Przełom w sprawie Sebastiana M. Prokuratura wydała komunikat
Nowe wieści ws. wypadku na autostradzie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim. Jego prawdopodobny sprawca, Sebastian M., może wkrótce trafić do Polski. Wszystko dzięki decyzji prokuratury ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Tamtejsi śledczy w końcu wysłuchali próśb swoich polskich odpowiedników.
Jest przełom ws. ekstradycji Sebastiana M.
Jak przekazano w piątek (16 lutego) na oficjalnym profilu Prokuratury Krajowej na portalu X (dawniej Twitter), Ministerstwo Sprawiedliwości Zjednoczonych Emiratów Arabskich przystało na prośbę polskich organów, aby w dniu 19 lutego br. odbyć wideokonferencję. Podczas rozmowy przekazane mają zostać informacje na temat postępowania ekstradycyjnego Sebastiana M.
Grabarz ujawnił, co dzieje się z ciałem po dwóch latach w trumnieSebastianowi M. grozi do 8 lat więzienia
Sebastiana M. podejrzewa się o spowodowanie wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym, za co w Polsce grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
ZOBACZ: Tragedia w Wawrowie. Sprawca chciał uciec jak Sebastian M.?
Kilkanaście dni temu media obiegły informacje o tym, że mężczyzna miał zostać zwolniony z aresztu w ZEA, co później potwierdzono. W związku z tym czeka na wydanie decyzji o ekstradycji na wolności. Wcześniej ubiegał się bezskutecznie o list żelazny.
WP przypomina również, że śledczy z Abu Zabi zastosowali wobec M. pewne środki gwarantujące, że nie opuści on kraju. M.in. odebrano mu paszport.
Tragiczny wypadek trzyosobowej rodziny na autostradzie A1
Sebastian M. w połowie września ub.r. miał doprowadzić do wypadku na autostradzie A1 nieopodal Piotrkowa Trybunalskiego. W wyniku zdarzenia zmarła trzyosobowa rodzina - dwoje dorosłych i małe dziecko. M. uciekł z miejsca tragedii, a w chwili wypadku pędził swoim BMW co najmniej 253 km/h.
32-latek jeszcze zanim został zatrzymany przez organy ścigania, opuścił Polskę. Wydano za nim list gończy, po czym zatrzymano go w Dubaju.
Źródło: WP, X