Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > 25-letni strażak stracił życie w remizie. Wstyd, co dzieje się z tymi, którzy go wykończyli
Krzysztof Górski
Krzysztof Górski 20.09.2024 13:08

25-letni strażak stracił życie w remizie. Wstyd, co dzieje się z tymi, którzy go wykończyli

świeczka
Fot. Pixabay/Arcaion Facebook

Prokuratura Rejonowa w Zakopanem w dalszym ciągu nie rozwikłała zagadki śmierci 25-letniego strażaka z OSP Biały Dunajec, który został skatowany podczas imprezy w remizie. Od tragedii minął już ponad miesiąc, a nikt w tej sprawie nie usłyszał zarzutów. Dzieje się to mimo faktu, iż śledczy posiadają nagranie z feralnego wieczoru, na którym widać jego oprawców w trakcie dokonywania zbrodni.

Nie żyje młody druh. Nikt za to jeszcze nie odpowiedział

Do dramatycznych wydarzeń doszło w nocy z piątku na sobotę, 2 sierpnia, około godziny 2.00 w remizie OSP Biały Dunajec. Podczas spotkania strażaków między dwoma z nich miało dojść do bójki, podczas której 25-letni Paweł Ziętkowicz doznał poważnych obrażeń ciała i został przewieziony do szpitala w Nowym Targu (woj. małopolskie). Niestety, w niedzielę 11 sierpnia przekazano informację, że życia 25-letniego druha nie udało się uratować.

Według informacji przekazanych przez Onet, bliscy 25-latka z OSP Biały Dunajec są przekonani, że pobił go jeden ze starszych druhów. Feralnego wieczoru zakrapianego alkoholem mieli zadzwonić do niego koledzy z remizy, prosząc, by przywiózł im burgery z pobliskiej restauracji. W tym czasie myli oni swoje samochody, przygotowując je do odpustu, który wypadał następnego dnia, tj. 2 sierpnia. Wszystko wskazuje na to, że doszło wówczas do bójki, która przyczyniła się do śmierci Pawła.

Owsiak wygarnął Andrzejowi Dudzie na oczach setek tysięcy Polaków. Wszystko poszło na żywo Tragedia na Mazowszu. Kierowca "skosił" pięć osób, dramatyczne wiadomości

Jest nagranie, ale nikt nie usłyszał zarzutów

Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Zakopanem. Śledztwo ruszyło, ale nikt do tej pory nie usłyszał jeszcze zarzutów. Po śmierci młodego mężczyzny zarządzono sekcję zwłok, która wykryła, że przyczyną zgonu 25-latka był krwiak podtwardówkowy. Dopiero opinia biegłego powie jednak, w jaki sposób ten uraz powstał. Ta według informacji Onetu ma być znana dopiero za kilka tygodni.

Co najbardziej bulwersujące, śledczy posiadają nagranie z monitoringu, na którym widać, z kim bił się Paweł. Twierdzą jednak, że nie jest ono na tyle jednoznaczne, by można było na jego podstawie oskarżyć kogokolwiek.

Nikt nie widzi nieprawidłowości w prowadzonym śledztwie

Zobacz: Była 3:38. Osobówka wbiła się pod TIR-a. Z auta zostały strzępy, służby były bezradne 

Lokalna społeczność coraz częściej zabiera głos twierdząc, że zakopiańska prokuratura źle prowadzi śledztwo. Powstał nawet pomysł, aby je przenieść, jednak jak dowiedział się Onet - szanse są na to nikłe. Mógłby do tego doprowadzić jedynie prokurator generalny, jednak ten nie widzi żadnych nieprawidłowości.

Prokurator generalny Adam Bodnar wykonuje swoje kompetencje w sposób nienaruszający autonomii i niezależności prokuratora. Dlatego podejmuje on określone prawem działania tylko w sytuacji stwierdzenia nieprawidłowości w pracy prokuratury i prokuratorów - przekazała serwisowi prok. Anna Adamiak, rzeczniczka prasowa Prokuratury Krajowej.

Co ciekawe, nawet sama Prokuratura Rejonowa w Zakopanem chciała przekazać śledztwo, jednak nie zgodziła się na to prowadząca nad nią nadzór służbowy Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu.

Oznacza to, że przeprowadzona przez jednostkę nadrzędną ocena postępowania i podejmowanych w nim czynności nie wykazała nieprawidłowości w dotychczasowych czynnościach śledczych z Zakopanego - kończy prok. Adamiak.