44-letni Maksymilian F. w rękach policji. Wiadomo, kto dostanie obiecane 100 tys. zł
Od piątkowego wieczora na terenie Wrocławia trwały intensywne poszukiwania 44-letniego Maksymiliana F., który postrzelił z broni dwóch funkcjonariuszy. Mężczyznę udało się zatrzymać po kilkugodzinnej obławie, w którą zaangażowano siły z całej Polski. Komendant Główny Policji wyznaczył nawet nagrodę w wysokości 100 tys. zł za wszelkie informacje mogące przyczynić się do ujęcia przestępcy. Wiadomo już, co stanie się teraz z pieniędzmi.
Maksymilian F. jest już w rękach policji
Jak już wiadomo, po trwającej całą noc niełatwej akcji służb, w końcu udało się zatrzymać Maksymiliana F. 44-latek był poszukiwany w związku z ucieczką z policyjnego radiowozu i postrzeleniem dwóch funkcjonariuszy. Obaj mundurowi walczą o życie. Ich stan jest krytyczny.
Za zbiegiem ruszyła wielka obława, zaś Komendant Główny Policji zaoferował nagrodę w wysokości 100 tys. zł osobie, która przyczyni się do ujęcia przestępcy. Niestety, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji we Wrocławiu przyznał w rozmowie z Business Insider, że żadna ze spływających informacji nie okazała się być przełomowa. Poszukiwany został zatrzymany tylko dzięki sprawnym działaniom służb. Co więc stanie się z nagrodą?
Emeryci mają powody do zadowolenia. Prezent od ZUS jeszcze przed świętamiWiadomo, co z nagrodą obiecaną przez KGP
Łukasz Dutkowiak z wrocławskiej policji wyjawił mediom, że decyzją Komendanta Głównego Policji, pieniądze zostaną przeznaczone na nagrody dla funkcjonariuszy biorących udział w działaniach poszukiwawczych i innych działaniach pomocowych.
ZOBACZ: Śmierć 14-letniej Natalii z Andrychowa. Są nieoficjalne ustalenia, chodzi o zachowanie policji
To, pomiędzy ile osób zostanie podzielone obiecane 100 tys. zł, nie jest na ten moment wiadome. - Czynności jeszcze się nie skończyły. Policjanci nie rozeszli się do domów. Na chwilę obecną nie wiemy, jaka będzie łączna liczba policjantów - przekazał rzecznik policji we Wrocławiu.
Jak zaznaczył ponadto, oprócz zadań poszukiwawczych i mających na celu odtworzenie przebiegu zdarzenia, inni funkcjonariusze realizowali też inne zadania.
44-latek jeszcze dziś usłyszy ciężkie zarzuty
Maksymilian F. jeszcze w dziś ma zostać przesłuchany i usłyszeć zarzuty dotyczące usiłowania zabójstwa dwóch policjantów. Za te przestępstwo może mu grozić kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Mężczyzna już wcześniej był znany organom ścigania, a jego kartoteka jest ponoć dosyć pokaźna. 44-latek ma na swoim koncie m.in. list gończy za oszustwo.
ZOBACZ: Nowe informacje ws. 44-latka, który postrzelił policjantów. Głos zabrała prokuratura
Jeśli chodzi o rannych policjantów, minister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker poinformował na platformie X, że ich rodziny zostały objęte wszelkim możliwym wsparciem psychologicznym.
- MSWiA i Państwo Polskie zawsze będą stały za funkcjonariuszami służb, którzy z narażeniem życia bronią bezpieczeństwa Polaków - przekazał.
Źródło: Business Insider