Marek Suski doprowadził dziennikarza do kresu wytrzymałości. Wywiad został przerwany
Poważne spięcie Roberta Mazurka z gościem jego "Porannej rozmowy" na antenie RMF FM. Znany z bezkompromisowej postawy dziennikarz wyraźnie stracił cierpliwość do polityka PiS Marka Suskiego, który odpowiadając na niewygodne pytania konsekwentnie zasłaniał się niewiedzą. Prowadzący uznał więc, że dalsza debata nie ma większego sensu i przedwcześnie zakończył wywiad, podsumowując go w dobitnych słowach.
W środę 5 października gościem porannej audycji w RMF FM był jeden z najbardziej charyzmatycznych polityków obozu władzy, Marek Suski. Polityk nie pierwszy raz zasiadł twarzą w twarz z Robertem Mazurkiem, aby odpowiedzieć na jego pytania, jednak tym razem finał rozmowy był zupełnie inny niż zazwyczaj.
Wszystko przez to, że Suski nie odrobił pracy domowej i przyszedł do studia nieprzygotowany lub też, co bardziej prawdopodobne, nie miał ochoty poruszać tematów, które dla jego ugrupowania są bardzo niekomfortowe. To zaś mocno poruszyło nerwy gospodarza programu i spotkało się z jego stanowczą reakcją.
Zaskakująca niewiedza Marka Suskiego
Gdyby Marek Suski był uczniem, za swoje nic nie wnoszące odpowiedzi z pewnością otrzymałby ocenę niedostateczną. Co prawda, polityk odniósł się do niektórych poruszanych na antenie RMF FM kwestii, takich jak potencjalna kandydatura Marka Kuchcińskiego na szefa KPRM, czy też wymiana samego premiera i prace nad ustawą dotyczącą obniżenia cen energii, kiedy jednak przyszło zejść na nieco bardziej grząski teren, zachował się bardzo asekuracyjnie.
W całym gąszczu pytań zadawanych przez Roberta Mazurka okazało się, że znaczna większość z nich pozostała bez odpowiedzi, a jedyną reakcją posła było bardzo wygodne "nie wiem" lub "nie mam pojęcia". Nic więc dziwnego, że żądny uzyskania jakichkolwiek informacji prowadzący, postanowił zadać swojemu rozmówcy jeszcze jedno, zasadnicze pytanie. – Co pan wie w takim razie, bo na razie na wszystkie pytania odpowiedział pan, że nic nie wie? – dociekał rozdrażniony Mazurek. – Wiem, że nic nie wiem – odparł zupełnie szczerze Suski.
Coraz bardziej zniecierpliwiony dziennikarz z każdą minutą docierał do granic swoich możliwości i nie szczędził gościowi audycji uszczypliwych komentarzy.
– Marek Suski, człowiek, który nic nie wie – dogryzał politykowi, ale ten bronił się, stwierdzając, że kierowane do niego pytania powinny raczej trafić do wróżki.
Niecodzienne zakończenie wywiadu
Trzeba przyznać, że mając tak ograniczonego w zasobie słów gościa, Mazurek i tak dość długo wytrzymywał jego zapętlające się odpowiedzi. Kres wytrzymałości dziennikarza nastał dopiero podczas próby uzyskania komentarza do słów Jacka Sasina dotyczących podatku od ponadnormatywnych zysków.
Suski nie zamierzał wypowiedzieć się na temat, utrzymując, że szczegóły dotyczące pomysłu nie są mu znane, bo też i nie ma konkretnych założeń. Pytany więc, czy wypowiedzią ministra aktywów państwowych nie warto się przejmować, bo „tak sobie wychodzi facet i plecie”, polityk uruchomił mowę ciała i tylko wzruszał ramionami.
– Należy do tego przykładać wagę, ale ponieważ nie ma projektu ustawy, to nie ma sensu roztrząsać kwestii tego co może, a nie musi się znaleźć w ustawie – stwierdził Suski.
Po tych słowach Mazurek uznał, że błądzenia, zwodzenia i gdybania było już zbyt wiele, dlatego też postanowił wybawić Suskiego z opresji, a przy okazji oszczędzić cenne minuty swoje i swoich słuchaczy na coś bardziej pożytecznego niż słuchanie bezsensownej debaty.
– Rzeczywiście, szanujmy swój czas. Skoro pan nie chce odpowiadać na żadne pytania, to ja już chyba podziękuję panu serdecznie za rozmowę. Kłaniamy się i do widzenia – oświadczył, po czym zszedł z anteny.
Będzie nam miło, jeśli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną - Goniec.pl
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Minister rolnictwa potwierdził najgorsze. To nie koniec wzrostu cen żywności
Zielona Góra: Dramat w oddziale ZUS. Lekarz orzecznik zmarł przy własnym biurku
Ruszyła wypłata dodatków węglowych. Niektórzy zamiast pieniędzy otrzymają surowe kary
Źródło: Wprost, RMF FM