Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Zdrowie > Karetka pędziła do szpitala, w środku był pacjent. Nagle pojawił się ogień
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 26.05.2024 14:42

Karetka pędziła do szpitala, w środku był pacjent. Nagle pojawił się ogień

pogotowie
fot. Facebook/Pogotowie Ratunkowe w Jeleniej Górze

Niecodzienna sytuacja przydarzyła się medykom z Jeleniej Góry podczas pracy. Karetka pogotowia, którą transportowali pacjenta do szpitala, nagle stanęła w płomieniach na środku drogi wojewódzkiej nr 297 w Golejowie. Załoga razem z pacjentem natychmiast się ewakuowała. Wezwano straż pożarną. 

Karetka wiozła pacjenta do szpitala. Nagle pojawił się dym

Sytuacja wydarzyła się w czwartek 23 maja chwilę przed godziną 21.00. Ambulans podczas jazdy nagle musiał się zatrzymać na drodze wojewódzkiej 297 w Golejowie. Załoga karetki dostrzegła dym i natychmiast podjęła decyzję o ewakuacji. Ratownicy razem z pacjentem opuścili pojazd i wezwali straż pożarną. Chwilę później sami za pomocą gaśnic starali się opanować pożar. Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń, ogień pojawił się w komorze silnika karetki.

Nie żyje 4-letnie dziecko, ratownicy nie mogli nic zrobić. W akcji śmigłowiec LPR

Ratownicy opanowali pożar przed przyjazdem strażaków

Ratownikom udało się opanować pożar jeszcze przed przyjazdem strażaków. Funkcjonariusze po dojeździe na miejsce zabezpieczyli zdarzenie, aby nie doszło do ponownego zapłonu. Zadysponowano również drugi ambulans, który przejął opiekę nad pacjentem i przetransportował go do szpitala w Jeleniej Górze. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.

ZOBACZ: Tragedia podczas policyjnej interwencji. Aresztowano dwóch funkcjonariuszy

Przyczyny tej awarii zostaną przez nas wyjaśnione i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby taka sytuacja nie wydarzyła się w przyszłości - zapewniają przedstawiciele Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze.

Pogotowie Ratunkowe w Jeleniej Górze komentuje

W mediach społecznościowych Pogotowie Ratunkowe w Jeleniej Górze odniosło się do czwartkowego incydentu.

Jak pech to pech. Nasz zespół z Lwówka musiał zrobić sobie przymusową przerwę w pracy... Pożar naszego ambulansu na szczęście nie spowodował innych strat, niż materialne - pacjent oraz nasi ratownicy medyczni bezpiecznie ewakuowali się z pojazdu - czytamy.

ZOBACZ: Ulice jak rwące potoki, połamane drzewa i zaspy gradu. Potężne nawałnice szaleją nad Polską

Podziękowano również ratownikom medycznym i strażakom za szybką akcję gaśniczą.