Kampania wyborcza powoli nabiera tempa, a najnowsze sondaże przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi pokazują zaskakujące przetasowania w rankingu popularności kandydatów. Rywalizacja jest coraz bardziej zacięta, a nieoczekiwane wzrosty i spadki poparcia sprawiają, że wynik pierwszej tury pozostaje niepewny. W ostatnich godzinach gruchnęły zaskakujące wieści, które mogą zaniepokoić Karola Nawrockiego. Kandydat popierany przez PiS może mieć potężny problem.
W ostatnich dniach bardzo dużo dzieje się w polityce zarówno krajowej, jak i światowej. W Polsce trwa zacięta kampania wyborcza, a kandydaci na prezydenta regularnie spotykają się z mieszkańcami. Karol Nawrocki – kandydat popierany przez PiS – wykorzystał jedno z ostatnich zdjęć, jakie w mediach społecznościowych opublikował Donald Tusk, aby wbić szpilkę polskiemu premierowi.
Karol Nawrocki po raz kolejny będzie musiał zmierzyć się z poważnym kryzysem bezpośrednio związanym z jego działalnością jako prezesa Instytuty Pamięci Narodowej. Niestety dla “obywatelskiego” kandydata Prawa i Sprawiedliwości, z każdą kolejną ujawnianą aferą zarzuty są coraz poważniejsze.
W nadchodzących wyborach prezydenckich jeden czynnik może okazać się kluczowy – decyzje osób, które wciąż nie wiedzą, na kogo oddać swój głos. To właśnie ich wybory mogą przechylić szalę zwycięstwa w ewentualnej drugiej turze. Najnowszy sondaż wskazuje, że układ sił wśród głównych kandydatów może być bardziej dynamiczny, niż się wydaje.
Nie milkną echa po aferze związanej z podróżami służbowymi Karola Nawrockiego za czasów pracy w IPN i Muzeum II Wojny Światowej. Do całej sprawy za pośrednictwem mediów społecznościowych odniósł się m.in. Radosław Sikorski. Kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość nie był mu dłużny i doszło między nimi do gorącej dyskusji.
Kampania prezydencka Karola Nawrockiego miewa wzloty i upadki. Kandydat wspierany przez PiS zmaga się bowiem ostatnio z kiepskimi notowaniami w sondażach, a na domiar złego media ujawniły informacje o jego wątpliwych podróżach służbowych z czasów pracy w IPN i Muzeum II Wojny Światowej. Jednak to, co wydarzyło się w czwartek, 13 lutego może diametralnie zmienić opinię na temat “obywatelskiego kandydata” wśród wyborców.
Kampania wyborcza trwa już w najlepsze, a kandydaci na prezydenta bez wytchnienia walczą o przychylność Polaków. Do tego grona należy Karol Nawrocki, który według ostatnich doniesień medialnych może mieć poważne obawy do niepokoju. O co chodzi? Będziecie zaskoczeni.
Z każdym dniem kampania prezydencka nabiera rozpędu, a media coraz wnikliwiej prześwietlają kandydatów na urząd najważniejszej osoby w państwie. Tak jest m.in. w przypadku Karola Nawrockiego, który podczas swojej pracy w IPN i Muzeum II Wojny Światowej miał dopuścić się zaskakujących działań.
Kampania wyborcza trwa już w najlepsze, a kandydaci na prezydenta bez wytchnienia walczą o przychylność Polaków. Tymczasem Karol Nawrocki, czyli jeden z głównych uczestników wyścigu o fotel najważniejszej osoby w państwie, może mieć powody do obaw. Potwierdził to skarbnik Prawa i Sprawiedliwości.
Karol Nawrocki kontynuuje kampanię wyborczą, spotykając się z wyborcami w różnych zakątkach kraju. Tymczasem nieoczekiwane wieści napłynęły właśnie ze strony Marty Nawrockiej. Żona kandydata “obywatelskiego” popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość potwierdziła swoje wcześniejsze zapewnienia w Gdańsku.
Kandydaci na prezydenta kontynuują kampanię wyborczą spotykając się z wyborcami w różnych zakątkach kraju. Nie inaczej jest w przypadku Karola Nawrockiego, który codziennie aktualizuje informacje o tym, jakie miasta udało mu się odwiedzić. Podczas jednego z takich wydarzeń doszło ostatnio do zaskakujących scen.
Kampania wyborcza trwa w najlepsze, a każdy kolejny dzień przynosi nieoczekiwane wiadomości w sprawie kandydatów, którzy są bardzo wnikliwie prześwietlani przez media. Tym razem do opinii publicznej trafiła kolejna informacja na temat ekscesów, w których miał brać udział Karol Nawrocki.
Do nietypowych scen doszło podczas spotkania Szymona Hołowni z dziennikarzami w Ostrołęce. W pewnym momencie pozwolono dojść do głosu starszej kobiecie, która chciała zwrócić mu uwagę na jego zachowanie. W odpowiedzi marszałek Sejmu zwrócił się do niej z zaskakującym pytaniem. – Na kogo głosowała pani w poprzednich wyborach? – powiedział. Potem zrobiło się nerwowo.
Wyścig o fotel prezydenta nabiera tempa, a kandydaci podróżują po całej Polsce, aby spotkać się z wyborcami i przekonać ich do swojej kandydatury. Nie inaczej jest w przypadku Karola Nawrockiego, a podczas jednego z takich wydarzeń doszło do zaskakujących scen - szef IPN wyraźnie rozjuszył tłum.
