"Ustawa Kamilka" wchodzi w życie. Zapadła kluczowa decyzja
Sprawa tragicznej śmierci 8-letniego Kamilka z Częstochowy wstrząsnęła Polską. Dziecko zostało skatowane przez swojego ojczyma. Po dramacie, który rozegrał się w Częstochowie, opinia publiczna podjęła żywą dyskusję na temat zmiany przepisów. Już 15 lutego w życie wchodzi "ustawa Kamilka". Co się zmieni?
Tragiczna śmierć Kamilka wstrząsnęła Polską
W maju ubiegłego roku rozgrywały się sceny, które poruszyły Polaków. Ojczym zakatował 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Chłopczyk przez długie dni walczył o życie w szpitalu, jednak lekarzom nie udało się uratować jego życia. Obrażenia, jakie zadał mu oprawca były zbyt rozległe.
Po dramacie, jaki rozegrał się w Częstochowie, opinia publiczna wyraziła ogromne oburzenie i zdecydowany sprzeciw wobec przemocy domowej. Tragiczna śmierć 8-letniego Kamilka wstrząsnęła Polską do tego stopnia, że rząd postanowił zmienić przepisy, aby lepiej chronić dzieci przed przemocą domową. 15 lutego w czwartek, w życie wejdzie "ustawa Kamilka", która ma zapobiegać podobnym tragediom.
Dyskusja o psychiatrii dziecięcej. Wśród gości m.in. naczelny GońcaCo wniesie "ustawa Kamilka"?
Nowelizacja Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego zmienia m.in. przepisy dotyczące wysłuchania dziecka. Będzie mogło ono odbyć się raz w toku postępowania, chyba że dobro dziecka będzie wymagało ponownie przeprowadzenie tego procesu, lub taką potrzebę zgłaszać będzie samo dziecko.
Tzw. Ustawa Kamilka przewiduje także, że jeśli żaden z rodziców nie może występować w imieniu dziecka, które padło ofiarą przemocy, wówczas wyznacza się reprezentanta, a nie jak dotychczas kuratora. Ustawa zobowiązuje także takie osoby do składania co najmniej raz na cztery miesiące sprawozdań z tego, jak wykonują swoje obowiązki.
Rząd nowelizuje przepisy po tragedii 8-letniego Kamilka
8-letni Kamilek zmarł 8 maja 2023 roku. Dziecko zostało, zakatowane w domu przez swojego ojczyma, 27-letniego Dawida B. Mężczyzna miał m.in. sadzać chłopca na rozgrzanym piecu, czy przypalać papierosami. 35-letnia Magdalena B., matka Kamilka nie reagowała. Oprawcom grozi dożywocie.
ZOBACZ: Łomża. Dziecko w oknie życia. Ksiądz zwrócił się do matki
Mimo iż nic nie przywróci życia Kamilkowi z Częstochowy, to wprowadzona w życie w dniu jutrzejszym nowelizacja ma przede wszystkim spowodować, że unikniemy podobnych dramatów w przyszłości.