Śmierć 14-letniej Natalii z Andrychowa. Są nieoficjalne ustalenia, chodzi o zachowanie policji
Wokół tragicznej śmierci 14-letniej Natalii z Andrychowa jeszcze długo nie będzie cicho. Historia dziewczynki poruszyła wszystkich, szkoda tylko, że tak późno. Wiele osób wciąż nie potrafi przejść nad sprawą do porządku dziennego i zastanawia się nad tym, czy dramatu można było uniknąć. Postępowanie odpowiednich służb trwa, jednak media dotrzeć miały do nowych, wysoce martwiących ustaleń na temat działań policji.
Śmierć 14-letniej Natalii. Jest kontrola na komendzie
Po tym, jak 14-letnia Natalia z Andrychowa przez kilka godzin czekała pod jednym ze sklepów aż ktoś udzieli jej pomocy, nie milkną pytania na temat sprawności działań służb, które zawiadomiono o zniknięciu dziewczynki.
W miejskiej komendzie wszczęto kontrolę, mającą ocenić, czy funkcjonariusze dopełnili wszystkich swoich obowiązków i prawidłowo zareagowali na informację od zmartwionego ojca nastolatki. To on, nie mogąc samodzielnie namierzyć córki, zgłosił się do mundurowych z dramatyczną prośbą o pomoc. Ostatecznie, Natalię znalazł dopiero przyjaciel rodziny. Na pomoc było jednak za późno.
Wrocław. Wielka obława za 44-latkiem. Postrzelił dwóch policjantów i uciekł, jest alert RCBNieoficjalne ustalenia TVN24 mocno niepokoją
Oczywiście, o odpowiedzialności lub jej braku, jeśli chodzi o zachowanie policjantów, rozstrzygać będą już śledczy, jednakże nie oznacza to, że media nie mogą przyglądać się tej sprawie i próbować dotrzeć do prawdy.
TVN24, powołując się na anonimowe źródła, zwraca uwagę na bardzo istotną rzecz, a mianowicie to, jak potraktowano zgłoszenie od ojca Natalii. Stacja podaje bowiem, że nadano jej status “zaginięcia opiekuńczego”, tym samym nie przypisując jej odpowiedniego priorytetu.
ZOBACZ: Ksiądz skomentował śmierć 14-latki z Andrychowa. Padły mocne oskarżenia
Tata nastolatki odebrał od niej telefon o godzinie 8 nad ranem, a ok. 10.30 miał być na posterunku, by zgłosić zaginięcie. Jeśli przyjąć by, że podejrzewano, iż może to być “zaginięcie opiekuńcze”, okazuje się, że nie potraktowano tego jako sytuacji zagrażającej życiu.
Ta, jak dziś już wiadomo, miała miejsce, bo 14-latka doznała rozległego wylewu. Zadaniem prokuratury będzie teraz określenie, czy gdyby do Natalii szybciej dotarła pomoc, jej życie można by uratować.
Sprawie nie nadano odpowiedniego priorytetu?
TVN24 wskazuje także, że wyżej od “zaginięcia opiekuńczego” są jeszcze trzy priorytetowe stopnie poszukiwań, a dopiero po nich znajdują się “poszukiwania opiekuńcze”.
Najwyżej w hierarchii umieszczono nakaz użycia “znacznych sił i środków policji”, gdy sprawa dotyczy np. małoletniej do lat 10, lub 13 lat i osoby, która zaginęła po raz pierwszy, a także do zaginionych w warunkach atmosferycznych zagrażających życiu w przypadku niezwłocznego nieodnalezienia.
ZOBACZ: Kolejna śmierć z wychłodzenia. Właśnie przekazano tragiczne wieści
Drugi poziom to osoba małoletnia od 14 do 18 lat zaginiona po raz pierwszy, a trzeci - np. zaginięcie niezwiązane z bezpośrednim zagrożeniem życia. Dopiero po nich następuje kategoria, do której miano zakwalifikować zaginięcie Natalii.
Źródło: TVN24, Fakt