3-latek poszedł z dziadkiem na spacer. Nie żyje
Tragiczny finał akcji w Ludwikowie (woj. wielkopolskie). Szpital przekazał wiadomości na temat stanu zdrowia 3-letniego chłopca, który znaleziony został w jednym z wielu stawów nieopodal jeziora gosławickiego. Chłopiec na chwilę przed dramatem spacerował z dziadkiem.
Ludwików: nowe informacje na temat 3-letniego chłopca wyciągniętego ze stawu
Nowe fakty w sprawie dramatycznej akcji w Ludwikowie w województwie wielkopolskim. Jak informowaliśmy 24 lutego w serwisie Goniec.pl, 3-letni chłopiec wyrwał się dziadkowi w czasie spaceru. Senior nie był w stanie samodzielnie znaleźć dziecka. Na pomoc ruszyli mieszkańcy wsi i okolic oraz służby ratunkowe.
3-letniego chłopca odnalazł przypadkowy mężczyzna. Dziecko znajdowało się w stawie. Natychmiast rozpoczęto reanimację, która trwała na miejscu zdarzenia nawet mimo przybycia załogi LPR gotowej zabrać chłopca do szpitala. Lekarze robili, co mogli, aby uratować 3-latka.
Klienci Biedronki zaskoczeni. Znaleźli to pod paletą z olejemDziecko było w stanie głębokiej hipotermii
Kiedy ostatecznie dziecko przetransportowane zostało śmigłowcem LPR do szpitala w Koninie, niemal natychmiast zapadła decyzja o konieczności zmiany placówki. Maria Wróbel, Naczelna Pielęgniarka Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Koninie przekazała w sobotę (24.02) wieczorem wiadomość o tym, iż 3-letni chłopiec z Ludwikowa znajduje się w stanie głębokiej hipotermii.
ZOBACZ: Niebezpieczny produkt w Action. Sieć wydała komunikat
Dopiero po kilku godzinach udało się ogrzać ciało dziecka do temperatury 26 stopni. Lekarze z Konina zadecydowali o transporcie 3-latka do szpitala w Poznaniu. Dziecko przetransportowane zostało tam karetką. Towarzyszył mu anestezjolog. Niestety dotarły tragiczne informacje o stanie zdrowia 3-latka, który uciekł dziadkowi na spacerze.
3-latek z Ludwikowa nie żyje, zmarł w nocy
3-latek, którego odnaleziono w jednym ze stawów, nie żyje. Życia i zdrowia dziecka nie udało się uratować mimo przewiezienia go do Szpitala Klinicznego im. Karola Jonschera w Poznaniu. Chłopiec zmarł w około 1 w nocy z poniedziałku (26.02) na wtorek (27.02). Wcześniej lekarze wprost wskazywali, że stan dziecka jest ciężki.
ZOBACZ: Czy niedawanie pieniędzy na tacę to grzech? Przepisy mówią wprost
Policja i prokuratura bada okoliczności tragicznych wydarzeń w Ludwikowie. Po otrzymaniu wiadomość o śmierci 3-latka zmieniona zostanie kwalifikacja czynu. Dziadek odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci wnuczka. Śledczy przesłuchują świadków, ale rodzina zmarłego dziecka na razie nie pojawiła się na tej liście.
- Mężczyzna (dziadek 3-latka - przyp. red.) był trzeźwy w momencie zdarzenia. Cała rodzina jest w szoku, dlatego nie przesłuchano jeszcze dziadka - tłumaczył Adam Weber z Prokuratury Rejonowej w Koninie w rozmowie z TVN24.
Źródło: PAP, TVN24