Dusił własne dziecko, matka się przyglądała. Nowe, wstrząsające fakty w sprawie
W internecie pojawiło się mrożące krew w żyłach nagranie, na którym ojciec brutalnie przydusza swojego 7-letniego synka, zaś matka krzyczy, że jak dziecko umrze, w końcu będzie spokój. Jakby tego było mało, rodzice zdecydowali się umieścić nagranie na TikToku. To jednak zapewniło niezbędny materiał dowodowy. Para z Dąbrowy Górniczej została zatrzymana, ale nie trafiła do aresztu. Podejrzani zostali objęci dozorem policyjnym.
Wstrząsające nagranie udokumentowało bestialstwo "rodziców"
Do sieci trafiło wstrząsające nagranie. Nie dość, że rodzice brutalnie okładali na nim swoje dziecko, to jeszcze uznali, że dobrym pomysłem będzie umieszczenie filmiku na TikToku. Dzięki temu irracjonalnemu posunięciu śledczy mieli jednak niezbity dowód na bestialstwo dwojga dorosłych osób. Szczegóły mrożą krew w żyłach.
- Ojciec najpierw unieruchomił dziecko, by potem przyduszać je ciężarem swojego ciała. Dziecko krzyczy i prosi mamę o pomoc, lecz kobieta nie reaguje. Odsuwa meble, by szamoczące się, duszone dziecko ich nie uszkodziło - opisywali w mediach społecznościowych przedstawiciele Biura Obrony Praw Dziecka, którzy zamieścili nagranie zamieszczone w internecie przez rodziców dziecka. - Może w końcu będzie święty spokój - mówiła w kierunku chłopca jego matka, kiedy widziała, jak jego ojciec go przydusza, na co uwagę zwrócili przedstawiciele Biura. Dziecko został uwolnione z uścisku dopiero w momencie problemów z oddychaniem i brakiem możności złapania tchu.
Dopiero w tym momencie kobieta podeszła do dziecka, które usiłowała klepać po plecach, masować i wdmuchać powietrze do ust. 7-latek był w stanie odzyskać oddech bez interwencji medycznej.
Ojciec przyduszał dziecko. Matka się przyglądała. Szokujące nagranieOprawcy zostali zatrzymani
Rodzice nagrali tragedię dziecka i opublikowali na TikToku. Fragment podnoszącego ciśnienie filmiku pokazało m.in. Biuro Obrony Praw Dziecka. Materiał posłużył jako niezbity dowód na okrucieństwo wobec 7-latka.
Oprawcy z Dąbrowy Górniczej zostali zatrzymani i przesłuchani przez śledczych. Prokuratura nie ujawnia szczegółów postępowania. Wiadomo jednak, że para usłyszała już zarzuty. – Postawiliśmy im zarzuty znęcania się psychicznego i fizycznego nad osobą nieporadną ze względu na wiek, to zarzut z artykułu 207 § 1a. Kodeksu karnego - przekazał Faktowi prok. Waldemar Łubniewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu. Jak dodał, za ten czyn grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Para z Dąbrowy Górniczej nie trafiła jednak do aresztu
Podejrzani nie trafią do tymczasowego aresztu. Zastosowano wobec nich dozór policyjny i muszą trzy razy w tygodniu stawić się na komendzie. Z informacji pozyskanych przez dziennikarzy Faktu wynika, że pokrzywdzonych chłopiec został umieszczony w rodzinie zastępczej.
Z ustaleń śledczych wynika, że rodzice chłopca od 4 lat nagrywali filmiki i umieszczali je na portalach społecznościowych. Zabezpieczone zostały komputery, telefony komórkowe i inne nośniki, które będą sprawdzane przez techników. Prokuratura zakazała parze publikacji jakichkolwiek treści w mediach społecznościowych.
Źródło: Biuro Obrony Praw Dziecka, Fakt