Europoseł Beata Kempa pokazała nowe zdjęcia nowego biura Solidarnej Polski. Wynika z nich, że może ono znajdować się na terenie jednego z kościołów. Wiele osób krytykuje wybór takiej lokalizacji, zamieszczając w sieci nieprzychylne komentarze. Okazuje się, że na stronie Solidarnej Polski nie znajduje się żadna wzmianka o lokalizacji jej nowego biura. Wiadomość przekazana przez Beatę Kempę o otwarciu biura Solidarnej Polski w Wałbrzychu wywołała gigantyczną lawinę komentarzy. Europoseł zamieściła na swoich Twitterze kilka zdjęć nowego miejsca pracy. Jedno z nich przedstawiało kościół, co komentujący odebrali w jednoznaczny sposób.Choć z postu opublikowanego za pośrednictwem Twittera to nie wynika, to zdjęcia pokazują, że siedziba polityków Solidarnej Polski może mieć miejsce na terenie kościoła św. Wojciecha Biskupa męczennika umiejscowionego przy ulicy Topolowej.- Uroczyste otwarcie biura Solidarnej Polski w Wałbrzychu, w którym uczestniczył również Pan Bogusław Szpytma - Wicewojewoda Dolnośląski. Dziękuję Wszystkim za przybycie i tak ciepłe przyjęcie - napisała znana europoseł Solidarnej Polski, dodając kilka zdjęć z sobotniego wydarzenia.Uroczyste otwarcie biura @SolidarnaPL w Wałbrzychu, w którym uczestniczył również Pan Bogusław Szpytma - Wicewojewoda Dolnośląski. Dziękuję Wszystkim za przybycie i tak ciepłe przyjęcie! Solidarni z @SolidarnaPL! 🇵🇱 pic.twitter.com/EO1JRGA0SK— Beata Kempa (@BeataKempa_MEP) June 11, 2022
Porażającego odkrycia dokonano na terenie województwa małopolskiego w miejscowości Krzczonów (powiat myślenicki). Tuż po ugaszeniu pożaru busa, strażacy znaleźli w środku zwęglone zwłoki. Z nieoficjalnych informacji przekazywanych przez ogólnopolskie media wynika, że to prawdopodobnie 18-letni mężczyzna, który zaginął dzień wcześniej. W poniedziałek (13 czerwca) około godziny 5.30 rano służby z powiatu myślenickiego otrzymały niepokojące zgłoszenie o palącym się busie stojącym na jednej z leśnych dróg w miejscowości Krzczonów. Na miejsce bardzo szybko zadysponowano kilka jednostek straży pożarnej, które przystąpiły do gaszenia pożaru. Jak się okazało, w spalonym busie znaleziono zwęglone zwłoki. Według nieoficjalnych doniesień ogólnopolskich mediów mogło dojść do morderstwa, a ofiarą miałby być zaginiony dzień wcześniej 18-latek.- Badane są wszystkie możliwe hipotezy. Nie wyklucza się wypadku, morderstwa lub samobójstwa - przekazał rzecznik KPP w Myślenicach Dawid Wietrzyk. Dodał również, że ciało znajduje się w tak złym stanie, że nie sposób określić zarówno płci, jak i wieku ofiary. Zwłoki odnaleziono w spalonym busie pasażerskim.
Jarosław Kaczyński w bardzo mocnych słowach skrytykował lidera opozycji Donalda Tuska. Szef Prawa i Sprawiedliwości odniósł się do wypowiedzi byłego premiera na temat ukraińskiego zboża. Zarzucił mu, że gdy w grę wchodzi interes Polski, ten jest przeciw. - Bardzo często wówczas jego punkt widzenia jest zbieżny z rosyjską propagandą - ocenił wicepremier. Nie ulega wątpliwości, że tematy powiązane z okupowaną Ukrainą, były niezwykle często podejmowane w polskiej przestrzeni publicznej. Tym razem jednym z czołowych zagadnień jest kwestia ukraińskiego zboża. Lider Prawa i Sprawiedliwości odniósł się do niej w miniony poniedziałek w czasie wizytacji jednego z gospodarstw rolnych na terenie Dolnego Śląska. Ustosunkował się do słów Donalda Tuska, a przede wszystkim w mocnych słowach skrytykował jego wypowiedź na temat aktualnej sytuacji. - Jest też niepokój związany z niespodziewaną przecież konkurencją, mówiliście państwo o kukurydzy, ale generalnie też zboża, z Ukrainy. Jest wojna, blokada portów i coraz więcej transportów idzie z Ukrainy przez Polskę do innych krajów, ale z punktu widzenia polskich rolników oznacza to, że część tych zbóż i kukurydzy będzie sprzedawana tutaj w Polsce po wyraźnie niższych cenach - powiedział lider Platformy Obywatelskiej.
