Prezydent Wrocławia przekazał tragiczne wiadomości. Prezes karkonoskiego GOPR zginął przygnieciony lawiną w Alpach
Wyjątkowo smutne wiadomości. Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk przekazał tragiczne wiadomości o Danielu Chojnackim. Prezes grupy karkonoskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego nie żyje. Miał tylko 41 lat. Co się stało?
Wrocław pogrążony w żałobie, prezydent przekazał smutne wieści
Żałoba we Wrocławiu. Niedługo po pogrzebie Hanny Gucwińskiej, prezydent miasta musiał przekazać kolejne smutne informacje. Jacek Sutryk poinformował o śmierci Daniela Chojnackiego.
Daniel Chojnacki był prezesem grupy karkonoskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Poza tym od wielu lat pełnił we Wrocławiu funkcję oficera rowerowego. Zmarły miał tylko 41 lat, a jego śmierć ma charakter tragiczny.
Niecodzienne zakończenie "Faktów" TVN. Piotr Kraśko nagle zawiesił głos, potem zapadła ciszaNie żyje prezes karkonoskiego GOPR
Daniel Chojnacki nie żyje. Prezes karkonoskiego GOPR nie zginął jednak w Polsce. - Zabrała go lawina w austriackich Alpach. Zmarł w szpitalu - przekazał Jacek Sutryk.
ZOBACZ: Nie żyją dwie nastolatki, ciało drugiej znaleziono po dwóch dniach. Jest wiele hipotez
Prezydent Wrocławia złożył kondolencje najbliższym zmarłego 41-latka. - Zostawił żonę i piątkę dzieci. Wspaniały, empatyczny i wszędobylski człowiek - dodał Jacek Sutryk w oficjalnym pożegnaniu. Podkreślił, że Daniel Chojnacki był społecznikiem z krwi i kości.
Daniel Chojnacki osierocił piątkę dzieci
Jacek Sutryk w emocjonalnych słowach skierowanych do rodziny szefa karkonoskiego GOPR wskazał, że wszystkim będzie “go ogromnie brakowało”. Do dokładniejszych informacji na temat wypadku dotarli dziennikarze Radia Wrocław.
ZOBACZ: To dlatego Julia i jej córeczki zginęły? Przyjaciółka rodziny ujawniła druzgocącą prawdę
Zgodnie ze zdobytymi wiadomościami na temat tragicznej lawiny w Alpach i śmierci Daniela Chojnackiego, dziennikarze Radia Wrocław wskazują, iż 41-latek nie był sam. Towarzyszył mu 47-letni kolega, z którym razem uprawiał skialpinizm. Znajdowali się w Tyrolu w rejonie trzytysięcznika Glockturm. - Starszy z narciarzy, również karkonoski ratownik, zdołał się wydostać, a młodszego lawina zupełnie przysypała - przekazali radiowcy.
Źródło: radio Wrocław