Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Kierowca Mercedesa bawił się w "szeryfa". Chwilę później dopadła go karma, internauci są podzieleni
Piotr Dutka
Piotr Dutka 10.07.2022 12:01

Kierowca Mercedesa bawił się w "szeryfa". Chwilę później dopadła go karma, internauci są podzieleni

Screen Youtube : STOP CHAM
Screen Youtube : STOP CHAM

Niebywały incydent został uchwycony na terenie Warszawy za pomocą kamerki samochodowej. Pewien kierowca zarejestrował kuriozalne zachowanie właściciela Mercedesa, który w niezwykle "wyrafinowany" sposób mścił się na autorze nagrania. Chwilę później słono zapłacił za swoją głupotę. Wideo podzieliło internautów, którzy mają problem z oceną całej sytuacji.

Polskie drogi są charakterystycznym środowiskiem, nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Niestety, ale w dalszym ciągu publiczne drogi przepełnione są wszechobecną agresją, a także nieodpowiedzialnymi zmotoryzowanymi. Wszechobecna frustracja to nieodłączny element podróży po rodzimych trasach.

W tym konkretnym przypadku skrajnie nieodpowiedzialną postawą wykazał się właściciel luksusowego Mercedesa, który bardzo szybko zapłacił za swoje zachowanie.

Drogowa sprzeczka pomiędzy dwoma kierowcami rozegrała się 29 czerwca na ulicy Puławskiej w Warszawie. Moment zdarzenia został zarejestrowany za pomocą wideorejestratora. Jego autor nie wahał się ani chwili i wysłał wideo kanałowi STOP CHAM, który opublikował go w serwisie Youtube.

Nagranie poróżniło internautów. Wielu z nich piętnuje nieodpowiedzialność właściciela Mercedesa, aczkolwiek spore grono uderza również w autora nagrania, który wyprzedzał skrajnie prawym pasem ruchu, służącym do skrętu w prawo.

"Szeryf" w Mercedesie blokował innego kierowcę. Wideo poróżniło internautów

W chwili, gdy wykonał swój manewr, z lewej strony wyprzedził go niebieski SUV. Tak naprawdę centymetry dzieliły od zderzenia i potencjalnej tragedii.

Autor nagrania również się nie popisał, ponieważ za pomocą długich świateł wysłał sygnał, że jest niezadowolony z zaistniałej sytuacji. Taka dosadna reakcja nie spodobała się właścicielowi Mercedesa, który zaczął gwałtownie zwalniać. 

Po chwili zajeżdżał drogę autorowi filmu, uniemożliwiając mu wykonanie manewru wyprzedzania. Niecierpliwy "szeryf" chciał pokazać innemu kierowcy, kto jest królem drogi i panem całej sytuacji.

Po chwili na nagraniu można zauważyć, że na drodze pojawił się policyjny radiowóz. Zniesmaczony autor nagrania postanowił się z nim zrównać i poprosić mundurowych o stanowczą reakcję.

Jak się okazało, kilka niebezpiecznych manewrów pogrążyło szeryfa drogowego, który bardzo szybko został ukarany za swoje zachowanie. W końcowych sekundach widać, jak policyjny radiowóz z włączonym "kogutem" wkracza do akcji i zatrzymuje nieodpowiedzialnego zmotoryzowanego.

Internauci są podzieleni. Niejednoznaczna ocena zaistniałej sytuacji

W opinii wielu, autor nagranie nie jest bez winy. Spora liczba osób wskazała, że nie powinien wysyłać sygnału świetlnego, gdyż to właśnie on wykonał nieprawidłowy manewr. 

Do zarzutów internautów ustosunkował się sam zainteresowany. Podkreślił, że pas, którym jechał na początku nagrania, nagle zamienił się w pas do skrętu, stąd jego decyzja o wyprzedzeniu.

- Były 4 pasy ruchu i skrajnie prawy się kończył (wyprzedziłem auto skrajnie prawym) - skomentował kierowca.

Część internautów nie "kupiła" takiego tłumaczenia. W sieci pojawiły się niewybredne komentarze.

- Trzymam kciuki za nagrywającego, że długo nie będzie się cieszyć prawem jazdy - napisał jeden z komentujących.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: STOP CHAM