Mentzen dogadany z PiS. Nagły zwrot akcji w wyborach prezydenckich

Kampania wyborcza trwa w najlepsze, a kandydaci na prezydenta bez wytchnienia walczą o głosy Polaków, regularnie przy tym wbijając sobie na wzajem przysłowiowe “szpileczki”. Wygląda jednak na to, że nie wszyscy pałają do siebie złą krwią, a między dwoma ugrupowaniami doszło do swego rodzaju porozumienia.
Kampania wyborcza trwa w najlepsze
Do wyborów prezydenckich w 2025 roku zostało tak naprawdę niewiele czasu, bowiem Polacy ruszą do urn już 18 maja. W tym czasie kandydaci muszą zdobyć ich przychylność, aby w konsekwencji stać się najważniejszą osobą w państwie. Ewentualna druga tura jest z kolei zaplanowana na niedzielę 1 czerwca. Zgodnie z kalendarzem wyborczym, do poniedziałku 24 marca był czas na zawiadomienie Państwowej Komisji Wyborczej o utworzeniu komitetów wyborczych kandydatów na prezydenta. Kolejnym krokiem kampanii jest zgłoszenie kandydata na prezydenta - czas na to upływa w piątek 4 kwietnia do godz. 16. Do rejestracji kandydata przez PKW konieczne jest zebranie minimum 100 tys. podpisów z poparciem dla niego.
W sumie na tę chwilę mamy zarejestrowanych 44 komitety wyborcze. Tylu zatem polityków może mieć nadzieję, że to właśnie oni wygrają wybory prezydenckie 2025 r. Według sondaży do fotela przymierzanych jest jednak trzech najważniejszych kandydatów - Rafał Trzaskowski z KO, Karol Nawrocki wspierany przez PiS i reprezentant Konfederacji Sławomir Mentzen.
Można by pomyśleć, że ferwor wyborczej walki sprawia, iż wyżej wymienieni panowie nie pałają do siebie sympatią i regularnie będą dyskredytować swoich oponentów w oczach Polaków. Wygląda jednak na to, że między politykami dwóch obozów doszło do zawieszenia broni.
Szejna "pod wpływem" podczas posiedzeń Sejmu? Bosak: "Nie popieram takiego zachowania" Onet: to koniec dla Szymona Hołowni, odejdzie już za chwilę. Padła konkretna data"Boją się przyznawać, że na nas głosują"
Według ostatniego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski, na Rafała Trzaskowskiego chce zagłosować 33,2 proc. badanych. To spadek o 2,7 pkt. proc. w porównaniu z badaniem przeprowadzonym dwa tygodnie temu. Kandydat wspierany przez PiS Karol Nawrocki zdobył z kolei 25,3 proc. głosów. W tym wypadku oznacza to również spadek poparcia (o 1,8 pkt. proc.). Trzeci na pudle jest Sławomir Mentzen (Konfederacja) z wynikiem 18 proc. (spadek o 1,4 pkt. proc.).
ZOBACZ: Na posesji Beaty Klimek zaroiło się od służb. Skandaliczne, jak zareagował jej mąż
Po wynikach widać zatem, że przewaga Trzaskowskiego nad Nawrockim jest znacząca. Prawo i Sprawiedliwość trzyma jednak rękę na pulsie. “Mamy złe doświadczenia sondażowe. Nasi wyborcy boją się przyznawać, że na nas głosują, przy obecnej pacyfikacji naszego obozu przez rząd Tuska. Sądzimy że oni się bardziej zaktywizują w okresie po świętach wielkanocnych” - zapewnia jeden z polityków PiS w rozmowie z Wirtualną Polską. Co ciekawe w partii Jarosława Kaczyńskiego pojawia się więcej zaskakujących deklaracji.

"Pakt o nieagresji"
Politycy z obozu Karola Nawrockiego przekonują, że pomiędzy PiS i Konfederacją panuje “pakt o nieagresji” w ramach którego kandydaci tych ugrupowań unikają wzajemnej krytyki, skupiając się głównie na atakowaniu lidera, jakim jest Rafał Trzaskowski. “Wipler mówił niedawno w mediach, że zagłosuje na Nawrockiego w drugiej turze, gdyby nie wszedł do niej Mentzen i że oczekuje podobnych deklaracji z naszej strony” - twierdzi współpracownik Nawrockiego, cytowany przez WP.
Pakt o nieagresji nie dotyczy wyborów parlamentarnych. Oni sami zresztą mówią, że będą twardo negocjować warunki kolejnej koalicji. Po wyborach będziemy mieli zupełnie inną rzeczywistość - podkreślają sztabowcy PiS.
Według informacji uzyskanych przez WIrtualną Polskę, Nawrocki nie wyklucza, że jeśli Mentzen publicznie go skrytykuje, to on odpowie. Nie chce jednak sam z siebie inicjować "zaczepek", bo taka forma kampanii wobec niego "go nie interesuje". Cała taktyka ma działać, bo jak twierdzą działacze PiS, podczas spotkań z wyborcami często podchodzą do nich zwolennicy Konfederacji, którzy deklarują, że poprą Nawrockiego w drugiej turze.

Tymczasem Michał Wawer z Konfederacji zaprzecza, aby “pakt o nieagresji” istniał, choć jednocześnie podkreśla, że unikanie atakowania się wzajemnie jest w interesie obydwu ugrupowań. “Nasi wyborcy nie oczekują, że jako opozycja będziemy się wzajemnie atakować, tylko że będziemy patrzeć rządzącym na ręce” - wskazuje.
Nie ma żadnego "paktu o nieagresji" i żadnego porozumienia ze sztabem Nawrockiego. Dla nas jasne jest, że największe przepływy wyborców mamy właśnie z PiS-em. Oni też to wiedzą. I będziemy powtarzać, że jeśli wyborcy PiS nie chcą, żeby prezydentem był Trzaskowski, to powinni głosować na Sławomira Mentzena, bo młodzi nie zagłosują na Nawrockiego, a elektorat PiS zagłosuje za kandydatem Konfederacji - powiedział w rozmowie z dziennikarzami WP poseł Konfederacji Przemysław Wipler.

KONIECZNIE ZOBACZ: Pierwszy taki wywiad! Renata Pałys demaskuje legendę: „Marzena lubiła mitologizować"





