W ręce bytomskich funkcjonariuszy wpadł 47-letni mężczyzna, który jest podejrzewany o zabójstwo swojej matki. Zmasakrowane zwłoki 78-latki zostały znalezione w niedzielę w godzinach popołudniowych w jednym z mieszkań. Ciało kobiety zostało ułożone w wannie.Przerażającego odkrycia dokonano w jednym z mieszkań na terenie Bytomia. W jego wnętrzu znaleziono zmasakrowane zwłoki starszej kobiety. Lokali śledczy nie ujawnili, kto powiadomił służby i pogotowie o znalezionych zwłokach. Gdy mundurowi weszli do mieszkania, ich oczom ukazał się wstrząsający widok.Jak przekazał Fakt.pl, w wannie znajdowało się zmasakrowane ciało właścicielki, która nie dawała żadnych oznak życia. Niestety, ale wezwany na miejsce zdarzenia lekarz od razu stwierdził zgon kobiety.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) przedstawił swoją prognozę zagrożeń pogodowych, które mogą wystąpić w najbliższych godzinach. Synoptycy informują, że w poniedziałek 13 czerwca na terenie naszego kraju są możliwe burze z gradem. Szczególnie groźne zjawiska są przewidywane dla wschodniej połowy kraju.Prognoza pogody na poniedziałek 13 czerwca zapowiada się niezwykle dynamicznie. Synoptycy z IMGW opublikowali szczegółową prognozę na najbliższe godziny. Jak informują, może być niebezpiecznie. Na terenie większości kraju możliwe są gwałtowne burze z gradem. Najbardziej niebezpiecznych zjawisk można spodziewać się w województwach: warmińsko-mazurskim, podlaskim, mazowieckim, łódzkim, lubelskim, świętokrzyskim, śląskim, małopolskim i podkarpackim.To właśnie w tych województwach obowiązywać alerty drugiego stopnia.W praktyce oznacza to możliwość wystąpienia potężnych burz z opadami deszczu rzędu 30-50 litrów wody na metr kwadratowy, lokalnie do 60 l/mkw. bądź też znaczne porywy wiatru o prędkości osiągającej od 90 do nawet 115 kilometrów na godzinę.Z prognoz IMGW jasno wynika, że najpoważniejsza sytuacja będzie na południu kraju, gdzie wystąpią burze z gradem. Synoptycy podkreślają, że szczególnie w rejonie Małopolski i Górnego Śląska możliwy jest wiatr dochodzący w porywach do 110 km/h.
Tuż po aferze z naczelniczką poczty w Pacanowie Michał Cieślak zdecydował podać się do dymisji ze stanowiska ministra - członka Rady Ministrów. Jak się okazało taki ruch to "za mało", dlatego poseł Lewicy Andrzej Szejna złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. - Dymisja to za mało, naszym zdaniem na tym sprawa się nie skończyła. Minister przekroczył uprawnienia - argumentował. Nie milkną echa afery z udziałem ministra Michała Cieślaka oraz naczelniczką poczty w Pacanowie. Jak się okazało, polityk poniósł surowe konsekwencje swojego zachowania i pod naporem władz Zjednoczonej Prawicy, poinformował w środę wieczorem, że podaje się do dymisji. Polityk słono zapłacił za aferę w Pacanowie. Polityk Partii Republikańskiej, o którym do niedawna mało kto słyszał nie był w stanie przyjąć do siebie konstruktywnej krytyki od zatroskanej obywatelki, która w otwarty sposób skarżyła się na powszechną drożyznę.Minister postanowił zareagować i poskarżył się na kobietę do jej pracodawcy. Jak się okazało, efekt był odwrotny od zamierzonego, ponieważ to on stracił swoją pracę.
W środę Rada Polityki Pieniężnej (RPP) przy NBP ogłosiła dziewiątą z rzędu podwyżkę stóp procentowych. Aktualna sytuacja kredytobiorców jest wręcz krytyczna. Główna stawka oprocentowania w NBP wzrosła do 6 proc., oprocentowanie WIBOR 6M dla kredytów przebiło kolejną barierę niedorzeczności. Jak podkreślają eksperci, tak wysokich stawek nie było w Polsce od niemal 18 lat. Ostatnie miesiące są prawdziwym koszmarem dla wszystkich kredytobiorców. W minioną środę 8 czerwca Rada Polityki Pieniężnej (RPP) przy NBP ogłosiła dziewiątą z rzędu podwyżkę stóp procentowych.
Przerwy technicznej w najbliższy weekend zapowiedziało osiem znanych banków. Na niedogodności muszą być gotowi klienci: PKO BP, Bank Pekao, ING Bank Śląski, mBank, Getin Bank, Credit Agricole, Nest Bank i Toyota Bank. To właśnie one zaplanowały prace serwisowe w najbliższych dniach. Niedostępne będą między innymi bankowość internetowa i mobilna. W sporej ilości przypadków mogą wystąpić spore utrudnienia w płatności kartą.Co jakiś czas największe banki muszą przeprowadzić niezbędne prace modernizacyjne. Niestety, ale w sporej większości przypadków wiążą się one z czasowym brakiem dostępu do niektórych usług.Podobnie będzie i w ten weekend, kiedy to prace modernizacyjne dotkną serwery kilku najpopularniejszych banków. Klienci muszą się liczyć ze sporymi utrudnieniami. Przez kilkanaście godzin nie będą mieli dostęp do wielu funkcji.W przypadku klientów PKO BP niedogodności będą występowały w niedzielę od godziny 0.00 do 12.00. To właśnie wtedy nie będzie można korzystać m.in. z serwisu internetowego i telefonicznego iPKO oraz płacić w sklepach internetowych za pomocą usługi "Płacę z iPKO". Dodatkowo nie będzie można pobierać informacji o rachunkach, dostępnych środkach, a także inicjować płatności w ramach otwartej bankowości. Od północy do 3.00, wystąpią poważne utrudnienia w płaceniu kartą w internecie.Na szczęście w tym czasie będzie możliwe wypłacanie pieniędzy z bankomatów, a także płacenie w sklepach stacjonarnych i internetowych, ale tylko poprzez płatność BLIK. Wszystkie karty będą działać bez zmian. - Prosimy wszystkie ważne transakcje wykonać wcześniej - dodali przedstawiciele firmy.
