Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Nagły zwrot akcji. Wydało się, co naprawdę stało się z domami dla powodzian od Buddy
Krzysztof Górski
Krzysztof Górski 22.10.2024 13:31

Nagły zwrot akcji. Wydało się, co naprawdę stało się z domami dla powodzian od Buddy

Budda
Fot. YouTube: Budda. TV

Istniała poważna obawa, że cztery kontenerowe domki, które youtuber "Budda" ufundował dla powodzian na Opolszczyźnie, zostaną zajęte przez prokuraturę i nie trafią do poszkodowanych. Tak się jednak nie stało, choć teraz wyszło na jaw, że nie tylko służby stały na przeszkodzie. Przeciwny był także lokalny burmistrz.

Domki od Buddy pod znakiem zapytania

W obliczu porażających skutków powodzi, jakie we wrześniu dotknęły południowe regiony Polski, Budda postanowił przekazać cztery domki kontenerowe, które stanęły na udostępnionym przez gminę stadionie w Paczkowie (pow. nyski). Obiekty miał trafić do rodzin z Paczkowa, Lądku Zdroju i Stronia Śląskiego. Stanęło to jednak pod znakiem zapytania, kiedy znany influencer został zatrzymany, bowiem policja rozpoczęła wówczas zajęcie jego majątku. Tak się jednak nie stało.

Na podstawie informacji uzyskanej z zachodniopomorskiego pionu PZ Prokuratury Krajowej uprzejmie informuję, iż domki kontenerowe nie zostaną zabezpieczone w sprawie – przekazała prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska.

Pilny apel do kierowców. Te osoby powinny zgłosić się na policję, sytuacja jest poważna Wiadomość sprzed chwili. Wybuch przy Biedronce, policja przekazała szczegóły

Nie mogła odebrać domku. Na drodze stanął burmistrz

Wcześniej na horyzoncie pojawił się jednak inny problem - burmistrz Paczkowa Artur Rolka. Całą sprawę nagłośniła “Uwaga!” TVN, przedstawiając historię pani Iwony, samotnej matki z Lądka Zdroju. W wyniku powodzi jej dom został całkowicie zniszczony i grozi zawaleniem. Kiedy tylko dowiedziała się, że dostanie dom od Buddy, szczęśliwa postanowiła szybko kupić działkę w sąsiedniej gminie.

Ale okazało się, że domku nie mogę zabrać, bo nie mam na to dokumentów. Tak twierdzi burmistrz Paczkowa. Tego się nie spodziewałam - stwierdziła kobieta w rozmowie z “Uwagą”.

Pani Iwona wielokrotnie próbowała skontaktować się w tej sprawie z samorządowcem. Pomagał jej także znajomy ze sztabu kryzysowego. Starania jednak spełzły na niczym. “Do momentu, kiedy nie będę miał umowy darowizny, domek pozostaje na terenie gminy Paczków. Ta pani musi poczekać. Niech burmistrz Lądka napisze do mnie oficjalnie w tej sprawie” - miał powiedzieć mężczyźnie Artur Rolka, burmistrz Paczkowa.

Burmistrz zmienił zdanie

Zobacz: 800 plus do likwidacji? Padła ostateczna deklaracja, wszystko poszło na żywo w Polsacie

Okazuje się jednak, że w przypadku pani Iwony dokument nie jest konieczny, bowiem zdaniem prawników obowiązywać może umowa ustna.

Z nagrania i wszystkich okoliczności wynika, że ten dom należy do tej pani. Że doszło do zawarcia umowy darowizny, skutecznie. Że darczyńca i obdarowany złożyli zgodne oświadczenia woli. Klucze zostały wydane. A pani Iwona poczyniła kroki, żeby przygotować się do posadowienia domu, położenia go na swojej nieruchomości. Nagranie jest bardzo istotnym dowodem – powiedziała dr Aneta Paleczna, adwokat.

Po interwencji dziennikarzy “Uwagi!” narracja włodarza Paczkowa się zmieniła. “Były jakieś obawy, że te domy mogły zostać zajęte, na przykład przez organy ścigania na poczet prowadzonych postępowań” - tłumaczył Rolka. Teraz pani Iwonie pozostało jedynie napisanie oświadczenia, że jest jego właścicielką i przekazanie, gdzie zostanie przetransportowany.