Nowe wieści ws. Krzysztofa Dymińskiego. Jego mama pokazała zdjęcie, nagle wszystko stało się jasne
Rodzice Krzysztofa Dymińskiego od ponad roku nie wiedzą, co stało się z ich nastoletnim synem. Chłopak wyszedł z domu 27 maja 2023 r. i ślad po nim zaginął. Nieoczekiwanie pojawił się pilny komunikat od mamy 17-latka. Chodziło o zaskakujące zdjęcie z polskiego miasta. Znamy już dalszy ciąg dalszy sprawy.
Zaginięcie Krzysztofa Dymińskiego
Od zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego minął już ponad rok, a w sprawie wciąż nie nastąpił wyczekiwany przez wielu przełom. Do dziś nie wiadomo, co stało się z nastolatkiem feralnego dnia, a jego rodzice nie zaprzestają intensywnych poszukiwań. W mediach społecznościowych pojawił się zaskakujący komunikat jego matki, pani Agnieszki.
ZOBACZ: Wygłodzona, 3-letnia Hania jest w stanie krytycznym. Sąsiedzi przerwali milczenie
Dostała pilne pismo z Poczty Polskiej i aż usiadła. 33 tys. zł za abonament RTV, doszło do interwencjiDramatyczny apel matki Krzysztofa Dymińskiego
Rodzice Krzysztofa Dymińskiego od ponad roku niestrudzenie organizują kolejne akcje poszukiwawcze na Wiśle i apelują o jakiekolwiek informacje, które mogłyby naprowadzić ich na trop syna. Zagadki zniknięcia nastolatka do tej pory nie rozwiązano. Przypomnijmy, że rok temu w maju wyszedł on z domu pod Ożarowem Mazowieckim, w którym mieszkał z rodziną. Został później nagrany przez kamery monitoringu w okolicach mostu Gdańskiego w Warszawie – to ostatni ślad Krzysztofa, do jakiego udało się dotrzeć. O godz. 5.35 zamieścił na Instagramie wiadomość o treści: ”Dziękuję, żegnajcie”.
Agnieszka Dymińska wraz z mężem na bieżąco informuje o postępach w poszukiwaniu jej syna. Niespodziewanie kobieta dodała komunikat o kolejnym tropie.
ZOBACZ: Pilna ewakuacja na lotnisku w Warszawie. W akcji wiele służb
Gdzie jest Krzysztof Dymiński? Matka zaginionego wstawiła w sieci zdjęcie mężczyzny
Rodzice Krzysztofa Dymińskiego wciąż nie tracą nadziei na odnalezienie syna.
Niewiedza jest najgorsza. Towarzyszy temu również rozczarowanie, bo wydawało nam się, że służby będą bardziej skutecznie pracować, że będą szukać i dostarczać informacji – mówiła jego mama Agnieszka Dymińska w rozmowie z TVP.
W tym celu zorganizowali m.in. publiczną zbiórkę, która pomogła im na sfinansowanie zakupu drona, sonaru, kamery podwodnej i łódki z silnikiem, która wykorzystywana jest przez tatę chłopca do przeczesywania Wisły. Niedawno mężczyzna zwrócił się z pilnym apelem do internautów.
Jeśli możecie poświęcić czas czy to chodząc brzegami i wyspami Wisły, czy latając dronem, czy pływając na kajakach proszę zwróćcie uwagę na rzeczy oraz obiekty, które mogłyby rozwiązać niejedną rodzinną tragedię – napisał na Facebooku ojciec Krzysztofa Dymińskiego.
Bliscy 17-latka często otrzymują sygnały od internautów w sprawie zaginięcia, jednak do tej pory żaden z nich nie przyniósł upragnionego przełomu. Nadzieję na owo rozbudziło zdjęcie, które we wtorek (17 grudnia) zamieściła mama Krzysztofa w mediach społecznościowych.
Publikuję dziś zdjęcie osoby, która podróżowała autobusem w Warszawie 17 listopada tego roku. Zdjęcie zostało zrobione przed 16.00 na wysokości przystanku Ratusz Gmina Białołęka w stronę Żerań FSO. Autor zdjęcia nie znał sprawy zaginięcia Krzyśka – wyjaśniła w komentarzu do zdjęcia Agnieszka Dymińska.
Mama Krzysztofa Dymińskiego zwróciła się z apelem nie tylko do internautów, ale i do swojego zaginionego syna.
Krzysztof, jeśli to Ty, bardzo proszę daj znać, że żyjesz. Tylko to chcemy wiedzieć. Jeśli ktokolwiek z Państwa zna tę osobę, bardzo proszę o kontakt na priv, aby wykluczyć, że nie jest to nasz zaginiony syn. Dziękujemy z całego serca za pomoc – napisała kobieta.
Pod komunikatem natychmiast zaroiło się od komentarzy. Internauci również widzieli podobieństwo.
Bardzo podobny. W jakim celu osoba zrobiła zdjęcie?; Podczas zbliżenia, podobny! Czy Państwo widzą podobieństwo? – pytali internauci.
Tak. Dlatego publikujemy i prosimy o pomoc – odpowiedziała jednej z osób mama Krzysztofa.
Wiadomo już, że kilka godzin później do Agnieszki Dymińskiej zgłosił się mężczyzna ze zdjęcia.
Przed chwilą zgłosiła się do mnie osoba której szukałam. Dziękuję Panu za rozmowę, wsparcie. Usunęłam zdjęcie i apeluję do wszystkich, którzy mają gdzieś wizerunek tego Pana zapisany, opublikowany - usuńcie. To nie jest Krzysztof. Przynajmniej ten wątek udało się zamknąć. Wszystkim Państwu dziękuję za udostępnienia. To dzięki Wam to wszystko się zadziało – napisała w mediach społecznościowych pani Agnieszka.
Krzysztof Dymiński w dniu zaginięcia był szczupłym, ciemnym blondynem, miał bujne włosy, wzrost 174 cm. Ma niebieskie oczy, ostatni raz był widziany w ciemnoszarym dresie, ciemnoniebieskiej bluzie z logiem Adidas, oraz czarnych butach marki Diesel typu sneakersy. Nie ma znaków szczególnych oprócz aparatu stałego na zębach (górny i dolny łuk).
Wszystkie osoby, które mają informację na temat zaginionego Krzysztofa, proszone są o kontakt z policją pod nr telefonu 48 722 20 32 i 112, lub z rodziną pod numerem 604 944 800.