Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Zbrodnia w Tarnowie. Pochowano matkę i córki w rodzinnym grobowcu. Słowa księdza wzruszają
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 28.10.2022 21:00

Zbrodnia w Tarnowie. Pochowano matkę i córki w rodzinnym grobowcu. Słowa księdza wzruszają

zbrodnia w tarnowie pogrzeb
Unsplash/Kaja Sariwating & archiwum prywatne/Facebook

Zbrodnia w Tarnowie. Katarzynę i jej córki pochowano w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Tarnowie-Klikowej. Kobieta wraz z dziewczynkami spoczęła bez obecności jej kata, Tomasza O. Ksiądz podczas ostatniego pożegnania wypowiedział wzruszające słowa.

Zbrodnia w Tarnowie. Smutny pogrzeb Katarzyny, Mai i Leny

28 października na cmentarzu w Tarnowie-Klikowej pochowano Katarzyną, Maję i Lenę - matkę i dwie córki, które zginęły z ręki ich ojca i męża. Zbrodnia w Tarnowie wstrząsnęła całą Polską - doszło do niej w nocy z 20 na 21 października w domu rodzinnym ofiar. Tomasz O. wpadł w szał i poderżnął gardła córkom i matce swoich dzieci. Potem zginął tak samo jak one, tyle że z własnej ręki.

Żałobnicy pojawili się w Kościele około godziny 13:30, a uroczystości rozpoczęły się od modlitwy różańcowej za dusze ofiar. O godzinie 14:00 rozpoczęło się nabożeństwo w kaplicy cmentarnej i stamtąd wyruszył kondukt pogrzebowy, żegnający matkę i jej kochające córki.

Wydarzeniom towarzyszyła babcia dziewczynek, Genowefa, która szła wraz z żałobnikami, a nad grobem płakała nad losem zmarłych, mówiąc "moje aniołki". Dramatyczna sytuacja, w której się znalazła sprawiała, że nie mogła powstrzymać łez.

Zbrodnia w Tarnowie. Wzruszające słowa księdza podczas pogrzebu

- Ogromny i okrutny dramat, który przekracza wszelkie wyobrażenia, poruszył całe społeczeństwo, a rodzinę zdruzgotał. Rodzi się ogrom pytań. Co się tam wydarzyło? Jak mogło do tego dojść? Czy można było temu zapobiec? Gdzie w tym wszystkim był Bóg? I jak teraz żyć? Żadne słowa nie przyniosą tu ukojenia, można jedynie pozwolić, by cisza stała się naszym komentarzem - mówił ksiądz.

Nadmienił również, że wszystkie trzy poszkodowane są prawdziwymi męczennicami. Wydawało się, że małżeństwo Katarzyny i Tomasza, które zawarli w 2015 roku, było szczęśliwe, nikt nie mógł przypuszczać, że dojdzie do takiej tragedii.

- Niestety przyszło im zapłacić najwyższą cenę, ale prócz Boga jest też Szatan... Prędko wpada w furię tam, gdzie jest szczęście, gdzie jest dobro. Kiedy wybieramy grzech, zwracamy się do Szatana i wpisujemy się w jego misję. I nawet nie zauważamy, że sprowadzamy zamiast szczęścia cierpienie, doprowadzając do wielkich dramatów i śmierci. Historia tej tragedii to przestroga, abyśmy nigdy nie wybierali grzechu - opowiadał dalej duchowny.

Na nekrologu widać było dwa zdjęcia Katarzyny z córkami - na jednym obejmowała starszą, a na drugim trzymała na kolanach młodszą. Białe urny z ich prochami złożono w grobach. Sprawa ich cierpienia nie zniknie jednak z serc tarnowian.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: se.pl, fakt.pl