Awantura w studio tuż po wyborach. Prowadzący musiał uspokajać polityków
Wielkie emocje w studiu Polsat podczas wieczoru po wyborach samorządowych 2024. Senator Krzysztof Kwiatkowski wdał się w awanturę z posłem PiS Przemysławem Czarnkiem. Punktem wyjścia do dyskusji pełnej inwektyw były pieniądze i to, jak w ostatnim czasie traktowane były samorządy. - Jest pan bezczelnym kłamcą - grzmiał przy kamerach wzburzony senator Koalicji Obywatelskiej.
Awantura w powyborczym studiu Polsat News
Emocje wyborcze były w niedzielę (07.04) wyjątkowo silne. Dowodzą tego wieczorne sceny ze studia Polsat News. Krzysztof Kwiatkowski oraz Przemysław Czarnek pokłócili się w programie na żywo. Bogdan Rymanowski nie był w stanie przerwać ich wymiany zdań.
W programie “Polska Wybiera. Wybory samorządowe 2024” głównym tematem były wyniki poszczególnych partii. Dyskusja bardzo szybko zamieniła się jednak w osobistą utarczkę między posłem PiS i senatorem KO.
Prawda o pieczywie z Biedronki i Lidla wyszła na jaw. Wiele osób nie ma pojęciaPolityka się kończy w samorządzie, a zaczyna się praca. Boli mnie to, że przez 3,5 roku z powodu PiS środki z KPO nie mogły napłynąć do Polski. Zostało nam 2,5 roku, te środki wydają samorządy... - grzmiał Krzysztof Kwiatkowski.
Przemysław Czarnek i Krzysztof Kwiatkowski dali się ponieść emocjom
Przemysław Czarnek nie miał zamiaru słuchać słów oponenta bez reakcji. Natychmiast wtrącił się w słowo senatora KO. - Nie kłamcie chociaż teraz. Wyście to blokowali - rzuciła poseł PiS. Był to wstęp do wyjątkowo osobistej awantury.
ZOBACZ: Chciał przekupić wyborców. Oferował 100 zł za głos
Krzysztof Kwiatkowski w programie na żywo tuż po zakończeniu ciszy wyborczej, wspominał, iż NIK orzekło po kontroli, że "PiS zabrał pieniądze samorządom przy Polskim Ładzie”. Senator personalnie uderzył w Przemysława Czarnka i wskazał, że polityk i jego partia nie szanują ludzi, tylko dlatego, że dany człowiek nie mieszka w gminie, gdzie rządzi PiS.
Jest pan bezczelny i kłamliwy - skwitował tylko Przemysław Czarnek. - Pan jest bezczelny. Powinien pan przeprosić za willę plus, za okradanie samorządów - odpowiedział na tę uwagę senator KO.
Czarnek i Kwiatkowski wzajemnie oskarżali się o bycie kłamcą
To nie był jednak koniec. Przemysław Czarnek stwierdził, że jego rozmówcy “puszczają nerwy”. Poseł PiS zaczął tłumaczyć się z wydatków na willę plus, która przywołana została wcześniej w rozmowie w kontekście zarzutu marnotrawienia pieniędzy. Wówczas to Krzysztof Kwiatkowski próbował przerwać rozmówcy.
Ja wiem, że panu puściły nerwy, ale mógłby pan uspokoić się na chwilę. Proszę napić się wody i wysłuchać mnie do końca. […] To jednak zaczyna być nieprzyjemne - powiedział Przemysław Czarnek i zwrócił się do Bogdana Rymanowskiego, który prowadził program.
ZOBACZ: Koniec poszukiwań mordercy ze Spytkowic. Zatrzymała go niemiecka policja, jest potwierdzenie
Na sam koniec ostrej wymiany zdań po raz kolejny pojawiły się argumenty sugerujące, że jedna i druga strona jedynie zabierała pieniądze samorządom. Zarówno PiS, jak i KO uważa, że kluczem przeciwnika była przynależność polityczna włodarzy gmin i miast.
My daliśmy pieniądze samorządom, a wyście dziadowali na nich. […] Niech pan bezczelnie nie kłamie Polaków - oświadczył wzburzony Przemysław Czarnek.
Wy nic nie daliście, wy zabraliście. […] Jest pan bezczelnym kłamcą - odpowiedział na te zarzuty Krzysztof Kwiatkowski.
Źródło: polsat news