Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Polityka > Awantura o budynek dawnego rosyjskiego konsulatu. Gdańsk zapowiada kroki prawne
Weronika Cibor
Weronika Cibor 24.12.2025 19:35

Awantura o budynek dawnego rosyjskiego konsulatu. Gdańsk zapowiada kroki prawne

Awantura o budynek dawnego rosyjskiego konsulatu. Gdańsk zapowiada kroki prawne
fot. KAPiF

Budynki przy ulicy Stefana Batorego 13 i 15 w Gdańsku, które do północy we wtorek mieściły konsulat Rosji, nie zostały przejęte przez polskie władze. Próba ich odebrania zakończyła się fiaskiem, ponieważ nikt nie otworzył drzwi urzędnikom. Rosjanie powołują się na pozostawionego na miejscu pracownika technicznego, co ich zdaniem czyni nieruchomość dalej nietykalną. Zapowiadane kroki prawne mogą oznaczać długotrwały spór, podobny do innych wcześniejszych sporów o mienie z Rosją.

Zamknięty konsulat i zamknięte drzwi

We wtorek 23 grudnia urzędnicy miasta Gdańska pojawili się przy budynku dawnego konsulatu Federacji Rosyjskiej przy ulicy Stefana Batorego. Ich celem było formalne przejęcie nieruchomości po placówce, której zgoda na działalność wygasła wraz z końcem dnia. Choć ochrona policyjna została wycofana, a konsulat przestał funkcjonować w świetle polskiego prawa, próba wejścia do obiektu zakończyła się fiaskiem. Drzwi pozostały zamknięte, mimo że – jak relacjonowali przedstawiciele miasta – wewnątrz znajdowały się osoby. Władze Gdańska natrafiły więc na bierny opór, który uniemożliwił przejęcie budynku.

Ta sytuacja jest bezpośrednim następstwem decyzji ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego z 19 listopada, kiedy to cofnięto zgodę na funkcjonowanie rosyjskiego konsulatu. Była to reakcja na działania sabotażowe przypisywane Rosji, wymierzone m.in. w polską infrastrukturę kolejową.

 

Stanowisko Rosji: budynek nadal „dyplomatyczny”

Miasto spodziewało się takiego obrotu spraw. Dzień wcześniej wiceprezydent Gdańska Emilia Lodzińska poinformowała, że do urzędu wpłynęło pismo z ambasady Federacji Rosyjskiej. Zawarto w nim informację, iż w budynku przebywa pracownik administracyjno-techniczny ambasady, co – zdaniem strony rosyjskiej – ma utrzymywać obiekt w statusie nieruchomości dyplomatycznej.

Rosjanie twierdzą, że budynek należy do Federacji Rosyjskiej i w związku z tym powinien podlegać pełnej ochronie przed ingerencją ze strony władz lokalnych. W piśmie zwrócono się o zapewnienie jego „nietykalności”. Taka interpretacja skutecznie blokuje szybkie i siłowe przejęcie nieruchomości oraz zapowiada długotrwały spór prawny.

Sprawa w rękach Skarbu Państwa

Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maciej Wewiór zaznaczył, że po wygaśnięciu zgody na działalność konsulatu udział resortu w sprawie dobiegł końca. Od tej chwili kwestie własnościowe przechodzą do standardowej procedury dochodzenia praw przez Skarb Państwa. Jak podkreślił, nie jest to sytuacja bez precedensu – podobne sprawy były już wielokrotnie rozstrzygane, także na drodze egzekucji komorniczej.

Historia nieruchomości sięga początku lat 50., kiedy Polska Ludowa i Związek Radziecki zawarły umowę o bezpłatnym użytkowaniu obiektu. Po rozpadzie ZSRR budynek formalnie stał się własnością Skarbu Państwa RP, jednak Rosja przez kolejne lata traktowała go jak swoją siedzibę. Od 2013 roku naliczane były opłaty za bezumowne korzystanie z nieruchomości, których – wraz z odsetkami – wartość liczona jest dziś w milionach złotych. Część roszczeń została już potwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu na korzyść miasta.

Władze Gdańska zapowiadają dalsze kroki prawne, które mają doprowadzić do odzyskania budynku. Choć proces może potrwać długo, wcześniejsze sprawy tego typu wskazują, że ostateczne rozstrzygnięcie powinno być korzystne dla strony polskiej.

 

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News