Do niewiarygodnej tragedii doszło w sobotę 11 czerwca na jednej z tureckich tras w prowincji Balikesir. Na lokalnej autostradzie zderzył się minibus przewożący gości weselnych z cysterną wiozącą mleko. Na miejscu zginęło osiem osób, a dziesięciu rannych trafiło do pobliskich placówek medycznych.Do śmiertelnego incydentu drogowego doszło w sobotę 11 czerwca na jednym z odcinków autostrady pomiędzy Balikesir a Kutahyatr w zachodniej Turcji. Tuż po godzinie 11.00 lokalne służby otrzymały niepokojące zgłoszenie o zderzeniu minibusa z cysterną przewożącą mleko.Impet uderzenia był tak duży, że pojazdy zostały całkowicie zniszczone. Miejscowe służby poinformowały, że w wyniku zdarzenia zginęło 8 osób, a 10 zostało rannych. Gubernator miasta Balikesir Hasan Sildak, który bardzo szybko przybył na miejsce wypadku, złożył kondolencje rodzinom ofiar. Balıkesir'in Dursunbey ilçesinde düğüne gidenlerin içinde bulunduğu minibüs ile süt taşıma tankerinin çarpışması sonucu hayatını kaybeden vatandaşlarımıza Allah’tan Rahmet, yaralanan vatandaşlarımıza acil şifalar diliyoruz. Milletimizin başı sağolsun. 🇹🇷 pic.twitter.com/YgYT7uM9lc— DEVA Partisi Balıkesir İl Başkanlığı (@balikesirdeva) June 11, 2022 Na miejsce tragedii zadysponowano kilka zastępów żandarmerii, jednostek policji, straży pożarnej oraz kilkanaście zespołów Pogotowia Ratunkowego.
Tragedia na jednym z przejazdów kolejowych w województwie wielkopolskim. W miejscowości Turzynów doszło do śmiertelnego potrącenia mężczyzny przez pociąg. Ruch kolejowy w tym miejscu zdarzenia został wstrzymany. W chwili obecnej trwa ustalanie szczegółów incydentu oraz personaliów ofiary.Tuż po godzinie 13:00 służby ratunkowe z powiatu kolskiego otrzymały niepokojące zgłoszenie dotyczące śmiertelnego wypadku na jednym z przejazdów kolejowych w miejscowości Turzynów (woj. wielkopolskie).Około 12:45 doszło do śmiertelnego potrącenia przez pociąg intercity relacji Świnoujście - Warszawa. Mężczyzna zginął na miejscu około sto metrów od stacji Turzynów. - Mężczyzna został potrącony przez pociąg Intercity jadący w kierunku Warszawy. Obecnie na miejscu zdarzenia trwają czynności pod nadzorem prokuratora, ustalamy przyczyny i okoliczności tego zdarzenia - przekazał w rozmowie z TVN24 aspirant Krzysztof Jóźwiak z Komendy Powiatowej Policji w Kole.
Co jakiś czas w sieci pojawiają się niebywałe informacje dotyczące potencjalnej emerytury Jarosława Kaczyńskiego. Nie jest tajemnicą, że prezes Prawa i Sprawiedliwości zamierza odejść z rządu Mateusza Morawieckiego. Wicepremier w rozmowie z Polską Agencją Prasową zdradził, że nie chcę być wicepremierem, który w głównej mierze zajmuje się działalnością partyjną, dlatego w bardzo krótkim czasie zrezygnuję ze stanowiska w rządzie.Wiadomości dotyczące potencjalnej emerytury Jarosława Kaczyńskiego pojawiają się w polskich mediach niezwykle często. Do tej pory nie znalazły one potwierdzenia w praktyce, aczkolwiek już od dłuższego czasu w otwarty sposób mówi się, że wicepremier zdecyduje odejść z rządu. Polityk w jasny i klarowny sposób odniósł się do swojej przyszłości, potwierdzając medialne doniesienia. Na łamach PAP zdradził, że zamierza odejść z rządu Mateusza Morawieckiego.- Nie chcę być wicepremierem, który głównie zajmuje się działalnością partyjną, dlatego w bardzo krótkim czasie zrezygnuję ze stanowiska w rządzie - oświadczył Jarosław Kaczyński.Szef Prawa i Sprawiedliwości nie zdradził jednak terminu swojego odejścia. Polskie media podkreślają, że podobne zapowiedzi padały z ust Kaczyńskiego już w październiku 2021 roku. Mówił wtedy, że odejdzie z rządu na początku bieżącego roku.
Niezwykle niebezpieczny incydent miał miejsce na jednym z zielonogórskich osiedli. 13-letnia dziewczynka została zaatakowana przez pitbulla. Pies zaatakował ją, gdy ta stanęła w obronie własnego pupila. Jak się okazało, właściciel agresywnego czworonoga był kompletnie pijany. Do sądu trafi wniosek o jego ukaranie.Do zdarzenia doszło w środę 8 czerwca na os. Śląskim w Zielonej Górze. Pewna 13-latka wybrała się na spacer ze swoim psem, gdy nagle doszło do niebezpiecznego incydentu. Jej pupil został zaatakowany przez inne zwierzę. Nastolatka bez chwili zawahania stanęła w obronie swojego psa, lecz chwilę później słono zapłaciła za swoje poświęcenie. Agresywny pitbull rzucił się na dziewczynę i dotkliwie ją pogryzł.Sprawa została nagłośniona przez lubuski portal pościgi.pl. Informacje dotyczące zajścia zostały potwierdzone przez rzecznik prasową Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze podinsp. Małgorzata Stanisławska.- W środę, 8 czerwca dostaliśmy zgłoszenie o pogryzieniu 13-latki przez psa. Dziewczyna na os. Śląskim w Zielonej Górze wyszła na spacer ze swoim psem, wtedy jej pupila zaatakowało drugie zwierzę. 13-latka stanęła w jego obronie i została ugryziona - podkreśliła.
