Mateusz Morawiecki skrytykowany przez Siergieja Ławrowa. Dyplomata skomentował żądnie dotyczące Norwegii
Nie tylko Polacy byli oburzeni słowami Mateusza Morawieckiego, który apelował, by młodzi z Polski pisali do swoich kolegów z Norwegii z żądaniem dzielenia się pieniędzmi z nadmiarowych zysków. Słowa te dotarły do Siergieja Ławrowa, który skomentował je w niewybredny sposób. - Ludzie myślą, że są panami życia - zakpił z polskiego premiera szef MSZ Rosji. Nie zabrakło porównania do Ukrainy.
Biorący udział w wydarzeniu "Sto pytań do lidera" Siergiej Ławrow cierpliwie udzielał odpowiedzi na kolejne nurtujące gości kwestie. Poruszony został również temat Polski, a konkretnie Mateusza Morawieckiego.
Po raz kolejny szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji uderzył w szefa polskiego rządu. Wpisuje się to w politykę Kremla, który działa nie tylko na szczeblu politycznym, ale również w przestrzeni cybernetycznej.
Tym razem jednak Mateusz Morawiecki został skrytykowany ze względu na swoje głośne słowa z Ogólnopolskiego Kongresu Dialogu Młodzieżowego. Żądanie skierowane w stronę Norwegii nie zostało przyjęte dobrze nie tylko w Polsce. Rosyjska propaganda wykorzystała je na swój sposób.
Siergiej Ławrow krytykuje Mateusza Morawieckiego
Jakie słowa trafiły na radar Siergieja Ławrowa? Chodzi o deklarację z soboty 21 maja. - Same tylko nadmiarowe zyski, przekraczające średnioroczną z ostatnich lat, zyski z ropy i gazu małego 5-milionowego państwa, jakim jest Norwegia, przekroczą 100 miliardów euro. Piszcie do waszych młodych przyjaciół w Norwegii, oni powinni się podzielić tymi tym nad gigantycznym zyskiem - mówił Mateusz Morawiecki.
Kontrowersyjne słowa szefa polskiego rządu posłużyły Siergiejowi Ławrowowi do uderzenia nie tylko w polityczne kroki podejmowane w Warszawie. Kluczowe było tutaj stwierdzenie polskiego premiera, że Norwegia nie dzieląc się zyskami "żeruje na tym co się dzieje w Ukrainie".
- To mniej więcej tak jak przywódcy Ukrainy, którzy mówią, że "im się należy" - stwierdził Siergiej Ławrow w czasie "Sto pytań do lidera". Szef MSZ Rosji na tym nie poprzestał.
W odniesieniu do szumnych deklaracji Mateusza Morawieckiego i wcześniejszego stwierdzenia o rusofobii ze strony polskich polityków Ławrow bezpośrednio uderzył w premiera. - Ludzie myślą, że są panami życia. Wmówiono im, że mogą robić wszystko, jeśli tylko sprzeciwiają się Rosji i wszystkiemu, co rosyjskie - mówił podczas spotkania Siergiej Ławrow.
Teraz Moskwa będzie "zastanawiać się dwa razy"
W czasie tego samego wydarzenia padło zdecydowanie więcej słów zasługujących na uwagę ze strony Zachodu. Siergiej Ławrow nie tylko zapewniał, że nakładane sankcje przyczyniają się do wzmocnienia Rosji i systemowego odcięcia od nieprzyjaznych rozwiązań i państw.
Przypomnijmy, że jeszcze niedawno rosyjski minister logistyki wyznał, że w Rosji są duże problemy z dostarczaniem nawet paczek z racji wycofania się przewoźników, w tym firmy Maersk - największego na świecie przewoźnika kontenerowego. Minister spraw zagranicznych przekonywał jednak w czasie "Sto pytań do lidera", że wszystkie wrogie ruchy ze strony Zachodu wzmacniają Rosję i sojusznicze kraje, ale sprawiają, że wkrótce to "wrogie państwa" będą prosić o wznowienie relacji.
- Moskwa dwa razy się zastanowi, czy tego potrzebuje - powiedział Siergiej Ławrow.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Nie żyje prof. Urszula Kaczmarek, była prodziekanka Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu
Rosyjska propaganda atakuje Andrzeja Dudę. Chodzi o pochodzenie polskiego prezydenta
Kuba Wojewódzki pogardliwie o Tomaszu Kammelu. Nazwał go "pieszczochem TVP"
Źródło: se.pl, pap