Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Ojciec Anastazji przerwał milczenie. "Mówiłem jej: Jedziesz po zwłoki"
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 19.06.2023 14:22

Ojciec Anastazji przerwał milczenie. "Mówiłem jej: Jedziesz po zwłoki"

Anastazja
Instagram.com/anastazja_pati

Ojciec Anastazji zabrał głos po śmierci córki. Już w piątek czuł, że żona ruszającą do Grecji jedzie po ciało ich dziecka. -  Jej zwłoki podobno są w strasznym stanie - powiedział Andrzej Rubiński. Tata zamordowanej 27-letniej Polki podzielił się zakulisowymi informacjami.

Tata Anastazji zabrał głos, szokujące słowa

Andrzej Rubiński zdecydował się na zabranie głosu po brutalnym morderstwie na jego córce. Ojciec Anastazji w rozmowie z portem onet.pl podzielił się wstrząsającym wyznaniem. Nie wierzył w szczęśliwy finał poszukiwań 27-latki?

Mężczyzna wyznał, że jego żona już w piątek spakowała walizkę i ruszyła do Grecji. Mama Anastazji chciała być na miejscu poszukiwań córki, ale Andrzej Rubiński powiedział jej coś, co zmroziłoby każdego rodzica. - Mówiłem jej: "Jedziesz po zwłoki" - zrelacjonował. To jednak nie koniec zaskakujących słów.

Brat Anastazji opublikował pożegnalny wpis. Złożył siostrze obietnicę

Andrzej Rubiński komentuje okoliczności śmierci córki

Ojciec Anastazji ujawnił, że kontrowersje dotyczące tożsamości znalezionych zwłok go nie dotyczą. Jest pewien, że to jego córka została w niedzielę znaleziona na wyspie Kos. -  Kto inny to może być? Wszystkie okoliczności wskazują na to, że to Anastazja. (...) Była dobrą dziewczyną, choć lekkomyślną. Myślała, że wszyscy są przyjaźni - dodał gorzko Andrzej Rubiński w rozmowie z Onetem.

Mężczyzna wyznał, że termin identyfikacji zwłok przez rodzinę faktycznie został przesunięty. - Pierwotnie identyfikacja miała być wczoraj, ale może chcieli najpierw odpowiednio przygotować zwłoki, żeby żona nie doznała wstrząsu - powiedział.

Tata Anastazji przerwał milczenie

Już wcześniej relacjonowano, iż to silny odór doprowadził wolontariusza do ukrytego w trudnym terenie ciała. Ojciec Anastazji potwierdził, że otrzymał informacje o tym, że zwłoki jego córki nie są dobrze zachowane. -  Jej zwłoki podobno są w strasznym stanie, bo leżały sześć dni w gorącym klimacie - powiedział Andrzej Rubiński w rozmowie z dziennikarzami.

Dodał, że jego córka zawsze dbała o wygląd i poważne poparzenie ręki, jakiemu ostatnio uległa, mogło pośrednio doprowadzić ją do jej śmierci. -  Smarowała rękę maściami, ale nie było poprawy. Wpadła więc na głupi pomysł, że zapali skręta. Zagadała w markecie do chłopaków i oni obiecali, że jej to załatwią - ujawnił tata Anastazji.

Źródło: onet.pl