Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Sąsiedzi 11-letniego Sebastiana mówią, co działo się tragicznego dnia
Bartłomiej Cieślak
Bartłomiej Cieślak 04.06.2021 03:16

Sąsiedzi 11-letniego Sebastiana mówią, co działo się tragicznego dnia

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
Facebook.com/SlaskaKWP

W sobotę 11-letni Sebastian bawił się na placu zabaw. Miał wrócić do domu o ustalonej z mamą godzinie, jednak się nie pojawił, a jego telefon nie działał. Mama zaczęła go szukać na własną rękę, szybko jednak zgłosiła sprawę na policję. Było to w sobotę 22 maja.

W niedzielę 23 maja policja zatrzymała 41-letniego Tomasza M., którego udało się zidentyfikować dzięki nagraniom z monitoringu. Mężczyzna przyznał się do porwania dziecka. Okazało się też, że udusił chłopca, a ciało ukrył. Gdy prawda wyszła na jaw, cała Polska była wstrząśnięta tragicznymi doniesieniami.

Sąsiedzi rodziny zamordowanego dziecka są wstrząśnięci

Władze Katowic natychmiast objęły rodzinę zamordowanego chłopca specjalistyczną opieką psychologiczną. Na podobne wsparcie mogą też liczyć dzieci ze szkoły Sebastiana oraz nauczyciele tej placówki.

- W szkole powołany został specjalny zespół kryzysowy składający się z pracowników poradni psychologiczno-pedagogicznej oraz pracowników szkoły. Opieką psychologiczną zostały objęte dzieci z klasy, do której uczęszczał chłopiec, jak i dzieci z innych klas – potwierdził rzecznik prasowy katowickiego urzędu miasta Michał Łyczak.

Dziennikarze Radia Zet dotarli też do sąsiadów rodziny chłopca. Wszyscy podkreślają, że jest to dla nich ogromna tragedia. Niektórzy znali Sebastiana i ujawnili, jakim był dzieckiem. Po tych słowach ciężko powstrzymać wzruszenie.

- Sebastianek bardzo często był u mojego wnuka. Przemiłe dziecko, spokojniutkie. Ja to dziecko widzę przed oczami i wyobrażam sobie, że to mogłoby spotkać mojego wnuka. W mojej głowie się nie mieści, jak można coś takiego zrobić dziecku - powiedziała zrozpaczona sąsiadka.

Wielu rodziców jest przerażonych tym, co dzieje się w ich okolicy. Boją się o zdrowie swoich dzieci, ale nie tylko fizyczne, ponieważ psychicznie w tym momencie również potrzebują one dużego wsparcia.

- Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nasze dzieci bawiły się z tym chłopczykiem jeszcze tego dnia, kiedy to się stało. Na drugi dzień dowiadują się, że ich kolega nie żyje, więc płaczą i nie potrafią zrozumieć tej sytuacji - przyznał tata jednego z kolegów Sebastiana.

Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu prowadzi śledztwo ws. zabójstwa chłopca. Być może jeszcze dzisiaj przeprowadzona zostanie sekcja zwłok, która ma dać odpowiedź na kilka pytań. Wtedy będzie można postawić konkretne zarzuty 41-letniemu Tomaszowi M., który przyznał się do zbrodni.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: Radio Zet

Tagi: