Zwłoki mężczyzny w kominie pod Kaliszem. Rodzina usłyszała fatalne ustalenia śledczych
Makabryczne odkrycie pod Kaliszem. Strażacy zostali poinformowani, że w kominie jednego z gospodarstw w Zagorzynie znaleziono zwłoki mężczyzny. Wszystko wskazuje na to, że wiadomo, kim jest znaleziony denat. Ustalenia zaskoczyły rodzinę.
Strażacy wezwani do zwłok w kominie
W Zagorzynie pod Kaliszem w województwie wielkopolskim strażacy otrzymali niecodzienne wezwanie. Zgłaszający wskazał, że znalazł ciało, znajdowało się ono w wyjątkowo nietypowym miejscu. Co więcej, nie było szans na wydobycie ich bez pomocy specjalistów.
- Straż pożarną zawiadomiono, że w kominie szklarni jednego z gospodarstw znajduje się martwy mężczyzna - przekazał mł. asp. Jakub Pietrzak, oficer prasowy straży pożarnej w Kaliszu. Strażacy natychmiast ruszyli na miejsce.
Niecodzienne zakończenie "Faktów" TVN. Piotr Kraśko nagle zawiesił głos, potem zapadła ciszaCiało wydobyto z komina szklarni
Kiedy służby dotarły pod wskazany adres nie tylko potwierdziły makabryczne zgłoszenie, ale upewniły się w tym, iż nie ma szans na uratowanie poszkodowanego znajdującego się w kominie. Piątkowe (24.11) południe upłynęło na wyciąganiu zwłok.
- Strażacy dostali się do komina o wysokości 25 metrów od dołu, więc nie musieli używać sprzętu wysokościowego - zrelacjonował mł. asp. Jakub Pietrzak. Bardzo szybko ustalono, kim jest zmarły.
Zmarły był poszukiwany od zeszłego piątku
Po wydobyciu zwłok z komina szklarni do akcji wkroczyli policjanci oraz prokurator. Kluczowe było nie tylko wyjaśnienie, kim był denat, ale również jak doszło do zgonu. Niemal na początku stało się jasne, iż martwy mężczyzna był poszukiwany.
ZOBACZ: Poznajesz tych mężczyzn? Zaatakowali osobę z niepełnosprawnością w tramwaju, szuka ich policja
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że jest to 46-letni mieszkaniec gospodarstwa, który był zgłoszony przez rodzinę jako zaginiony - powiedziała w rozmowie z PAP podkom. Anna Jaworska-Wojnicz, rzeczniczka kaliskiej policji.
Ciało wydobyte z komina należało do Bartłomieja J. Wieczorem w piątek 17 listopada wyszedł on z domu i już do niego nie wrócił. Zaniepokojona rodzina zgłosiła zaginięcie. Po tygodniu okazało się, że finał poszukiwań jest tragiczny.
Źródło: PAP