Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Społeczeństwo > Lekarze stwierdzili zgon 16-latka. Dwie godziny później stał się cud
Jan Jałowczyk
Jan Jałowczyk 20.04.2023 22:49

Lekarze stwierdzili zgon 16-latka. Dwie godziny później stał się cud

szpital
Screen Fox 26

W Stanach Zjednoczonych doszło do niebywałego zdarzenia. W Teksasie, serce 16-letniego Sammy'ego Berko podczas wspinaczki na ściance, w pewnym momencie się zatrzymało. Lekarze przekazali tragiczne wieści o śmierci chłopca jego rodzicom. Jakież było zdumienie wszystkich, gdy okazało się, że nastolatek cudownie ożył.

Serce 16-latka nagle się zatrzymało

- Wspiął się na szczyt ściany, zadzwonił dzwonkiem, a potem jego ciało zwiotczało i wyglądało to tak, jakby się wygłupiał, albo stracił przytomność. Świadkowie nie byli do końca pewni i kiedy zdali sobie sprawę, że nie reaguje opuścili go powoli - wyjaśnia matka Sammy'ego, Jennifer, w rozmowie z amerykańskim Fox 26.

Ku rozpaczy rodziców, okazało się, że serce nastolatka w pewnym momencie stanęło. Przystąpiono do akcji reanimacyjnej. Ratownicy medyczni oraz lekarze prowadzili resuscytację przez dwie godziny. - Spojrzeli na nas i powiedzieli:„ Bardzo mi przykro, ale on odszedł - wspomina wzruszona matka chłopca.

"Nasz nowy dom". Pierwszy taki przypadek w programie. Katarzyna Dowbor zaskoczyła fanów

Lekarze nie mogli uwierzyć własnym oczom

Mimo hiobowych wieści matka Sammy'ego nie dawała za wygraną. - Zaczęłam z nim rozmawiać, mówiąc mu, jak bardzo go kocham i przepraszam, że nie wiemy, jak go uratować. Nagle, kiedy zaczęłam się modlić, mój mąż powiedział: „O mój Boże, on się rusza” - relacjonowała Jennifer Berko. 

Krzyki rodziców 16-latka zaalarmowała medyków, którzy natychmiastowo zawrócili i wbiegli z powrotem do pomieszczenia. - To profesjonaliści, którzy robili to przez całe życie. Widywali naprawdę najgorsze rzeczy. Każdy z nich podszedł później do nas i powiedział, że nigdy wcześniej nie widział czegoś takiego - ze łzami w oczach wspomina matka cudownego chłopca.

"Nic nie pamiętam"

Ponieważ mózg Sammy'ego był tak długo bez tlenu, lekarze spodziewali się katastrofalnych konsekwencji zdrowotnych u chłopca. Jak się jednak okazało, chłopiec doznał jedynie krótkotrwałej utraty pamięci. Z powodu niedokrwienia w rejonie kręgosłupa nastolatek musiał także od nowa nauczyć się chodzić, nad czym ciężko pracuje od tamtego czasu.

- Nic nie pamiętam z dnia, w którym to się stało. Ostatnią rzeczą, jaką pamiętam, jest noc przed wspinaczką. Potem się obudziłem na OIOM-ie. Potem pamiętam, jak mój tata powiedział mi co stało - śmieje się Sammy w rozmowie z dziennikarzami.

Źródło: Fox 26