Nowe fakty ws. śmierci dziewczynek z Kobylej Górki. Tuż przed tragedią ich matka wysłała tajemniczy list
Nowe fakty ws. tragedii w Kobylej Górze. Dziennikarze dotarli do ustaleń na temat dziwnego zachowania 47-letniej kobiety, matki zmarłych dziewczynek. Według ustaleń Onetu wysłała ona tajemniczy list do sądu.
Tragedia w Kobylej Górce: nowe fakty w sprawie
Śmierć 9-letniej Jadzi i 13-letniej z Kobylej Górki wstrząsnęła całym krajem. W szkole, gdzie uczyły się dziewczynki zwołano nadzwyczajne zebranie, a starsi uczniowie usłyszeli od nauczycieli ważną prośbę.
Na jaw wyszły nowe fakty. Uwagę dziennikarzy i śledczych skupiła obecnie matka zmarłych dziewczynek. 47-latka jest w śpiączce farmakologicznej, ale żyje. Opiekują się nią lekarze ze szpitala w Kaliszu, gdzie trafiła dzięki natychmiastowej akcji załogi śmigłowca LPR.
"Nasz nowy dom". Pierwszy taki przypadek w programie. Katarzyna Dowbor zaskoczyła fanówMatka zmarłych dziewczynek wysłała do sądu tajemniczy list
Portal onet.pl przekazał, że tuż przed tragedią kobieta wysłała tajemniczy list. Jedna z hipotez śledczych zakłada, że to właśnie matka dziewczynek odpowiedzialna jest za ich śmierć. Jedna córka była uduszona, a druga znaleziona została z podciętym gardłem.
Dziennikarze dotarli do informacji potwierdzających, że 47-latka zmagała się z problemami, a wysłany przez nią do sądu list wzbudził niepokój urzędników. Pismo dotyczyło najstarszej z córek. Dziewczynka ma 19-latk i jest osobą z niepełnosprawnością, która w czasie tragedii przebywała w placówce w Miliczu.
Tajemniczy list wysłany do sądu miał zostać zdaniem dziennikarzy onet.pl określony mianem “bełkotliwego”. 47-latka miała zawrzeć tam pretensje i wzbudziły one obawy u sędzi. Zlecono z urzędu kontrolę, czy pani Krystyna jest osobą, która może opiekować się córką z niepełnosprawnością. Kilka słów na temat tego, co działo się na krótko przed tragedią, ujawnili również sąsiedzi.
Śledczy nadal zbierają dowody i przesłuchują świadków
Fakt podaje, iż sąsiedzi zwrócili uwagę na 47-latkę, gdyż w ostatnim czasie miała zachowywać się nieco inaczej. - Ostatnio zachowywała się dziwnie i była wycofana - czytamy.
Co więcej, dziennikarskie ustalenia wskazują, że mama zmarłych dziewczynek miała problemy natury psychicznej. Na ten moment jest jednak jeszcze zbyt wcześnie, aby ferować ostateczne wyroki. Śledczy nie skończyli zbierać materiału dowodowego.
Źródło: Onet.pl, fakt.pl