Niebywałego odkrycia dokonano na terenie budynku Specjalistycznego Szpitala Psychiatrycznego w Jarosławiu. W czasie prac remontowych w jednej z piwnic odnaleziono niewybuch z czasów II wojny światowej. Na miejsce niezwłocznie zadysponowano saperów, którzy szybko zajęli się rozbrajaniem wyjątkowe znaleziska. Jak wielkie było zdziwienie ekipy remontowej, która w czasie rutynowych działań w budynku Specjalistycznego Szpitala Psychiatrycznego w Jarosławiu znalazła niestandardowy przedmiot. Jak się okazało, był nim niewybuch.Na miejsce odkrycia bardzo szybko zadysponowano policyjny pirotechnika, który poinformował, że jest to skorodowana skorupa granatnika przeciwpancernego z okresu II wojny światowej "Panzerfaust Klein" kal. 10 mm i długości 30 cm.
Minister Zdrowia Adam Niedzielski poinformował o pierwszym przypadku małpiej ospy na terenie naszego kraju. - Mieliśmy ok. 10 podejrzeń małpiej ospy, próbki są badane. 10 czerwca to dzień, gdy mamy pierwszy przypadek - podkreślił minister podczas konferencji prasowej zorganizowanej na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi. Wiadomo, że chory jest odizolowany od reszty pacjentów. Niezwykle ważną, aczkolwiek niepokojącą informację przekazał szef resortu zdrowia, Adam Niedzielski. W czasie piątkowej konferencji prasowej poinformował o pierwszym przypadku małpiej ospy w Polsce. - Mieliśmy ok. 10 podejrzeń małpiej ospy, próbki są badane. 10 czerwca to dzień, gdy mamy pierwszy przypadek - zaznaczył Niedzielski.Informacje na temat pacjenta zdradził również rzecznik ministerstwa zdrowia, Wojciech Andrusiewicz. W rozmowie z mediami poinformował, że znajduje się on na izolacji w szpitalu, gdzie przeprowadzono z nim wywiad epidemiologiczny.
Gwałtowne burze, które przeszły w czwartek 9 czerwca nad naszym krajem, miały niszczycielską moc i spowodowały liczne szkody w wielu regionach. Strażacy byli zmuszeni do przeszło 1600 interwencji. Głównymi tematami zgłoszeń były zalane piwnice, złamane konary oraz powalone drzewa. Na piątek zapowiadane są kolejne burze z gradem. IMGW wydało trzeci poziom zagrożenia dla województwa warmińsko-mazurskiego. Rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski przekazał oficjalne statystyki dotyczące interwencji strażaków, które miały miejsce na terenie całego kraju. - W czwartek 9 czerwca 2022 strażacy odnotowali 1615 zgłoszeń w związku z opadami deszczu. Najwięcej zdarzeń miało miejsce na terenie województw: śląskiego 612, łódzkiego 193 oraz małopolskiego 172 - poinformował za pośrednictwem Twittera. Rzecznik dodał również, że od północy do godz. 6 rano w piątek odnotowano kolejnych 50 interwencji ściśle powiązanych z załamaniem pogody. W czwartek 9 czerwca 2022 strażacy odnotowali 1615 zgłoszeń w związku z opadami deszczu. Najwięcej zdarzeń miało miejsce na terenie województw: śląskiego 612, łódzkiego 193 oraz małopolskiego 172. Od północy do godz. 6:00 w piątek 10 czerwca odnotowano 50 interwencji. #burze 🚒⛈ pic.twitter.com/iRFX7oPeQW— Karol Kierzkowski (@Kierzkowski_PSP) June 10, 2022 Szczególnie trudna sytuacja miała miejsce na Śląsku, gdzie służby były zmuszone do 620 interwencji. Największa ilość zgłoszeń pochodziła z powiatów: gliwickiego, będzińskiego, zawierciańskiego i z Piekar Śląskich.Strażacy musieli interweniować w związku z zalanymi piwnicami, fragmentami jezdni, a także dachów, które zostały uszkodzone tuż po uderzeniu pioruna. W okolicach Kłobucka spadł ogromny grad wielkości piłeczek do ping-ponga, który skutecznie zdewastował uprawy lokalnych rolników. Gradobicia wyrządzały dziś niestety szkody. Jak informuje pani Sylwia Węgiel są straty w uprawach. Nagranie wykonano w miejscowości Bór Zapilski, powiat Kłobuck. #grad #pogoda #burza #obserwatorzyburz pic.twitter.com/twgvvM5kAZ— Obserwatorzy.info (@SOB_pl) June 9, 2022 Równie wymagająca sytuacja miała miejsce na terenie województwa warmińsko-mazurskiego, gdzie straż pożarna otrzymała ponad 100 wezwań. Najgwałtowniejsze burze przeszły nocą nad powiatami gołdapskim, oleckim i giżyckim. Interwencje dotyczyły w głównej mierze połamanych konarów, zalanych dróg, czy pomieszczeń. Jak przekazała stacja TVN Meteo, w wyniku trudnych warunków atmosferycznych nikt nie został ranny.Z resztą... grafika obrazuje największe ryzyko. A to była superkomórka. pic.twitter.com/VFHYmwG7Bu— Marcin Gołębiowski (@marcinskywarnpl) June 9, 2022
