Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Polska > Potężny pożar w polskiej miejscowości. W akcji ponad 100 strażaków i grupa chemiczna
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 25.05.2024 10:58

Potężny pożar w polskiej miejscowości. W akcji ponad 100 strażaków i grupa chemiczna

pożar złomowiska
Fot. Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie Wlkp.

Pożar w Tomaszowie koło Żaganie (woj. lubuskie). W sobotę rano w płomieniach stanęło lokalne składowisko samochodów. Na miejscu trwa akcja gaśnicza, w której uczestniczy 30 zastępów straży pożarnej. Podjęto także decyzję o skierowaniu grupy chemicznej, monitorującej skażenie powietrza.

Wielki pożar w Tomaszowie koło Żagania

Jak przekazał w rozmowie z Onetem st. bryg. Arkadiusz Kaniak z lubuskiej straży pożarnej, pożarem objęte zostało złomowisko materiałów metalowych o powierzchni pół hektara, jednak ogień pali się na obszarze ok. 2-5 arów.

Sytuacja w tej chwili jeszcze nie jest opanowana, natomiast ogień jest pod kontrolą – dodał strażak.

Na miejscu jest 30 zastępów strażackich, czyli ok. 100 strażaków oraz pluton gaśniczy z woj. dolnośląskiego, monitorujący skażenie powietrza. Na razie nie można mówić o przekroczeniu normy nawet w odległości kilkunastu metrów od pożaru.

Kupiła kurtkę w lumpeksie. Sięgnęła do kieszeni i zamarła. "Wciąż nie mogę uwierzyć"

Płonie składowisko materiałów metalowych. Sytuacja jest trudna

Służby obecne w miejscu pożaru określają sytuację jako trudną i prognozują, że walka z żywiołem zajmie jeszcze wiele godzin. Strażacy muszą m.in. rozbierać palące się złomowisko i przelewać je środkiem gaśniczym.

Strażacy będą mieli trudne zadanie, dlatego że składowane materiały są na wysokości około 10 m. Żeby mówić o zupełnym ugaszeniu pożaru, będziemy musieli ściągać materiały warstwa po warstwie, zalewając środkiem gaśniczym - wytłumaczył rzecznik lubuskiej straży pożarnej.

Przyczyna pożaru nie jest znana i będzie wyjaśniana przez odpowiednie służby dopiero po tym, jak uda się zakończyć akcję gaśniczą.

Radio ZET: Była druga próba podpalenia w Warszawie

Dziennikarze Radia ZET poinformowali, że 17 maja doszło do zatrzymania osoby, która “prawdopodobnie działała w kilkuosobowej grupie dywersyjnej”.

Była druga próba podpalenia dużego obiektu wielkopowierzchniowego w Warszawie. Była to próba nieudana i dzięki temu polskie służby specjalne znalazły urządzenia podpalające sterowane drogą radiową. Nasi informatorzy mówią, że takich urządzeń było osiem - przekazali w podcaście "Podejrzani politycy" dziennikarze Radosław Gruca i Mariusz Gierszewski.

Jak dodali, dwa urządzenia odpaliły się, ale nie doprowadziły do pożaru. Według informacji rozgłośni, w śledztwo w tej sprawie osobiście zaangażowany jest komendant główny policji. 

Źródło: Radio ZET, Onet