Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Co planuje Putin na 9 maja? Polscy dyplomaci o możliwych scenariuszach
Maria Glinka
Maria Glinka 09.05.2022 10:03

Co planuje Putin na 9 maja? Polscy dyplomaci o możliwych scenariuszach

NATALIA KOLESNIKOVA/AFP/East News
NATALIA KOLESNIKOVA/AFP/East News

Cały świat zastanawia się, co Władimir Putin zaplanował na obchody Dnia Zwycięstwa. Były ambasador RP w Rosji Stanisław Ciosek stwierdził, że prezydent będzie chciał jedynie "nastraszyć Zachód", ale nie wydarzy się nic nadzwyczajnego. Z kolei były ambasador RP w Ukrainie Jan Piekło podejrzewa, że Władimir Putin może urządzić prowokację w Mariupolu i zintensyfikować ataki rakietowe na duże ukraińskie miasta m.in. Lwów.

Wśród możliwych scenariuszy na 9 maja, o których od kilku tygodnia wspominają ukraińscy politycy i zachodnie służby specjalne są m.in. ogłoszenie powszechnej mobilizacji, "groteskowa masówka" w Mariupolu i atak na Mołdawię.

Piekło o planach Putina na 9 maja. Niewykluczone wzmożone ataki i "piramidalna prowokacja"

9 maja w Rosji obchodzony jest Dzień Zwycięstwa nad nazistowskimi Niemcami. Zdaniem byłego ambasadora RP w Ukrainie Jana Piekło ta data ma dla Władimira Putina "charakter magiczny i symboliczny". W trakcie rozmowy z Wirtualną Polską ocenił, że to właśnie 9 maja "stoi za wszystkimi jego niegodnymi uczynkami od samego początku agresji na Ukrainę w 2014 roku".

Jego zdaniem Władimir Putin zaczyna być coraz bardziej nieprzewidywalny, ponieważ przegrywa. - Prawdopodobnie 9 maja możemy liczyć się z nasileniem ataków rakietowych, szczególnie w wielkie miasta Ukrainy, m.in. na Lwów - wskazał. Dyplomata uważa, że prezydent Rosji może przygotowywać "niemiłą niespodziankę". - Może nią być piramidalna prowokacja w Mariupolu. Azowstal się nadal broni, więc może to być trudny scenariusz do zrealizowania - stwierdził.

Ciosek: to tylko siedzi w głowie Putina, chce nastraszyć Zachód

Z kolei były ambasador RP w Rosji Stanisław Ciosek nie spodziewa się niczego nadzwyczajnego. - To, co wydarzy się 9 maja, to tylko siedzi w głowie Putina. Cały świat spekuluje, łącznie z prezydentem USA, ale nikt nie wie. Sytuacja jest taka, że Rosjanie muszą coś zrobić, albo tez nic nie zrobią, co będzie zaskoczenie - stwierdził w rozmowie z "Faktem".

Stanisław Ciosek uważa, że jeżeli cokolwiek wydarzy się 9 maja to będzie miało to wymiar symboliczny, a nie realny. - Jeśli Putin coś powie, coś wymyśli, to tylko z tego obszaru medialnego, wirtualnego, a nie rzeczywistego - ocenił.

- Musimy poczekać, bo spekulacje są różne, ale czarne scenariusze można raczej wykluczyć, czyli użycie broni atomowej. Mimo tego, że w paradzie poleci samolot dnia zagłady, to Putin w ten sposób chce jedynie nastraszyć Zachód - tłumaczył. Dyplomata ostrzega, aby nie lekceważyć tych gróźb.

Słowny atak na NATO?

O tym, że Władimir Putin będzie używał agresywnego słownictwa pod adresem przeciwników jest przekonany także Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador RP na Łotwie i w Armenii. - Na pewno będą groźby w kierunku Zachodu. Może być zawoalowane stwierdzenie, że NATO jest drugim Hitlerem - ocenił.

Jego zdaniem prezydent Rosji może również ogłosić jakieś zwycięstwo. Jego zdaniem w grę wchodzą dwie opcje. - Pierwsza, że ogłosi jakiekolwiek zwycięstwo i będzie to oznaczało zmniejszenie natężenia walk w Ukrainie - przyznał, dodając, że uważa ten scenariusz za mało prawdopodobny.

Drugi wariant to według dyplomaty "ogłoszenie wojny z nazizmem w skali światowej, tak jak robili to przodkowie". -  Nie sądzę, by formalnie ogłosił powszechną mobilizację, ale będzie to prawdopodobnie zapowiedź takich ruchów. Obawiam się, że 9 maja będzie początkiem wzmocnienia agresywnych tendencji - przekonywał.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: "WP", "Fakt", goniec.pl