Karol Nawrocki może mieć poważne powody do niepokoju. Kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość dąży do podniesienia swoich notowań w sondażach, które na razie nie są zbyt optymistyczne. W grę wchodzi niekorzystny dla niego scenariusz. Wszystko w związku z kolejnymi doniesieniami na temat prezesa IPN. Zdumiewające wieści niosą się po kraju.
Kampania wyborcza trwa już w najlepsze, a kandydaci na prezydenta bez wytchnienia walczą o przychylność Polaków. Tymczasem Karol Nawrocki, czyli jeden z głównych uczestników wyścigu o fotel najważniejszej osoby w państwie, może mieć powody do obaw. Do mediów trafiła zaskakująca informacja, którą bezpośrednio potwierdził szef jego kampanii wyborczej.
Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta popierany przez Prawo i Sprawiedliwość w ostatnich tygodniach jeszcze mocniej zaangażował się w kampanię prezydencką, spotykając się z potencjalnymi wyborcami na terenie całego kraju. Wiele osób związanych z partią uważało, że otrzyma on wsparcie od samego Andrzeja Dudy. Szef Gabinetu Prezydenta RP Marcin Mastalerek przerwał milczenie w tej sprawie, przedstawiając oficjalne stanowisko swojego przełożonego. Kaczyński i Nawrocki tego nie przewidzieli.
Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta popierany przez Prawo i Sprawiedliwość w ostatnich dniach nieco zaskoczył wyznaniem. Na spotkaniu z wyborcami w Zgierzu Karol Nawrocki zdradził, co dzieje się, gdy odwiedza siłownie i spotyka się z młodymi. Słowa “obywatelskiego kandydata” obiły się szerokim łukiem w całej Polsce.
Kampania wyborcza trwa, a kandydaci na prezydenta bez wytchnienia walczą o przychylność Polaków. Według ostatnich doniesień, niektórzy mają jednak powody do niepokoju. Mowa w tym wypadku o Karolu Nawrockim, który z zazdrością może patrzeć na Rafała Trzaskowskiego. Polityk KO właśnie ogłosił kluczowe wieści i zawstydził swojego rywala.
Kampania wyborcza trwa już w najlepsze, a kandydaci na prezydenta bez wytchnienia walczą o przychylność Polaków. Tymczasem Karol Nawrocki, czyli jeden z głównych uczestników wyścigu o fotel najważniejszej osoby w państwie, właśnie wystosował do Polaków zaskakującą prośbę. O co chodzi? Wyjaśniamy.
Jeden z kandydatów w zbliżających się wyborach prezydenckich przedstawił właśnie zaskakujący postulat. Chce wprowadzenia nowego, 3-miesięcznego urlopu. Jak wyjaśnia, mogłoby to wpłynąć "na większą wydajność pracy, większą satysfakcję zawodową i dłuższe pozostawanie na rynku pracy". Dokładnie wytłumaczył zasady.
Karol Nawrocki w ramach swojej kampanii wyborczej trafił we wtorek do mazowieckiego Ciechanowa. Podczas rozmowy z wyborcami kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość spotkał się z zaskakującą sytuacją. Wszystko za sprawą lokalnego proboszcza.
Jakim poparciem cieszą się obecnie kandydaci, którzy mają wystartować w wyborach prezydenckich? Wiele wskazuje na to, że doszło do istotnej zmiany w kwestii dwóch pierwszych miejsc. Wnioski płynące z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez United Surveys mogą zaskoczyć. Jest inaczej, niż w ostatnich dniach podawano.
Kampania wyborcza trwa w najlepsze. Ostatnimi czasy najbardziej gorącym jej nazwiskiem jest Karol Nawrocki, kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość. Najnowszy sondaż pokazuje, że Nawrocki zaczyna przekonywać do siebie Polaków i w drugiej turze wyborów prezydenckich wygrywa z Rafałem Trzaskowskim. Kandydat popierany przez PiS w ostatnim wywiadzie nie zostawił suchej nitki na swoim politycznym rywalu. Tak określił prezydenta Warszawy i jego zachowanie.
Kampania wyborcza trwa w najlepsze, a kandydaci na prezydenta bez wytchnienia walczą o przychylność Polaków. Według ostatnich doniesień, niektórzy mają jednak powodu do niepokoju. Mowa w tym wypadku o Rafale Trzaskowskim, który z zazdrością może patrzeć na Karola Nawrockiego. Co takiego zrobił kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość? Wyjaśniamy
Do niezwykle nietypowych scen doszło podczas jednego ze spotkań z Karolem Nawrockim. Prezes IPN i kandydat na prezydenta popierany przez Prawo i Sprawiedliwość nagle został postawiony przed, wbrew pozorom, niełatwym pytaniem od jednego z uczestników. Kiedy wszystko stało się jasne, cała sala wpadła w euforię. Nagranie obiegło całą Polskę.
Kampania prezydencka Karola Nawrockiego trwa w najlepsze. W związku z różnymi kontrowersjami w ostatnim czasie kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość jest niemal bez przerwy śledzony przez czujne oczy wielu Polaków. Niedawno znów został przyłapany w zaskakującym miejscu. Gdzie był i co tam robił? Wszystko się nagrało.
Już niebawem kandydat na prezydenta popierany przez Prawo i Sprawiedliwość może mieć kłopoty. W piątek gruchnęła wiadomość o zawiadomieniu do prokuratury w sprawie Karola Nawrockiego. - Sprawa jest bardzo poważna, bowiem kto w celu uzyskania korzyści majątkowych doprowadza do niekorzystnego wykorzystania majątku, rozporządzenia tym majątkiem podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat - podkreślono. Wiadomo, jak tłumaczy się Karol Nawrocki.