Pożar składowiska opon w Koninie. Władze pilnie apelują do mieszkańców: "Dym jest trujący"
Potężny pożar składowiska opon w Koninie. Słup ognia i gęstego, czarnego dymu pojawił się o 4:18 w sobotę nad ranem. Obecnie na miejscu jest ponad 30 zastępów straży pożarnej, ale sytuacja nadal nie jest opanowana. Płonie 2500 metrów kwadratowych.
Pożar składowiska opon w Koninie
W Koninie (woj. wielkopolskie) płonie składowisko opon przy ul. Marantowskiej. Jak powiedział w rozmowie z portalem goniec, pl rzecznik konińskich strażaków zgłoszenie wpłynęło o godzinie 4:18. - Sytuacja jeszcze nie jest opanowana - wyjaśnił st. kpt. Sebastian Andrzejewski. Zdjęcia z miejsca zdarzenia pokazują siłę żywiołu.
- Pożar obejmuje powierzchnię 2500 metrów kwadratowych, całe składowisko to około hektar. Obecnie głównie palą się opony - powiedział dla goniec.pl st. kpt. Sebastian Andrzejewski. Ogień od wielu godzin nie daje za wygraną. Pożar jest wyjątkowo trudny ze względu na charakter płonących rzeczy. Uwagę okolicznych mieszkańców przyciąga słup wysokiego dymu. Czy jest on niebezpieczny?
Nad okolicą unosi się gęsty, czarny dym
Pożar na składowisku opon w Koninie mimo natychmiastowej akcji gaśniczej nieustannie się rozprzestrzenia. - Pożar powoli przedostaje się na dalszą część składowiska - zastrzegł rzecznik konińskich strażaków. Dodał, że na miejscu pracuje ponad 30 zastępów straży pożarnej z całego regionu.
Gęsty, czarny dym unoszący się nad okolicą ma nie stanowić dla ludzi zagrożenia. - Jest to strefa przemysłowa, także tutaj zagrożenia dla mieszkańców nie ma, zabudowania są całkiem daleko - wyjaśnił st. kpt. Sebastian Andrzejewski.
- Najbliżej jest składowisko węgla, ale zagrożenia zajęcia się ogniem nie ma, gdyż jest ono oddzielone pasem wolnego terenu - powiedział strażak.
Przyczyna pożaru składowiska opon nie jest jeszcze znana
Nie jest wiadome, ile jeszcze potrwa akcja gaśnicza. Strażak w rozmowie z goniec.pl wyjaśnił również, że jest jeszcze zbyt wcześnie, aby wskazywać na przyczynę pożaru. Obecnie kluczowe jest zduszenie płomieni trawiących składowisko opon. - Przyczyny nie są znane, później policja pod nadzorem prokuratury będzie to wyjaśniać - stwierdził st. kpt. Sebastian Andrzejewski.
Mimo zapewnień strażaków sołtys Magdalena Nowacka zaapelowała do mieszkańców okolicy. - Płonie składowisko opon, dym jest trujący. Bardzo proszę nie otwierać okien i nie narażać się na wdychanie oparów. Proszę też o nieutrudnianie pracy strażakom, którzy korzystają z naszych hydrantów - czytamy we wpisie.
Źródło: goniec.pl
