Skandaliczne słowa rzeczniczki rosyjskiego MSZ. Oskarżenia w stronę Europy
Wypowiedź rzeczniczki rosyjskiego MSZ wywołała oburzenie, bo odpowiedzialność za brak pokoju w Ukrainie przerzucono na Europę, pomijając rolę samej Rosji w trwającej wojnie.
- co dokładnie powiedziała Maria Zacharowa podczas briefingu
- kogo rosyjska dyplomacja obarczyła winą za fiasko rozmów pokojowych
- jak Moskwa przedstawia swoje relacje ze Stanami Zjednoczonymi
- dlaczego te słowa są odbierane jako propaganda, a nie realna propozycja dialogu
Skandaliczne słowa Marii Zacharowej. Europa oskarżona o brak pokoju
Podczas jednego z ostatnich briefingów prasowych rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Maria Zacharowa, przedstawiła stanowisko Moskwy w sprawie rozmów dotyczących zakończenia wojny w Ukrainie. W jej ocenie proces negocjacyjny ze Stanami Zjednoczonymi przebiega wolno, ale zmierza w „właściwym kierunku”.
Jednocześnie padły słowa, które wywołały falę krytyki. Zacharowa zasugerowała bowiem, że główną przeszkodą w osiągnięciu porozumienia pokojowego nie jest agresja Rosji, lecz działania państw europejskich. Jej zdaniem to właśnie Europa Zachodnia ma podejmować próby sabotowania rozmów dyplomatycznych.
Taka narracja wpisuje się w znaną strategię Kremla, polegającą na odwracaniu odpowiedzialności i przenoszeniu winy na zewnętrznych aktorów.
Rosja o dialogu z USA i „destrukcyjnej roli” Europy
W swojej wypowiedzi Maria Zacharowa podkreślała, że Rosja pozostaje otwarta na dialog z Stanami Zjednoczonymi i jest gotowa kontynuować rozmowy w ramach ustaleń wypracowanych na najwyższym szczeblu. W tym kontekście odwołała się do wcześniejszych kontaktów dyplomatycznych, które Moskwa przedstawia jako dowód dobrej woli.
Równocześnie rzeczniczka rosyjskiego MSZ oskarżyła państwa Europy Zachodniej, w tym również Polskę, o prowadzenie „szkodliwych” i „złośliwych” działań, mających rzekomo wykoleić proces pokojowy. Według tej narracji Europa ma działać wbrew interesom stabilizacji i bezpieczeństwa, co stoi w sprzeczności z oficjalnym stanowiskiem Unii Europejskiej oraz większości państw NATO.
Eksperci zwracają uwagę, że takie wypowiedzi mają przede wszystkim charakter propagandowy i są skierowane do wewnętrznego odbiorcy w Rosji oraz do części opinii publicznej poza jej granicami.
Propaganda zamiast odpowiedzialności za wojnę
Słowa Marii Zacharowej spotkały się z ostrą krytyką, ponieważ całkowicie pomijają fakt, że wojna w Ukrainie została rozpoczęta przez Rosję i to ona ponosi główną odpowiedzialność za jej eskalację. Oskarżanie Europy o brak pokoju jest postrzegane jako próba odwrócenia uwagi od realnych przyczyn konfliktu.
Państwa europejskie od początku wojny deklarują wsparcie dla Ukrainy oraz podkreślają, że warunkiem trwałego pokoju jest poszanowanie prawa międzynarodowego i suwerenności państw. W tym kontekście wypowiedzi rosyjskiej dyplomatki są odbierane jako element wojny informacyjnej, a nie realny sygnał gotowości do kompromisu.
Zdaniem komentatorów podobne komunikaty mają na celu osłabienie jedności Zachodu oraz przedstawienie Rosji jako strony rzekomo dążącej do pokoju, mimo że działania militarne na froncie temu przeczą.
