Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Nie żyje kierowca karetki. Zmarł nagle, zostawił żonę i dzieci
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 16.11.2023 13:58

Nie żyje kierowca karetki. Zmarł nagle, zostawił żonę i dzieci

karetki
Piotr Molecki/East News

Ogromny cios dla ratowników pracujących w przemyskiej stacji pogotowia ratunkowego. Jak przekazano w środowym komunikacie, nie żyje jeden z członków tamtejszej ekipy. Pan Stanisław, który był kierowcą załogi, odszedł nagle w wieku 60 lat. Jego koledzy pożegnali go w poruszających słowach.

Żałoba w przemyskim pogotowiu ratunkowym

Niezwykle przykre są ostatnie godziny dla zatrudnionych w stacji pogotowia ratunkowego w Przemyślu ratowników i lekarzy. We wtorek 14 listopada jak grom z jasnego nieba spadła na nich wiadomość o śmierci jednego z członków ekipy, pana Stanisława.

Jak czytamy w nekrologu, mężczyzna zmarł nagle przeżywszy zaledwie 60 lat. Opłakują go nie tylko koledzy z pracy, ale przede wszystkim rodzina, w tym m.in. żona, dzieci, wnuki i rodzeństwo. Kierowca, poza niesieniem pomocy rannym, spełniał się także służąc jako wolontariusz.

Tragiczny wypadek pod Kutnem. Nie żyje młoda kobieta, policja apeluje do świadków

Nie żyje jeden z członków ekipy ratunkowej

Informacja o śmierci 60-latka została m.in. opublikowana, wraz z nekrologiem, na stronie przemyskiego pogotowia ratunkowego na Facebooku.

- Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o nagłej śmierci wieloletniego kierowcy przemyskiego pogotowia ratunkowego, naszego kolegi, Stanisława - przekazano.

Ratownicy pożegnali kolegę w pięknych słowach

Cała ekipa pracująca na co dzień wraz z 60-latkiem, zdobyła się na krótkie, ale bardzo poruszające pożegnanie. - Odszedł na wieczny dyżur kierowca, kolega, pracownik, przyjaciel który na zawsze będzie w naszej pamięci jako Człowiek o złotym sercu, uczynny, sumienny, oddany swej pracy. Odszedł wolontariusz który przez lata charytatywnie zabezpieczał odpusty na Kalwarii Pacławskiej. Staszku nie mówimy żegnaj tylko do zobaczenia! - podano.

ZOBACZ: Nie żyje były komendant główny straży pożarnej. Zbigniew Meres miał 71 lat

Uroczystości pogrzebowe kierowcy przemyskiego pogotowia rozpoczną się różańcem w kościele w Huwnikach w piątek 17 listopada o godz. 12.15. Równo o godzinie 13.00 odprawiona zostanie natomiast msza św. w intencji zmarłego, po czym spocznie on na miejscowym cmentarzu.

Źródło: Facebook