacjach zdrowortnych Kamilka świadczy chociażby informacja, która ujrzała światło dzienne kilka dni temu. Wówczas media obiegła wiadomość o próbie wybudzenia dziecka ze śpiączki farmakologicznej, ale proces musiał zostać wstrzymany z powodu grożącej chłopcu infekcji.
- Przy poważnym przebiegu choroby oparzeniowej takie problemy występują często, ale są do przezwyciężenia. Kamilek pozostaje więc w śpiączce farmakologicznej na oddziale intensywnej terapii. Najbliższy czas poświęcony będzie na ustabilizowanie stanu zdrowia małego pacjenta - przekazali przedstawiciele szpitala.
Źródło: Goniec/ Facebook