Federacja Rosyjska wpadła w poważne tarapaty. Pomimo faktu, że wciąż otrzymuje pieniądze za sprzedaż ropy oraz gazu, jej sytuacja finansowa nie jest kolorowa. W związku z zaistniałą sytuacją międzynarodową, a przede wszystkim decyzją o agresji na Ukrainę, państwo nie jest w stanie spłacić pierwszych pożyczek zagranicznych, a długi rosną z każdym dniem. Wielu ekspertów prognozuje, że na horyzoncie pojawiło się widmo bankructwa. Światowe media informują, że Rosja wpadła w poważne tarapaty. Wszystko w związku z niespłaconymi odsetkami od obligacji dolarowych. Sprawiają one, że Federacja Rosyjska stanęła w obliczu pierwszej niewypłacalności.Dodatkowym ciosem w rosyjską gospodarkę są dotkliwe sankcje nałożone przez Unię Europejską. Warto podkreślić, że wspólnota nie tak dawno umieściła na specjalnej liście firmę przetwarzającą płatności, którą Moskwa chciała wykorzystać do obsługi swoich euroobligacji. W związku z tym, plany Putina spaliły na panewce. Co niezwykle ciekawe, Rosja ma olbrzymi problem nawet pomimo efektownego eksportu zarówno ropy naftowej, jak i gazu. Jest to spowodowane przez fakt, że kraj ten jest odcięty od międzynarodowego obrotu płatniczego z powodu zachodnich sankcji, które są odpowiedzią na rosyjską inwazję na Ukrainę. Dodatkowo część rosyjskich rezerw walutowych została zamrożona.
Aleksander Łukaszenka podjął wstrząsającą decyzję, uderzającą w Polaków mieszkających na terenie Białorusi. Tamtejsze władze postanowiły zakazać nauczania w językach mniejszości narodowych, w tym również w języku polskim. Zmiana ma wejść w życie w roku szkolnym 2022/2023, przez co polskie szkoły Wołkowysku i Grodnie będą musiały przejść na nauczanie w języku rosyjskim.Już od jakiegoś czasu tuż za naszą wschodnią granicą można zaobserwować postępującą rusyfikacja mniejszości narodowych. Jak można się spodziewać, jest ona przymusowa i wprowadzana wbrew powszechnym preferencjom.Niestety, ale decyzje prezydenta Łukaszenki w bezpośredni sposób uderzą również w Polaków mieszkających na Białorusi. Polskie szkoły w Grodnie i Wołkowysku nie są jedynymi, które już wkrótce zostaną zlikwidowane. Taki sam los czeka również placówki w Brześciu czy w Mohylowie.Warto podkreślić, że kuriozalna decyzja Łukaszenki w otwarty sposób łamie prawa mniejszości narodowych, a także porozumienie ze Związkiem Polaków na Białorusi zawarte w sierpniu 1995 roku.Zgodnie z jej treścią, placówki mają zezwolenie na nauczanie w języku polskim, jeżeli będą one finansowane przez stronę polską. Warto podkreślić, że budowa szkół w Wołkowysku i Grodnie była możliwa dzięki pokaźnemu wsparciu finansowemu państwa polskiego jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku.
Incydent, który został zarejestrowany przez kamerę smartfona, pokazuje, że nie wszystko da się przewidzieć. W dobitny sposób przekonał się o tym mężczyzna, któremu wyrwano pierścionek zaręczynowy z rąk.Internauci nie pozostawili na pracowniku parku suchej nitki. Skrytykowali jego zachowanie, podkreślając, że nie miał on za grosz wyczucia, nawet jeśli faktycznie doszłoby do złamania zasad parku.Wiele wskazuje na to, że było to miejsce niedozwolone dla zwiedzających, jednak mężczyzna uzyskał zgodę na skorzystanie z tej sceny od władz parku.Do niezwykle niestandardowej sytuacji doszło jakiś czas temu na terenie Disneylandu. Pewien mężczyzna chciał się oświadczyć, jego próba została bezlitośnie przerwana. Szokujące nagranie bardzo szybko obiegło sieć, stając się niekwestionowanym hitem. Pracownik zniszczył moment moich najlepszych przyjaciół - można przeczytać w opisie filmiku. - Służbista za bardzo kochał swoją pracę - można przeczytać w jednym z komentarzy.Artykuły polecane przez Goniec.pl:Białoruś rekrutuje żołnierzy. Łukaszenka oferuje kuriozalne pensjeOd marca 2023 r. ogromne zmiany dla pracujących na umowę zlecenie. Dostaną mniejsze pieniądzeBoże Ciało 2022: czy Boże Ciało to dzień wolny od pracy? @financefriendly He swoops in like a hawk 😯 #meme #disney #funny ♬ original sound - Finance Friendly Źródło: Webiniusy.com / Goniec.plNie ulega wątpliwości, że moment zaręczyn to jedna z najważniejszych chwil w życiu wielu osób. Bardzo często ma ona miejsce w magicznych okolicznościach, nierzadko w miejscach publicznych, gdzie zakochani dzielą się swoim szczęściem z innymi osobami.Wiadomo, że do całej sprawy odniósł się Disneyland, który przeprosił za zaistniałą sytuację oraz obiecał zadośćuczynienie. - Facet ma szczęście, że nie został pobity - skomentował inny internauta. Jakiś czas temu w Disneylandzie miała miejsce nietypowa sytuacja, która odbiła się głośnym echem w światowych mediach. Pewien mężczyzna postanowił się oświadczyć na terenie słynnego parku rozrywki, ale tej wyjątkowej chwili przeszkodził mu jeden z pracowników.Nagranie przedstawiające całą sytuację zostało udostępnione w sieci, gdzie w ekspresowym tempie stało się niekwestionowanym hitem. Jak można się spodziewać, wywołało niemałą burzę."Pechowiec" chciał się oświadczyć na tle zamku w Disneylandzie. Niestety, ale idealny moment w pewnym momencie zamienił się w koszmar. Wszystko przez jednego z pracowników parku, który zabrał mężczyźnie pierścionek i kazał zejść parze z podestu.
