Dekoracja Jarmarku Bożonarodzeniowego w Poznaniu przewróciła się w tłum. Jedna osoba miała trafić do szpitala
Groźny incydent na Jarmarku Bożonarodzeniowym w Poznaniu. Na dziewczynę przewróciła się konstrukcja jednej z bram. Świadkowie zawieźli poszkodowana do szpitala. Organizator zabrał głos, wskazał na przyczyny groźnego zdarzenia.
Poznań: groźny incydent na Jarmarku Bożonarodzeniowym
Jarmark Bożonarodzeniowy w Poznaniu to jedno z bardziej popularnych miejsc w Polsce w okresie przed Bożym Narodzeniem. Nie inaczej jest i w tym roku. W czwartek 23 listopada na terenie atrakcji na placu Wolności doszło do groźnego incydentu.
Na jedną z uczestniczek jarmarku przewróciła się sporych rozmiarów dekoracja. Zostało to uwiecznione na nagraniach. O zdarzeniu informuje nie tylko lokalny serwis epoznan.pl. Relacje znaleźć można również w mediach społecznościowych na profilach "Poznański Trójkąt Bermudzki" oraz "POZNAN_MOMENT”. Co dokładnie się stało?
Niecodzienne zakończenie "Faktów" TVN. Piotr Kraśko nagle zawiesił głos, potem zapadła ciszaPrzewróciła się dekoracja, miała upaść na dziewczynę przechodzącą obok
Jarmark w Poznaniu odwiedziło w czwartek wiele osób. W pewnym momencie jedna z dziewczyn przechodzących obok dekoracji została przez nią przygnieciona. Konstrukcja runęła na ziemię.
ZOBACZ: Nowy zakaz zmieni Boże Narodzenie? To mogą być takie ostatnie święta
- Poszkodowana została przewieziona do szpitala przez osoby będące świadkami zdarzenia - przekazał portal epoznan.pl. Nieznane pozostaje nie tylko to, w jakim stanie jest dziewczyna przygnieciona przez ozdobę poznańskiego jarmarku. Organizator zabrał głos i zwrócił uwagę na jeden fakt.
Organizator jarmarku apeluje do poszkodowanej
Brama nad Poznańskim Betlejem przewróciła się i runęła w tłum zwiedzających. Lokalne media donoszą o jednej poszkodowanej, ale organizator wskazuje, iż nie otrzymał takich informacji. Wyjaśnia jednak, co doprowadziło do groźnego incydentu.
- Informacje przekazali nam pracownicy. Silny podmuch wiatru przewrócił jedną z instalacji - bramę tuż przy młyńskim kole - przekazała Anna Dorna, przedstawicielka firmy Becker Eventservice organizująca jarmark w Poznaniu.
Dziennikarze usłyszeli konkretny apel. - Do tej pory, ani osoba poszkodowana, ani świadkowie się do nas nie zgłosili. Niewiele wiemy na temat zdarzenia, tylko z przekazów od innych osób. Zrobimy wszystko, aby tej pani pomóc, ale mamy ogromną prośbę, by się do nas zgłosiła - dodała Anna Dorna.
Źródło: epoznan.pl