Mentzen ocenił Hołownię. Takich słów nikt się nie spodziewał
Polityczna scena w Polsce znów zadrżała, a wszystko za sprawą ostrej, ale jednocześnie zaskakująco zrównoważonej recenzji, którą wystawił Sławomir Mentzen ustępującemu marszałkowi Sejmu, Szymonowi Hołowni. Lider Nowej Nadziei nie owijał w bawełnę, punktując jego polityczne decyzje, ale jednocześnie nie szczędząc ciepłych słów dotyczących sposobu prowadzenia obrad.
Roztrwoniony potencjał po 2023 roku
Mentzen wprost stwierdził, że Szymon Hołownia nie wykorzystał politycznego „złotego momentu”, który zdobył po wyborach parlamentarnych w 2023 roku. Polska 2050, która jeszcze niedawno cieszyła się dwucyfrowym poparciem, dziś balansuje na granicy politycznej widoczności.
Według Mentzena to efekt błędów strategicznych: zadowolenia się rolą „marszałka rotacyjnego”, braku zabezpieczenia stanowiska wicepremiera dla własnego ugrupowania oraz nieudanej kampanii prezydenckiej. W jego ocenie Hołownia miał wszystko, by stać się kluczowym graczem, zamiast tego, jak mówi, został „przystawką Tuska”.
Marszałek uczciwy wobec opozycji
Mimo bezkompromisowej krytyki politycznej ścieżki Hołowni, Mentzen zaskakuje, podkreślając jego kompetencje jako marszałka Sejmu. Lider Nowej Nadziei wskazuje, że jako przedstawiciel opozycji „czuł się traktowany uczciwie”.
Hołownia, jego zdaniem, prowadził obrady sprawnie, nie blokował ustaw opozycyjnych klubów, dbał o prawo głosu i pilnował porządku między kłócącymi się posłami największych ugrupowań. To rzadko spotykane uznanie ze strony politycznego przeciwnika, szczególnie w tak spolaryzowanym klimacie.
ZOBACZ TAKŻE: Szok w polskiej parafii. Tak proboszcz karze wiernych
Odmowa chaosu i godne zakończenie kadencji
Mentzen podkreśla również, że Hołownia mimo presji, nie zdecydował się na żadne spektakularne ruchy destabilizujące scenę polityczną w ostatnich dniach swojej kadencji.
Wręcz przeciwnie: miał „sprawnie doprowadzić do zaprzysiężenia Prezydenta Nawrockiego”, co lider Nowej Nadziei uznaje za dowód odpowiedzialności i politycznej dojrzałości. Jego podsumowanie jest wymowne:
Posłowie poprzednich kadencji mogą nam zazdrościć marszałkowania Hołowni.