Nie żyje polski ksiądz. Nie pojawił się na mszy, służby dokonały tragicznego odkrycia
Na jednej z niedzielnych mszy w Gorlicach nie pojawiał się proboszcz, więc zaniepokojeni parafianie stawili się pod mieszkaniem duchownego, nawoływali go i pukali do drzwi. Bez skutku. Wezwano służby. Martwego księdza znaleziono w sypialni.
Nie żyje ks. Grzegorz Nazar
49-letni ksiądz Grzegorz Nazar, proboszcz parafii greckokatolickiej pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w Gorlicach, nie pojawił się na niedzielnej (14.05) mszy. Zaniepokojeni wierni przyjechali do mieszkania, które zajmował duszpasterz.
Parafianie pukali do drzwi i wołali do duchownego. Nie odpowiadał ani nie otworzył drzwi. Na miejsce wezwano więc służby, które zdecydowały się na siłowe wejście do mieszkania. Duchownego znaleziono w sypialni, w łóżku. Był martwy.
Siostra Kamilka z Częstochowy podjęła decyzję, nie mogła inaczej. "Obiecałam bratu"Proboszcz był bardzo lubiany wśród młodzieży
Kilka dni wcześniej duchowny brał udział w modlitwie ekumenicznej upamiętniającej 108. rocznicę Bitwy pod Gorlicami. Był również zaangażowany w działania humanitarne na Ukrainie, co skłaniało go do wypowiadania słów "sława Ukrainie" z łzami w oczach, gdy wybuchła tam wojna. Był szanowanym i uwielbianym duszpasterzem młodzieży. Wiadomość o jego nagłej i tragicznej śmierci, przekazana przez lokalne media, wydaje się niemal niewiarygodna.
Duchowni wspominają zmarłego kolegę
Ks. Grzegorz Nazar urodził się w 1974 roku w Gdańsku. Święcenia kapłańskie otrzymał w 2000 roku w Przemyślu. Był wikariuszem w parafii w Górowie Iławeckim, a potem proboszczem gorlickiej parafii. - Trudno jest dzisiaj mówić o ks. Grzegorzu w czasie przeszłym, dlatego jest On w naszych sercach i modlitwach. Urodził się i wychował w parafii greckokatolickiej na Żuławach. Pogodny i uśmiechnięty duszpasterz młodzieży. W parafii zapamiętamy go właśnie takim - powiedział Katolickiej Agencji Informacyjnej ks. Paweł Potoczny, proboszcz parafii św. Mikołaja w Cyganku.
- Był ciągle w ruchu, ciągle miał nowe pomysły. Niesamowity duszpasterz młodzieży, wszyscy go znali i lubili. Był jednym z głównych koordynatorów ŚDM w Krakowie, gdzie dzięki niemu Kościół greckokatolicki był niezwykle widoczny. Był zaangażowany w Bractwo Młodzieży Greckokatolickiej „Sarepta” od początku jej istnienia. Najpierw jako uczestnik, opiekun prowadzący i wieloletni członek zarządu. Zawsze pilnował tego, by różnego rodzaju formalności nie przysłoniły formacji, która jest najważniejsza - opowiadał zaś KAI ks. Igor Hubacz, kanclerz kurii greckokatolickiej eparchii olsztyńsko-gdańskiej.
Źródło: Gazeta Krakowska, Katolicka Agencja Informacyjna