Tomasz Komenda zaskarżył decyzję prokuratury. Mocne słowa byłego policjanta
Pełnomocnik Tomasza Komendy powiadomił o odwołaniu od decyzji prokuratury, która wcześniej umorzyła śledztwo dotyczące jego niesłusznego skazania. Adwokat Paweł Matyja w mocnych słowach skomentował niesprawiedliwość, z jaką do tej pory musi mierzyć się jego klient. „Tak po ludzku wydaje się nieprawdopodobne, że można kogoś posłać na blisko dwie dekady do więzienia i nikt za to tak naprawdę nie ponosi odpowiedzialności”.
Tomasz Komenda został niesłusznie skazany na 25 lat więzienia. Chce walczyć o sprawiedliwość
Tomasz Komenda został skazany na 25 lat więzienia za gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgosi w Miłoszycach. Opuścił zakład karny w marcu 2018 r., po 18 latach niesłusznego skazania. Dwa miesiące później Sąd najwyższy oczyścił go ze wszystkich stawianych mu zarzutów. Teraz walczy o sprawiedliwość, mierząc się także z nowotworem. Potwierdził informację o swojej chorobie we wrześniu zeszłego roku w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Fundacja ojca Rydzyka ma otrzymać duży przelewLeczę się, jestem na chemii, włosy już mi odrosły. Żyję, z tym że był rak, teraz nie ma, ale nie wiadomo, czy znowu nie wróci. Do operacji się nie nadawał. Ciężko mam. Ciekawe, kiedy zrzucę w końcu ten krzyż, już należałoby mi się trochę spokoju – powiedział dziennikarce Ewie Wilczyńskiej.
Śledztwo w sprawie niesłusznego skazania Tomasza Komendy umorzone
Nikt nie poniesie odpowiedzialności za umieszczenie niewinnego człowieka na blisko dwie dekady w więzieniu. Pod koniec 2023 roku prokuratura poinformowała o umorzeniu postępowania, w którym przez prawie sześć lat próbowała wyjaśnić, kto stoi za niesłusznym aresztowaniem i skazaniem Tomasza Komendy. W sprawie nie postawiono żadnych zarzutów.
Tomasz Komenda miał do tej pory nie otrzymać decyzji łódzkiej prokuratury na piśmie. Pierwszy egzemplarz miał zostać wysłany na adres, pod którym ten od dawna nie mieszka. Adwokat złożył już w imieniu Tomasza Komendy zażalenie na decyzję łódzkiej prokuratury. . Podkreśla, że wyjaśnienie okoliczności niesłusznego skazania jego klienta powinno leżeć w interesie całego wymiaru sprawiedliwości.
Tak po ludzku wydaje się nieprawdopodobne, że można kogoś posłać na blisko dwie dekady do więzienia i nikt za to tak naprawdę nie ponosi odpowiedzialności. Sprawa Komendy nie jest jedyną tego rodzaju, bo ludzi skrzywdzonych przez system jest więcej, ale jego historia jest najgłośniejsza i urosła do rangi symbolu. Myślę, że w interesie całego wymiaru sprawiedliwości leży to, żeby ona została w sposób gruntowny zbadana (…) – stwierdził.
Warto zaznaczyć, że już w kwietniu zeszłego roku mówiło się o ustaleniu personaliów osób, które przyczyniły się do niesłusznego skazania Tomasza Komendy. Jednocześnie umorzono wiele wątków sprawy.
Tak naprawdę osoby odpowiedzialne za skazanie Tomasza Komendy, przynajmniej w tej części, która teraz jest przedmiotem decyzji, zostały ustalone. To są świadkowie, którzy składali fałszywe zeznania, funkcjonariusze policji i biegli. Natomiast biorąc pod uwagę datę, kiedy te rozpatrywane wątki miały miejsce, musimy stosować ówczesny stan prawny i tych osób do odpowiedzialności pociągnąć nie można z uwagi na upływ czasu, przedawnienie – mówił rzecznik łódzkiej prokuratury, prok. Krzysztof Kopania.
Tak, przedawniło się wszystko, ale art. 105 Kodeksu karnego mówi o wyłączeniu instytucji przedawnienia – podkreślił rozmówca Onetu, znający kulisy sprawy.
Były policjant CBŚP komentuje umorzenie śledztwo w sprawie niesłusznego skazania Komendy. „Gdyby ktoś rzetelnie i uczciwie podszedł do sprawy, to już we wstępnym etapie Tomasz Komenda zostałby wykluczony i nie poszedłby siedzieć”
W sprawie umorzenia śledztwa zabrał głos Remigiusz Korejwo, były policjant CBŚP, który wspólnie z prokuratorami Robertem, Tomankiewiczem i Dariuszem Sobieskim, dowiódł niewinności Tomasza Komendy. Wspólnie z m.in. Pawłem Matyją założył on Fundację Dowód Niewinności, która ma pomagać osobą w podobnej do Tomasza Komendy sytuacji. Jak zauważa, zespół mający zająć się tą sprawą został nagle rozwiązany, a cała praca przypadła „jednej pani prokurator”, co w jego ocenie nie powinno mieć miejsca.
Już sam czas prowadzenia tej sprawy świadczy o tym, że tym nie powinna zajmować się jedna osoba. Nie chcę snuć teorii spiskowych, ale coś tam nie zagrało – powiedział były policjant.
Remigiusz Korejwo podkreśla, że jego zdaniem o niesłusznym skazaniu nie przesądziła kumulacja błędów. Tomasz Komenda miał nie trafić do więzienia przez pomyłkę, a stać mają za tym konkretne osoby. Zaznacza, że śledczy, którzy przed laty badali okoliczności zbrodni, nawet nie zbadali, jak Komenda dostał się w noc sylwestrową do Miłoszyc. Jego podróż, którą założyli, miała nie mieć żadnego poparcia w faktycznych kursach autobusów.
Nie wiem, jak ktoś mógłby się nazywać policjantem, jeżeli czytając materiał procesowy, nie nabrałby żadnych wątpliwości. Została wysnuta teza, że sprawcą jest Tomek, wszystko zostało ukierunkowane na niego i do tej tezy były przeprowadzone czynności (…) Gdyby ktoś rzetelnie i uczciwie podszedł do sprawy, to już na wstępnym etapie Tomasz Komenda zostałby wykluczony i nie poszedłby siedzieć – stwierdza.
Były policjant w mocnych słowach podsumował zaniedbania i niewyciąganie wniosków przez policję i prokuraturę.
Najgorsze jest to, że my w Polsce nie potrafimy wyciągać wniosków ze swoich błędów (…) Te wnioski powinny dotrzeć do policji, prokuratury i służby więziennej. Do wszystkich instytucji, które mają wpisane w swoje działania ochronę nas wszystkich. To system ma nas chronić, a nie my mamy chronić się przed systemem – powiedział Remigiusz Korejwo.
Źródło: onet.pl