Obowiązujący od stycznia taryfikator mandatów skutecznie ostudził "pirackie zapędy" wielu zmotoryzowanych. Jak się okazuje, drakońskie kary będą zdecydowanie wyższe. Jeszcze w bieżącym roku polskich zmotoryzowanych czeka istotna zmiana, która w mocny sposób uderzy po kieszeni wszystkich łamiących przepisy drogowe.Od 1 stycznia bieżącego roku wprowadzono nowy, rygorystyczny taryfikator mandatów, który w dotkliwy sposób uderzył w tysiące polskich kierowców. W ostatnich miesiącach wzrosły szczególnie kary za przekraczanie prędkości. W ekstremalnych przypadkach mogą osiągnąć poziom miesięcznej pensji.Nowy "cennik mandatów" to niekwestionowany bat na piratów drogowych. Każde poważniejsze przewinienie jest równoznaczne z utratą pokaźnej sumy pieniędzy.W nowym taryfikatorze, obowiązującym od 1 stycznia 2022 r., znajdziemy m.in. takie kary jak mandat w wysokości 800 zł za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h czy nawet 2500 zł za przekroczenie o ponad 70 km/h.Z kolei wykroczenia takie jak nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu może być równoznaczne z karą wynoszącą nawet 1500 zł. Z kolei maksymalna grzywna, którą może otrzymać nieodpowiedzialny kierujący, wynosi teraz niebagatelną sumę 30 000 zł.Jak się okazuje, już od 17 września bieżącego roku, zostanie wprowadzona kluczowa zmiana, która w szczególny sposób uderzy w osoby nagminnie łamiące obowiązujące przepisy. Wkrótce kierowcy łamiący prawo zapłacą podwójnie.
Beata Szydło nie wytrzymała i w dosadny sposób zareagowała na słowa Izabeli Leszczyzny, która skrytykowała program "Rodzina 500 plus". Posłanka PO stwierdziła, że świadczenie wypłacane w jego ramach nie „poprawiło jakości życia” ludzi. Słowa przedstawicielki opozycji spotkały się z licznym słowami krytyki. Na wypowiedź kontrowersyjnej parlamentarzystki zareagowała również europosłanka PiS Beata Szydło.Beata Szydło od wielu lat jest znana ze swoich mocnych nerwów. W mediach epatowała spokojem i opanowaniem, kreując wizerunek spokojnej kobiety, jak i polityk. Warto podkreślić, że wielokrotnie udowadniała, że potrafi zaciekle bronić swoich poglądów, a także dokonań. Tym razem postanowiła odpowiedzieć na zarzuty posłanki PO względem rewolucyjnego programu "Rodzina 500 plus".Izabela Leszczyna pojawiła się antenie TVN24 w poniedziałek 6 czerwca. Posłanka PO, która w wielu kręgach uchodzi za ekspertkę w dziedzinie ekonomii, zdecydowała się zabrać głos na temat galopującej inflacji, a przede wszystkim aktualnej sytuacji milionów Polaków.Posłanka w mocnych słowach uderzyła w aktualny rząd Prawa i Sprawiedliwości, wytykając mu nieudolność, a także nieskuteczne działania na rzecz obywateli. Na antenie TVN24 przekonywała, że gdyby rządziła Platforma, w Polsce nie byłoby dwucyfrowej inflacji. W krytycznych słowach wypowiedziała się na temat programu "Rodzina 500 plus" marginalizując jego znacznie dla większości polskich rodzin.- Jasne jest, że jak się wprowadza takie świadczenie, czy jakiekolwiek świadczenie socjalne, bo właściwie ciężko powiedzieć czym jest 500 plus. Nie poprawiło jakości życia tak naprawdę, bo jakość życia dziecka to jest dobra szkoła, ochrona zdrowia, nic takiego się nie stało - przekonywała Izabela Leszczyna.Słowa posłanki wywołały ogólnopolskie poruszenie. Wiele osób skrytykowało Leszczynę, podkreślając, że program przyczynił się do polepszenia jakości życia wielu polskich rodzin.
Synoptycy nie mają najmniejszych wątpliwości i ostrzegają Polaków przed gwałtownymi burzami, które pojawią się we wtorek na terenie niemal całego kraju. Będą im towarzyszyć silne opady deszczu i porywy wiatru. IMGW wydał specjalne ostrzeżenia pierwszego stopnia dla 13 województw. Przed nami wtorek z niezwykle dynamiczną pogodą. Mieszkańcy północno-wschodniej, centralnej, jak i południowej części kraju muszą się przygotować na gwałtowne burze, a także towarzyszące im silne opady deszczu i porywy wiatru. W niektórych miejscach możliwe, że spadnie także grad. W związku z zaistniałą sytuacją Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał alerty 1. stopnia. Ostrzeżenia pierwszego stopnia zostały przekazane we wtorek 7 czerwca dla łącznie trzynastu województw. #IMGW ostrzega przed burzami z gradem⚠️Od godziny 13:00 -15:00 obowiązują ostrzeżenia 1°:➡️Prognozowane są burze, którym miejscami będą towarzyszyć silne opady deszczu od 20 mm do 30 mm oraz porywy wiatru do 70 km/h. Miejscami grad ⛈️⛈️⛈️ pic.twitter.com/6r09wUx06A— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) June 7, 2022 Jak podkreślają synoptycy, burze z gradem spodziewane są w niektórych regionach już od godz. 7.30. We wtorek zjawiska te pojawią się we wszystkich województwach z wyjątkiem: pomorskiego, zachodniopomorskiego i lubuskiego.
