Rodzice Krzysztofa Dymińskiego nie kryją rozpaczy. Mówią o "ostatniej drodze"
Rodzice Krzysztofa Dymińskiego od ponad roku toczą heroiczny bój w celu odnalezienia syna. Oboje niedawno byli gośćmi programu "Halo tu Polsat", w którym zdecydowali się na wstrząsające wyznanie. "Chcieliśmy obejrzeć ostatnią drogę naszego syna" - mówił ojciec nastolatka.
Trwają poszukiwania Krzysztofa Dymińskiego
Sprawa zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego sięga maja 2023 roku. Chłopak wyszedł wówczas z domu o świcie i zniknął. Ostatni raz kamery zarejestrowały jego wizerunek na Moście Gdańskim w Warszawie. Od tamtego momentu sprawa utknęła w martwym punkcie, pomimo regularnych poszukiwań. Jego rodzice wierzą jednak, że ich syn wróci cały i zdrowy. Ojciec regularnie wyrusza na własne poszukiwania, przeczesując okoliczne. Rodzina wierzy, że sprawa znajdzie swój pozytywny finał.
Daniel i Agnieszka Dymińscy wzięli ostatnio udział w programie "Halo tu Polsat", w którym zdecydowali się na bardzo szczere wyznanie.
ZOBACZ: Tragiczne zderzenie trzech pojazdów, wielu rannych. Nie żyje kobieta, ratownicy byli bezradni
W głowie się nie mieści, jak próbował wyjść na Śnieżkę. Porażające nagranie obiegło całą Polskę Tragedia w polskim mieście. Niesłychane, co zrobił pilot śmigłowca LPR, nagranie obiegło całą PolskęRodzice Krzysztofa Dymińskiego mówią o konieczności zmian
Jeżeli Child Alert nie może być za często uruchamiany, bo spowszechnieje, to dajemy inne rozwiązanie np. uruchomienie alertu RCB na wybranym obszarze Polski. Po to, że np. dziewczynka z Andrychowa zaginęła i umarła mogłaby spowodować to, że osoby, które siedzą przy telefonach w tym rejonie, mogłyby to zobaczyć. Uważam, że włączenie Child Alert w tym przypadku, mogło uratować życie dziewczynki – powiedział na antenie Polsatu Daniel Dymiński.
Zdaniem mężczyzny procedury nie działają tak, jak powinny. "Z naszego doświadczenia i rodzin, z którymi rozmawialiśmy, wynika, że to nie działa tak, jak powinno. Stąd są pomysły na kampanię. W zeszłym tygodniu doszło do historycznego spotkania w Ministerstwie Sprawiedliwości, gdzie usiedliśmy do stołu jako przedstawiciele rodzin z przedstawicielami różnych resortów" - wskazał ojciec nastolatka.
Wszyscy widzą potrzebę zmian. Wszyscy widzą, że coś nie działa. Jest potrzeba weryfikacji procedur, potrzeba rozmów czy reagowania - podkreśliła Agnieszka Dymińska.
Podczas spotkania na antenie Polsatu rodzice Krzysztofa Dymińskiego wspomnieli również o bolesnej odmowie, która ich spotkała.
Daniel Dymiński: "Odmówiono nam"
Chcieliśmy obejrzeć ostatnią drogę naszego syna z domu na Most Gdański. Odmówiono nam obejrzenia tych nagrań, zasłaniając się działaniami operacyjnymi. Wydaje mi się, że każdy rodzic chciałby to obejrzeć. Takie oczekiwania są też innych rodzin, z którymi rozmawiamy - przyznał ojciec zaginionego Krzysztofa w programie "Halo tu Polsat".
Daniel Dymiński przyznał także, że razem z żoną siły dodają mu osoby, które są zaangażowane w poszukiwania syna oraz fakt, że ich działania przynoszą skutek.
Dzięki naszym poszukiwaniom, które realizujemy, odnaleźliśmy równolegle dwie osoby, które były poszukiwane przez policję. Dwie osoby odnalezione żywe - powiedział.