Tragedia na polskiej trasie. Nie żyje 31-latek. Tego samego dnia zmarła teściowa
Niewyobrażalna tragedia jednej z rodzin z miejscowości Budwity (woj. warmińsko-mazurskie). 31-latek zginął na jednej z okolicznych tras. Arkadiusz K. osierocił dwoje małych dzieci. Chwile później jego bliskich spotkał kolejny cios, zmarła teściowa 31-latka.
Budwity. Śmiertelny wypadek
Do wypadku doszło w miejscowości Budwity w niedzielę rano, 17 marca. Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce zobaczyli roztrzaskany samochód marki BMW. Według wstępnych ustaleń, kierujący 21-latek, mimo jazdy na prostej drodze, uderzył w stojące nieopodal drzewo. Walczy o życie w szpitalu. Siła uderzenia była tak duża, że jego pasażer zginął na miejscu.
31-latek zginął w straszliwym wypadku
Pomimo próby reanimacji życia 31-latka nie dało się uratować. Sąsiedzi nie mają wątpliwości – tragedii można było się uniknąć, gdyby tylko mężczyźni podróżowali z rozwagą.
To było do przewidzenia, bo jeżdżą jak głupi tu po wsi, a chodnika nie ma. Policji nie ma tu wcale. Szkoda jego, ale dobrze, że ten co prowadził, Kacper nie zabił przechodnia – powiedziała w rozmowie z ”SE” mieszkanka Budwit.
ZOBACZ TAKŻE: Stan księżnej Kate jest dużo bardziej poważny? Ekspertka tłumaczy
Osierocił trójkę dzieci, chwilę później zmarła jego teściowa
Ofiarą wypadku we wsi Budwit jest Arkadiusz K., ojciec trójki dzieci. Kiedy jego bliscy dowiedzieli się o tragedii, otrzymali kolejny cios. Według informacji przekazywanej przez ”SE”, teściowa po usłyszeniu o śmierci swojego zięcia miała doznać zawału, zmarła chwilę po nim. Rodzina najpierw pochowała kobietę, a następnie Arkadiusza.
Źródło: SE.pl