Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Minister rolnictwa potwierdził najgorsze. To nie koniec wzrostu cen żywności
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 05.10.2022 12:40

Minister rolnictwa potwierdził najgorsze. To nie koniec wzrostu cen żywności

zakupy
Marek BAZAK/East News

Wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk zgasił i tak nikłe już nadzieje Polaków na zatrzymanie inflacyjnej spirali. W wywiadzie udzielonym Radiu ZET polityk oświadczył, że obecnie nie ma wielkich szans na to, by ceny żywności spadły, a tym, co jest teraz ważne to to, by nie rosły równie szybko jak dotychczas. Jak podkreślił, wszystko zależy od opanowania kosztów energii. Przy okazji podzielił się ze słuchaczami kilkoma praktycznymi radami.

Informacje w tym artykule zostały zweryfikowane w dwóch niezależnych źródłach.

Spływające sukcesywnie niepokojące doniesienia dotyczące wzrostu cen żywności wydają się nie mieć końca. Dopiero co informowaliśmy o wnioskach płynących z "Indeksu cen w sklepach detalicznych", według którego w sierpniu w sklepach było drożej średnio o ponad 23,7 proc. rdr., a przecież we wrześniu inflacja znów pobiła kolejny rekord.

Już wtedy eksperci przygotowywali nas na kolejne ciosy, oświadczając, że najbliższe miesiące nie będą dla konsumentów łatwe, a zmiany dóbr konsumpcyjnych mogą pojawiać się nagle i niespodziewanie. Złowieszcze prognozy były jedynie potwierdzeniem tego, co codziennie obserwujemy podczas zakupów, a kolejnych dowodów dostarczył właśnie minister rolnictwa.

Wysokie ceny energii windują inne koszty

Drożyzna w Polsce nie oszczędza niczego i nikogo. Wzrost cen widoczny jest na stacjach benzynowych, w urzędach pocztowych, ale także w domach pogrzebowych i na cmentarzach, gdzie tłumnie ruszymy już za niecały miesiąc.

To jednak nic przy tym, z czym musimy mierzyć się codziennie, a mianowicie kwestiami dotyczącymi zwyczajnej egzystencji, których z domowego budżetu zwyczajnie nie można wykreślić.

Tymczasem korzystanie z wody, wyrzucanie śmieci, zapalanie światła czy eksploatacja sprzętów, takich jak odkurzacz, zmywarka, pralka, kuchenka i lodówka kosztują coraz więcej i więcej, bo rośnie cena energii. To zaś przekłada się na kolejny nieodłączny aspekt naszego życia, czyli zakupy spożywcze.

Ceny żywności dalej będą rosły

O tym, że w sklepach jest horrendalnie drogo nie trzeba dziś już nikogo przekonywać. Dramatyczna rzeczywistość stała się tak dotkliwa, że nawet rząd przestał jej zaprzeczać i coraz częściej przyznaje, że na poprawę sytuacji nie można liczyć w najbliższym czasie.

- W tym momencie nie ma wielkich szans, by spadły ceny żywności. Ważne, by nie rosły w tak dużym tempie, jak do tej pory. Jeśli będą opanowane koszty energii – to ceny żywności nie będą tak dużo rosły – powiedział w programie Gość Radia ZET, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.

Zdaniem polityka, najmniej powinny rosnąć teraz ceny przetworów zbożowych, ponieważ podwyżka została niemalże skonsumowana.

- Teraz obawiamy się, żeby nie było wzrostu cen energii w zakładach przetwórczych, typu piekarnia – zdradził, dodając, że rozwiązanie dotyczące cen energii, które przedstawi w tym tygodniu premier, powinno uspokoić sytuację.

Na zamrożenie cen prądu nie ma jednak co liczyć, bo zdaniem Kowalczyka, jest to "nierealne". Bardziej możliwe jest natomiast wprowadzenie pewnej regulacji, ale propozycje są ciągle dopracowywane.

Minister apeluje: "Nie kupujmy na zapas"

Drastyczny wzrost cen żywności mocno zweryfikował nasze dotychczasowe przyzwyczajenia, a z półek zaczęliśmy zgarniać coraz częściej produkty niższej jakości i w zdecydowanie mniejszych ilościach. Mimo tego, Henryk Kowalczyk uważa, że problem marnowania żywności wciąż jest duży i apeluje o rozsądek.

- Apelujemy o podejmowanie decyzji, by nie kupować tak na zapas, żeby później wyrzucać. Powinniśmy robić zakupy w sposób racjonalny i odpowiedzialny: kupować tyle, ile jesteśmy w stanie skonsumować, a nie kupować tyle, żeby później to wyrzucać – powiedział minister rolnictwa.

W ślad za liderem swojego ugrupowania, postanowił także podzielić się z Polakami kilkoma nieocenionymi radami na to, jak przetrwać kryzysowe miesiące.

- Jeśli kupuję chleb, to świeży zamrażam i wyciągam tylko tyle, ile zjem na śniadanie czy na kolację. Jak nie zamrażałem, to po 2 dniach był wyrzucany – zdradził, opierając się o własne doświadczenia. Dodał także, że „jeśli już wrzucamy coś do koszyka, to powinniśmy mieć perspektywę spożycia tego, przechowania w odpowiednich warunkach, żeby potem nie wyrzucać”.

Trudna sytuacja rolników

Kowalczyk wypowiedział się także na temat sytuacji polskich rolników, która od dłuższego czasu nie jest łatwa z uwagi na wojnę w Ukrainie. Pytany o to, czy ukraińska żywność zalewa polskie rynki, zaprzeczył.

- Spłynęło z Ukrainy ok. miliona ton zbóż. Była próba wzniecenia paniki. Kto chciał to zrobić? Ci, którzy chcieli bardzo tanio kupić zboże od polskich rolników – oznajmił.

Co do ceny nawozów, podkreślił, że wiele zależy od wejścia w życie projektu rozporządzenia KE o maksymalnej cenie energii i od podatku od nadmiernych zysków energetycznych. Pieniądze z tych drugich można będzie przeznaczyć na dopłaty do zakładów nawozowych.

Będzie nam miło, jeśli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną - Goniec.pl

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Goniec.pl, Radio ZET