Opublikowano pierwszy podręcznik do nowego przedmiotu - historia i teraźniejszość. Zgodnie z rozporządzeniem wprowadzonym przez ministra Przemysława Czarnka, zastąpi on tzw. wiedzę o społeczeństwie. Treść książki może mocno zdziwić niejednego rodzica. W podręczniku dla uczniów padają niebywałe słowa o "ideologii gender" oraz "lansowaniu ateizmu".Kilka dni temu wydawnictwo "Kruk" opublikowało oficjalny podręcznik do nowego przedmiotu o osobliwej nazwie "historia i teraźniejszość". Zgodnie z wprowadzonymi zmianami, zastąpi on wiedzę o społeczeństwie w szkołach średnich. Mowa oczywiście o zakresie podstawowym.Warto podkreślić, że WOS pozostanie w liceach, jak i technikach tylko dla wybierających poziom rozszerzony. Wydawnictwo postanowiło udostępnić kilkanaście stron oficjalnego podręcznika autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego. Zdaniem wielu Polaków były europarlamentarzysta z ramienia PiS oraz autor wielu prac historycznych nieco przesadził. Rodzice mogą złapać się z głowy, analizując treść oficjalnej książki.W swoim "dziele" autor w otwarty sposób uderza w Unię Europejską, odnosząc się do aspektu wiary katolickiej. W jego opinii wspólnota "usiłuje się już niwelować poprzez lansowanie ateizmu i wcielanie go w życie, nawet metodami urzędniczo-administracyjnymi".
Do przerażającego incydentu drogowego z udziałem dwóch samochodów osobowych doszło w niedzielę 5 czerwca w Słupi pod Bralinem. Sprawcą tragedii był 24-letni policjant. Badanie krwi potwierdziło, że w chwili zdarzenia mężczyzna znajdował się pod wpływem alkoholu. Zdarzenie miało miejsce w niedzielę, 5 czerwca br., tuż po godzinie 20.30 na granicy województwa wielkopolskiego z dolnośląskim. W miejscowości Słupia pod Bralinem zderzyły się dwa samochody osobowe. Wiele wskazuje na to, że bezpośrednią przyczyną tragedii była brawura, a także niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący samochodem marki BMW, 24-letni mieszkaniec powiatu ostrzeszowskiego, nie dostosował prędkości do warunków ruchu i uderzył w tył poprzedzającego go pojazdu marki Fiat - przekazał sierż. Rafał Stramowski, oficer prasowy KPP Kępno.Niestety, ale 70-letnia kobieta znajdująca się we wnętrzu fiata nie miała szans na przeżycie. Mieszkanka Słupi pod Bralinem zginęła w drodze do szpitala.- Działania straży polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, następnie przy użyciu narzędzi hydraulicznych wykonano dostęp do rannej kobiety i po udzieleniu jej kwalifikowanej pierwszej pomocy wydobyto poszkodowaną z pojazdu. Osoba poszkodowana została zabrana do szpitala w Kępnie przez przybyły na miejsce zdarzenia Zespół Pogotowia Ratunkowego - poinformował kpt. Paweł Michalski, oficer prasowy PSP Kępno.Mężczyzna kierujący BMW zdecydował się na ucieczkę z miejsca zdarzenia. Po kilku godzinach od tragedii sam zgłosił się na lokalny komisariat.
Lech Wałęsa w otwarty sposób skrytykował konflikt, który powstał w związku z KPO. Były prezydent narzeka również na aktualną sytuację międzynarodową, jak również ekonomiczno-gospodarczą, odnosząc się do galopującej inflacji. Przekazał, że odczuwa drożyznę, przez co musi dorabiać, bo z emerytury ciężko byłoby się utrzymać. Lech Wałęsa jest znany z bezkompromisowego, a przede wszystkim kontrowersyjnego stylu wypowiedzi. Były prezydent Polski od wielu lat jest niezwykle aktywny w mediach, chętnie wypowiadając się na bieżące tematy, a także krytykując aktualny rząd.W ostatnim wywiadzie opublikowanym na łamach Interii zdradził, że w czasie jego prezydentury głównym planem było wejście do Unii Europejskiej i NATO razem z Ukrainą i Białorusią. W swojej wypowiedzi podkreślił, że uzyskał zgodę samego Borysa Jelcyna.- Tyle że o Polsce i Węgrzech mówiłem otwarcie, a o tamte państwa zabiegałem tajnie, budując międzynarodową koalicję. Bylibyśmy to w stanie z Borysem Jelcynem zrobić, ale zabrakło mi drugiej kadencji. Potem wszystko się zawaliło - przekazał.W jego opinii Unia Europejska w aktualnym kształcie nie ma przyszłości. Przekazał, że organizacja, zamiast zgadzać się na kompromis z Polską, powinna się rozwiązać, a następnie stworzyć nową wspólnotę na podstawie Niemiec i Francji, ale już bez Polski i Węgier.
