Zbrodnia w Tarnowie. Katarzynę i jej córki pochowano w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Tarnowie-Klikowej. Kobieta wraz z dziewczynkami spoczęła bez obecności jej kata, Tomasza O. Ksiądz podczas ostatniego pożegnania wypowiedział wzruszające słowa.
Kolejne wiadomości na temat makabrycznej zbrodni w Tarnowie wychodzą na jaw. Tomasz O. zabił swoje córki i żonę podcinając im gardła. Dzieci oraz kobieta walczyły o życie, ale agresor nie dał za wygraną. Ostatnie chwile życia ofiar były dramatyczne, a to, co znaleziono przy ciele Tomasza O. wstrząsa. Tomasz O. z Tarnowa dopuścił się czynów, które wykraczają poza granicę człowieczeństwa. Na ciele starszej dziewczynki ujawniono ślady wskazujące, że doszło do walki.Wszystko wskazuje, że żona Tomasza O. próbowała uciec od oprawcy. Mowa nie tylko o wołaniu o pomoc i zakładaniu agresywnemu mężowi Niebieskiej Karty. W dniu morderstwa kobieta usiłowała przekroczyć próg domu i szukać ratunku. Nie udało się, ale nie zakończyła walki o życie. Śledczy ujawnili, co znaleziono na ciałach czterech osób znalezionych w domu przy ul. św. Marcina w Tarnowie.
Zbrodnia w Tarnowie. Są wstępne wyniki sekcji zwłok małżonków i ich kilkuletnich córek. Przyczyną śmierci rodziny, której ciała ujawniono w piątek, były rany cięte szyi. - Ciosy zadawano z dużą siłą - przekazał prokurator Mieczysław Sienicki.Przypomnijmy, że w piątek 21 października ciało 41-letniej Katarzyny O. zostało odkryte przez przypadkowego przechodnia. Wezwani na miejsce funkcjonariusze odnaleźli 43-letniego Tomasza O., który był nieprzytomny i zwłoki dwóch dziewczynek. Strażacy od początku nie ukrywali, że matka i dzieci zginęły prawdopodobnie na skutek poderżnięcia gardeł. Mężczyzny nie udało się uratować mimo podjętej reanimacji.