Półnagi ksiądz wpadł w sidła policji. To niejedyny jego grzech, wierni są oburzeni
Zaskakujący finał policyjnej kontroli. Funkcjonariusze z Radzynia Podlaskiego (woj. lubelskie) chcieli interweniować w sprawie “częściowo rozebranego” mężczyzny, siedzącego w aucie. Ku ich wielkiemu zdziwieniu, okazało się, że połowiczny nagus jest księdzem pełniącym posługę w lokalnej parafii. Brak ubrania to jednak niejedyny grzech kapłana. Duchowny doczekał się już postawienia prokuratorskich zarzutów.
Półnagi ksiądz zatrzymany przez policję
Taki numer przydarzył się policjantom z powiatu łukowskiego po raz pierwszy w ich bogatej historii. Sprawa miała miejsce w piątek 9 czerwca, tuż po Bożym Ciele, kiedy to funkcjonariusze wyjechali na drogi, by dokonać rutynowego patrolu.
Celem ich działań była głównie młodzież, chętnie spędzająca wagary w ustronnym miejscu nieopodal Radzynia Podlaskiego, a tymczasem w ich sidła wpadł miejscowy ksiądz. Teraz cała okolica huczy o występku duchownego, który trafił pod policyjny dozór i usłyszał zarzuty. Tylko za co?
Katastrofa samolotu nad Bałtykiem. Wyleciał z Polski, są ofiary śmiertelneKapłan przewoził narkotyki
Jak wynika z informacji przekazywanych przez dziennik “Fakt”, w oko mundurowych wpadł zaparkowany samochód, w którym siedział" częściowo rozebrany" mężczyzna. Co więcej, kłopoty zaczęły się dość szybko, bowiem policjanci wyczuli, że coś jest nie tak, kiedy nie mogli nawiązać z obywatelem logicznego kontaktu.
Okazało się, że przeczucie ich nie myliło, bo w aucie, poza podejrzanym panem, znajdowały się także budzące uzasadnione wątpliwości substancje. Po ich sprawdzeniu, wyszło na jaw, że to narkotyki, a to oznaczało, że nad przeszukiwanym zawisło widmo 3 lat pozbawienia wolności.
To jeszcze nie wszystko, bo po sprawdzeniu jego tożsamości, dodatkowo jasne stało się, że mężczyzna to duchowny z pobliskiej parafii. Mimo tego, serca funkcjonariuszy pozostały niewzruszone.
Lokalna społeczność jest w szoku
Lokalne media donoszą, że śledczy pracują obecnie nad zgromadzeniem dodatkowych dowodów i ustaleniem okoliczności zatrzymania księdza. Prokuratura nie chce ujawnić, jakie narkotyki znajdowały się w jego posiadaniu, a portal lukow.tv podaje, że substancje są poddawane badaniom laboratoryjnym.
Z relacji miejscowych dziennikarzy dowiadujemy się też, że członkowie parafii są poruszeni incydentem i głośno debatują na temat moralności oraz odpowiedzialności duchownych.
Źródło: lukow.tv, Radio ZET, Fakt, radzyn.24wspolnota.pl