Do dramatycznego incydentu doszło w niedzielę 5 czerwca na terenie województwa podkarpackiego w miejscowości Górki w powiecie mieleckim. Mały samolot rozbił się na prywatnym lotnisku. Jedna poniosła śmierć na miejscu. Drugą w stanie ciężkim zabrał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.W niedzielny wieczór tuż po godzinie 21.00 podkarpackie służby ratunkowe otrzymały niepokojące zgłoszenie o fatalnym incydencie z udziałem awionetki, do którego doszło w miejscowości Górki (gmina Borowa).Z informacji lokalnej policji wynika, że katastrofa małego samolotu miała miejsce na prywatnym lądowisku, w niedalekiej odległości od pasa startowego. Tuż po uderzeniu motoszybowiec stanął w ogniu.
W dalszym ciągu trwa krwawa inwazja armii Putina na terytorium Ukrainy. Z przechwyconych rozmów rosyjskiego dowództwa wynika, że tamtejsze siły otrzymały zadanie, by do 10 czerwca zdobyć Siewierodonieck i przejąć kontrolę nad ważną trasą Lisiczańsk-Bachmut. Szef obwodu ługańskiego, Siergiej Hajdaj przewiduje "cięższe ostrzały ze strony okupanta". Już od ponad stu dni trwa bestialska agresja Federacji Rosyjskiej na terenie Ukrainy. Pomimo znacznej przewagi wroga, Ukraińcy zaciekle się bronią, stawiając wyraźny opór siłom Władimira Putina.Rosyjskie dowództwo otrzymało niebywałe zadanie. Ich celem było jak najszybsze zdobycie ostrzeliwanego Siewierodoniecka, a także przejęcie kontroli nad ważną trasą Lisiczańsk-Bachmut. Jak poinformował szef obwodu zaporoskiego, Siergiej Hajdaj, w najbliższym czasie Rosjanie rzucą na ten odcinek (Siewierodonieck i trasę Lisiczańsk-Bachmut) wszystkie dostępne rezerwy, a także cały dostępny sprzęt oraz wojsko zawodowe. Przekazał, że nadchodzące dni będą "piekielnie ciężkie".- Przeciwnik kilkakrotnie zwiększy częstotliwość ciężkich ostrzałów artyleryjskich - zaznaczył Hajdaj na antenie telewizji 1+1. Słowa gubernatora przytoczył znany portal Ukrainska Prawda. - Z przechwyconych rozmów wiemy, że dowództwo rosyjskiej armii otrzymało zadanie, by do 10 czerwca zdobyć Siewierodonieck i przejąć kontrolę nad ważną trasą Lisiczańsk-Bachmut - zaznaczył.
Do niewyobrażalnej tragedii doszło w piątek 3 czerwca w jednym z mieszkań na terenie Piekar Śląskich. Nie żyje 13-miesięczny chłopczyk porażony prądem. Szczegółowe okoliczności tego zdarzenia są ustalane przez lokalną policję i prokuraturę. Policjanci z Piekar wyjaśniają dokładne przyczyny i okoliczności dramatycznego wypadku, do którego doszło w miniony piątek, 3 czerwca w godzinach porannych. W jednym z mieszkań w Piekarach dziecko zostało porażone prądem. Pomimo prowadzonej reanimacji oraz ogromnego wysiłku załogi medycznej, malucha nie udało się uratować.Miejscowe służby ratunkowe otrzymały niepokojące zgłoszenie około godziny 8 rano. Chwilę później piekarskie jednostki policji zostały zadysponowane do zabezpieczenia miejsca lądowania śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, którego załoga miała za zadanie udzielenie pomocy 13-miesięcznemu dziecku. Gdy mundurowi przyjechali na miejsce, dziecko było już reanimowane przez ratowników pogotowia. Niestety, ale pomimo długiej akcji reanimacyjnej, życia maluszka nie udało się uratować.
High League 3. Finałowym starciem podczas sobotniej gali organizowanej w gdańskiej Ergo Arenie była walka pomiędzy raperem Alberto Simao, a znanym pranksterem i youtuberem Marcinem Dubielem. Influencer wykazał się olbrzymim charakterem, ponieważ wytrzymał pełen dystans z faworyzowanym Albertem Simao. Decyzja sędziów mogła być tylko jedna.High League 3. Walką wieczoru, która od momentu jej ogłoszenia intrygowała wszystkich fanów polskiej sceny freak-fightowej, było starcie Alberto Simao oraz Marcina Dubiela. Z racji dysproporcji w warunkach fizycznych pomiędzy oboma zawodnikami, wiele osób wskazywało, że Alberto w prosty i przyjemny sposób rozprawi się z niższym i lżejszym rywalem. Jak się okazało, warszawski raper nie miał łatwego zadania.Warto podkreślić, że widoczna przewaga warunków fizycznych, jak również siły rapera były decydujące w pojedynku wieńczącym galę High League 3 w Ergo Arenie.Alberto Simao i Marcin Dubiel zmierzyli się w walce wieczoru na gali High League 3. Pomimo faktu, że polski raper angolskiego pochodzenia dopiero debiutował w MMA, był uznawany za oczywistego faworyta.Warto podkreślić, że Marcin Dubiel miał zdecydowanie większe doświadczenie w oktagonie, ponieważ wcześniej walczył w federacji Fame MMA. W trzech dotychczasowych walkach odniósł dwa zwycięstwa, a także poniósł jedną porażkę.