To on rozjechał ludzi na przystanku w Warszawie. Policja wydała pilny apel
We wtorek w godzinach porannych w Warszawie doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Samochód osobowy wjechał w przechodzącą przez jezdnię kobietę, a następnie uderzył w przystanek autobusowy, gdzie znajdowało się 9 osób. W wyniku zdarzenia śmierć poniosły dwie osoby, a 3,5-letnie dziecko walczy o życie w szpitalu. Policja wydała właśnie pilny apel. Są również najnowsze ustalenia o kierowcy.
Tragiczny wypadek w Warszawie. Jest pilny apel policji
Tragedia rozegrała się na ulicach warszawskiego Mokotowa we wtorek 13 sierpnia po godzinie 10.00. Samochód osobowy marki SsangYong najpierw śmiertelnie potrącił na przejściu dla pieszych przechodzącą kobietę, a następnie wjechał w przystanek, gdzie na autobus oczekiwało 9 osób. Do wypadku doszło przy ul. Woronicza. 48-letnia kobieta, która przechodziła przez jezdnię i w którą uderzył kierowca osobówki, zginęła na miejscu. Świadkowie twierdzą, że pojazd poruszał się ze znaczną prędkością.
Do szpitala trafiło pięcioro poszkodowanych. Wkrótce policja przekazała, że lekarzom nie udało się uratować życia również 65-letniej kobiety, która stała na przystanku autobusowym w momencie tragicznych wydarzeń. To druga śmiertelna ofiara wypadku. W ciężkim stanie jest 3,5-letnie dziecko, które ma urazy kończyn i twarzoczaszki. Lekarze walczą o jego życie.
Warszawska policja po godzinie 15.30 opublikowała w mediach społecznościowych ważny apel. - Liczy się każda, nawet z pozoru mało istotna informacja - czytamy.
Nie żyje kobieta, dwoje pasażerów rannych. Policja wydała pilny apelTragiczny wypadek na Mokotowie. Policja wydała pilny apel
We wtorek po południu Komenda Stołeczna Policji w Warszawie opublikowała pilny komunikat w sprawie porannego wypadku na Mokotowie.
Apelujemy do wszystkich osób, które były świadkami wypadku drogowego, do którego doszło dzisiaj w Warszawie przy ulicy Woronicza 29 około godziny 10:30, o kontakt telefoniczny lub osobisty z policjantami z KRP Warszawa II - czytamy.
Jak podkreślają mundurowi, "liczy się każda, nawet z pozoru mało istotna informacja".
W precyzyjnym ustaleniu przebiegu zdarzenia mogą pomóc nagrania z telefonu komórkowego lub z kamerki umieszczonej w samochodzie - zaznacza policja.
Za kierownicą samochodu osobowego, który wjechał w przechodzącą przez pasy kobietę, a następnie przystanek autobusowy siedział 45-letni mężczyzna. Są najnowsze ustalenia.
Co ze sprawcą tragicznego wypadku na Mokotowie?
Kierowca samochodu osobowego nie odniósł w tym zdarzeniu obrażeń. To 45-letni mężczyzna, obywatel Polski. Policja poinformowała, że był trzeźwy i posiadał uprawnienia. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że poruszał się z bardzo dużą prędkością. 45-latek został zatrzymany, zatrzymano mu również prawo jazdy. Służby pobrały od niego krew do badań, aby sprawdzić, czy w momencie zdarzenia nie znajdował się pod wpływem narkotyków. W najbliższym czasie zostanie przesłuchany przez prokuraturę. Może usłyszeć zarzut wypadku ze skutkiem śmiertelnym lub spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym.
Jak przekazał PAP rzecznik Wojewódzkiej Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans", w szpitalu cały czas przebywają trzy kobiety w wieku 33, 34 i 48 lat, które mają obrażenia głowy i kończyn dolnych. 3,5-letnie dziecko jest w stanie ciężkim, ale stabilnym.