Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Wybuch paniki w londyńskim metrze. Ludzie wybijali szyby i płakali, to była "absolutna rzeź"
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 06.05.2023 22:05

Wybuch paniki w londyńskim metrze. Ludzie wybijali szyby i płakali, to była "absolutna rzeź"

panika w metrze w Londynie
Twitter/jakesharp0108

Chwile grozy w londyńskim metrze. Pasażerowie popularnego w stolicy Wielkiej Brytanii środka transportu wpadli w panikę po tym, jak do ich wagonów zaczął przedostawać się dym. Przerażony tłum próbował uciekać, ale drzwi pozostawały zablokowane. Nagrania, które obiegły sieć są wstrząsające. To cud, że nie doszło do prawdziwej tragedii.

Panika w londyńskim metrze

Nieco starsi z pewnością pamiętają zamach terrorystyczny w londyńskim metrze z 2005 r., w którym śmierć poniosły aż 52 osoby. To było tragiczne wydarzenie, na zawsze odciskające się piętnem na Brytyjczykach. Prawie 13 lat po tym zajściu w wagonach jednej z linii znów zrobiło się niebezpiecznie. A wszystko to w dniu koronacji Karola III.

Darmowe sanatorium dla tych emerytów. Wszystko dzięki nowym przepisom

Ludzie zaczęli wybijać okna

Groźny incydent miał miejsce na stacji Clapham Common, gdy do wagonów nagle zaczął przedostawać się dym. Pasażerowie natychmiast poczuli się w niebezpieczeństwie i chcieli opuścić pojazd, podejrzewając, że doszło do pożaru. Niestety, drzwi były zablokowane.

Napięcie rosło z minuty na minutę, zwłaszcza, że obsługa początkowo kompletnie zignorowała panikujący tłum. Rozpoczęły się głośnie krzyki i płacz, a mający przy sobie narzędzia robotnicy zaczęli wybijać okna. Zdaniem świadków, była to “absolutna rzeź”, co potwierdzają opublikowane w sieci nagrania.

Pożaru nie było

Służby zaczęły reagować dopiero wtedy, gdy uwolnionych z metra pasażerów trzeba było skierować do wyjścia. Rzecznik Transportu Publicznego przeprosił później za te wydarzenie.

- Przepraszamy za niepokój spowodowany w Clapham Common. Londyńska straż pożarna przybyła na stację i potwierdziła, że nie ma pożaru. Badamy szczegóły tego zdarzenia - powiedział.

Ostatecznie okazało się, że dym pojawił się z powodu pyłu hamulcowego, często mylonego ze spalaniem. Historia zna jednak wiele przypadków, gdy do dramatu doprowadziła sztucznie wywołana panika, a nie realne zagrożenie.

Źródło: Radio ZET