Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Prezydent Sopotu dotrzymał obietnicy wyborczej "Za głosy będą włosy"
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 18.10.2023 16:29

Prezydent Sopotu dotrzymał obietnicy wyborczej "Za głosy będą włosy"

Jacek Karnowski
Facebook @PrezydentMiastaSopotu

Prezydent Sopotu Jacek Karnowski nie rzuca słów na wiatr. Polityk jak obiecał, tak zrobił. Karnowski, który startował do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej, zapowiadał przed wyborami, że po odsunięciu PiS-u od władzy zetnie swoje długie włosy. Teraz dotrzymał słowa. Strzyżenie odbyło się publicznie.

Jacek Karnowski złożył poważną obietnicę

Prezydent Sopotu Jacek Karnowski startował do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu gdańskim. Polityk zdobył tam ponad 55 tysięcy głosów i uplasował się na trzeciej lokacie. Lepsze wyniki od niego mieli tylko Kacper Płażyński z PiS i Agnieszka Pomaska z PO.

Jacek Karnowski od 25 lat jest prezydentem Sopotu. Już 7 lat temu zapowiadał, że nie zetnie swoich długich włosów, dopóki Prawo i Sprawiedliwość będzie rządzić.

Nowe informacje o nożowniku, który zaatakował 5-latka w Poznaniu. Kim jest 71-latek?

Jacek Karnowski dotrzymał słowa

- Włosy? To mój manifest polityczny. Jedni mówią, że jak się nie ma czym zaskoczyć, to można wyglądem. Podjąłem takie zobowiązanie, a właściwie zakład koleżeński, że może nie będę ścinał włosów, póki ta ekipa rządowa, która tak psuje Polskę będzie przy władzy - tłumaczył już kilka lat temu Jacek Karnowski.

Mimo iż w niedzielnych wyborach parlamentarnych oficjalnie najwyższy wynik uzyskało Prawo i Sprawiedliwość, to opozycja zdobyła większość mandatów w Sejmie i ma realne szanse na przejęcie władzy. Jacek Karnowski w związku z takim obrotem spraw, danego słowa dotrzymał. Doszło do strzyżenia.

Jacek Karnowski dotrzymał obietnicy. "Za głosy będą włosy"

- Jest żal. Przyzwyczaiłem się, inni się przyzwyczaili, ale trzeba dotrzymywać też obietnic wyborczych i obiecałem, że za głosy będą włosy - mówił po wyborach Karnowski. 

Jego strzyżenie odbyło się publicznie w środę, w jednej z garderób Opery Leśnej w Sopocie. Fryzjerem prezydenta był Robert Kaszubski, prywatnie przyjaciel Karnowskiego, prowadzący swój własny zakład w Gdyni. - Znam włosy pana prezydenta, od wielu lat się nimi zajmujemy, więc nie było stresu - mówił.

- Radość z wygranej Demokratycznej Polski jest ogromna, choć włosów żal. Przepraszam za kwaśną minę - ale obecność ludzi mnie krępowała - pisał w mediach społecznościowych Jacek Karnowski.

Źródło: Goniec.pl/TVN24