Nie żyję 1,5-miesięczne niemowlę. Wydało się, co działo się dzień wcześniej
Niemowlę zmarło we własnym domu. Matka była obok, ale ani ona, ani ratownicy nie byli w stanie pomóc półtoramiesięcznemu dziecku. Tragedia w Lubinie znalazła się pod lupą służb. Jeden z faktów wywołuje poważne pytanie na temat tego, co doprowadziło do zgonu malucha.
Nie żyje niemowlę, miało tylko półtora miesiąca
W ubiegłym tygodniu w Lubinie w województwie dolnośląskim zmarła dziewczynka. Dziecko miało zaledwie półtora miesiąca i nic nie zapowiadało, że jej życie skończy się tak szybko.
Prokurator Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy, w rozmowie z Polską Agencją Prasową potwierdziła, iż w związku ze śmiercią niemowlęcia prowadzone jest śledztwo. Co wiadomo w tej sprawie?
Więźniarki były bezwzględne dla matki skatowanego FabiankaProkuratura bada śmierć dziewczynki
Czy dziecko zmarło w wyniku nieszczęśliwego wypadku, czy też ktoś odpowie za narażenie niemowlęcia na niebezpieczeństwo i ostatecznie: śmierć? Tego jeszcze nie wiadomo.
Prokurator Lidia Tkaczyszyn poinformowała, że szczegółowe informacje na temat śledztwa dotyczącego śmierci dziewczynki zostaną przekazane w piątek. Przeprowadzono jednak już badania. Dodatkowo lokalni dziennikarze poinformowali o okolicznościach całego zdarzenia. Jeden element zwraca uwagę. Chodzi o usługę, która została wykonana w mieszkaniu, gdzie doszło do tragedii. Miało to miejsce zaledwie kilka dni przed zgonem półtoramiesięcznego dziecka.
Nieoficjalne: dzień przed śmiercią w mieszkaniu przeprowadzono dezynsekcję
Dziennikarze Radia Wrocław zajęli się sprawą śmierci niemowlęcia na lubińskim osiedlu Przylesie. Nieoficjalne ustalenia wskazują, że problemy zdrowotne dziewczynki mogły nie wynikać z żadnej choroby.
Dzień przed tragedią w mieszkaniu rodziny przeprowadzona została dezynsekcja. Zabieg wykonany został przez specjalistyczną firmę. Zgonie z ustaleniami dziennikarzy użyty preparat miał być zdaniem osób wykonujących dezynsekcję bezpieczny dla ludzi.
- Dzień później rano matka zaniepokojona stanem córki wezwała pogotowie. Lekarz na miejscu stwierdził zgon dziewczynki. Choć ciało dziecka zostało już przebadane przez biegłych z medycyny sądowej, nie ma jednak jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o przyczyny tej śmierci. Prokuratorzy czekają na wyniki kolejnych analiz - przekazało Radio Wrocław.
Źródło: PAP, radio Wrocław