Kontrolują polskie rodziny. Wiemy, kiedy się ich spodziewać
W Polsce trwają kontrole nie tylko dotyczące abonamentu RTV i innych obowiązkowych podatków. Do kolejnych domów pukają pracownicy socjalni. Powodem jest zmiana przepisów i rosnąca świadomość nie tylko nauczycieli i lekarzy, ale także sąsiadów. Na szali znalazło się bezpieczeństwo dzieci.
Kontrole w domach trwają, tzw. ustawa Kamilka miała w tym pomóc
W ostatnim czasie wzrosła ilość kontroli mających miejsce w prywatnych domach Polaków. Powodem wcale nie jest fakt unikania obowiązkowych opłat, czy sprawdzania tego, czy dany podatnik powinien opłać abonament RTV.
Powodem tych kontroli jest bezpieczeństwo dzieci. Dzięki tzw. ustawie Kamilka oraz samej tragicznej śmierci 7-letniego chłopca skatowanego przez ojczyma zwiększyć się miała szansa na to, by inne dzieci nie cierpiały z powodu przemocy domowej. Zmiana jest widoczna gołym okiem.
Klienci Biedronki zaskoczeni. Znaleźli to pod paletą z olejemSąsiedzi coraz częściej zgłaszają przemoc domową wobec dzieci
- Reagują zarówno bliscy, jak i sąsiedzi, otoczenie rodziny. Otrzymujemy też anonimowe zgłoszenia lub informacje ze szkół. W przypadku procedury Niebieskiej Karty najwięcej wszczyna ich policja, ośrodki pomocy społecznej, a potem placówki oświatowe - wyjaśniała. Rozmowie z Wirtualną Polską Małgorzata Grochocka, kierowniczka Działu Interwencji Kryzysowej Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Szczecinie.
ZOBACZ: Nie tylko 13. i 14. emerytura. Seniorze, te pieniądze ci się należą
Liczba procedur Niebieskiej Karty wzrosła lawinowo. Sąsiedzi zgłaszający swoje zaniepokojenie dotyczące sytuacji w domu obok i kontrole oraz działania służb przynoszą realne skutki. W 2021 r. wszczęto 826 procedur Niebieskiej Karty, a już w 2023 r. było ich aż 1181. - Każde nawet anonimowe zgłoszenie jest weryfikowane przez pracownika socjalnego - zastrzega Monika Żyłka, kierowniczka Zespołu ds. Pracy Socjalnej w 9. filii Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krakowie.
Jeden typ kontroli przeważa
Kontrole w większości przypadków ujawniają, że spora część dzieci i młodzieży zmuszona jest mieszkać w domach, gdzie nadużywany jest alkohol. To prowadzi nie tylko do przemocy domowej (zarówno tej psychicznej, jak i fizycznej), ale również do realnego zagrożenia zdrowia małoletnich pozostawionych bez właściwej opieki.
ZOBACZ: Dwa ciała znalezione w mieszkaniu. Policja nie wie co się stało
- Rodzic, który jest pod wpływem alkoholu, nie jest w stanie sprawować funkcji opiekuńczo-wychowawczej w należyty sposób. Najczęściej zgłoszenia o niepokojących zdarzeniach, zakrapianych imprezach, których świadkami są dzieci, otrzymuje policja. W tego typu sytuacjach podejmujemy wspólne interwencje. Warto jednak pamiętać, że sytuacje są różne, a interwencja skutkuje zabezpieczeniem dziecka tylko jeśli jest to absolutnie konieczne - tłumaczy Małgorzata Grochocka.
Źródło: wp.pl
