Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Motoryzacja

Motoryzacja

Motoryzacja – co to jest? Podstawowe informacje

Motoryzacja to w najprostszych słowach ogół zjawisk związanych z projektowaniem, produkcją i użytkowaniem pojazdów mechanicznych – od samochodów osobowych, aż po ciężarówki i motocykle. 

Motoryzacja to sektor gospodarki, który zmienił oblicze świata w stopniu porównywalnym z rewolucją przemysłową, stając się jednym z głównych – nomen omen – motorów rozwoju technologicznego. Motoryzacja obejmuje nie tylko same pojazdy, ale też infrastrukturę drogową, paliwową i serwisową, tworząc sieć zależności, bez której współczesne społeczeństwa nie potrafią już funkcjonować.

Znaczenie motoryzacji wykracza daleko poza ekonomię, ukorzeniając się również w kulturze, gdzie stanowi symbol wolności, prestiżu i nowoczesności. Pojazdy mechaniczne stały się dziś nieodłącznym elementem krajobrazu społecznego, od codziennych dojazdów po sportowe rywalizacje. Co więcej, w dobie elektryfikacji i poszukiwania alternatyw dla silników spalinowych, motoryzacja pozostaje jednym z kluczowych pól, na których ściera się innowacja technologiczna z polityką klimatyczną – często szkodliwą nie tylko dla motoryzacji, ale i dla demokracji i wolności obywatelskich.

Historia motoryzacji i jej obecność w sztuce

Historia motoryzacji to opowieść o tym, jak ludzkość nauczyła się ujarzmiać energię w służbie mobilności. Pierwsze samochody spalinowe pod koniec XIX wieku były eksperymentami technicznymi, które szybko przerodziły się w masową produkcję – kluczowym momentem dla tego zjawiska stało się wprowadzenie taśmy montażowej przez Henry’ego Forda. XX wiek z kolei to czas, w którym samochód z luksusu stał się dobrem powszechnym, a wraz z nim pojawiły się całe gałęzie przemysłu – od petrochemii po reklamę.

Motoryzacja znalazła też swoje miejsce w sztuce i kulturze popularnej. Samochód stał się przecież bohaterem literatury, kina i malarstwa – od awangardowych wizji futurystów, przez kino drogi, aż po ikoniczne modele utrwalone w wyobraźni zbiorowej. Motyw samochodu to także metafora wolności i przygody, która na trwałe wrosła w estetykę XX i XXI wieku, czyniąc z motoryzacji nie tylko przemysł, ale też element globalnej tożsamości kulturowej.

Wiadomości motoryzacyjne – gdzie ich szukać?

Wiedza o motoryzacji nie kończy się na znajomości marek i modeli – to także bieżące informacje o rynku, nowych technologiach, regulacjach prawnych czy trendach w produkcji samochodów. Źródła wiadomości motoryzacyjnych obejmują prasę branżową, programy telewizyjne, portale internetowe i kanały społecznościowe, które śledzą zarówno premiery, jak i kwestie związane z bezpieczeństwem czy wpływem transportu na środowisko. Dobrym miejscem, w którym możesz w tej kwestii zaparkować, jest Goniec.pl, gdzie regularnie pojawiają się materiały o tematyce motoryzacyjnej.

Pokaż więcej

Nissan X-Trail
28.11.2025 13:15 Nissan X-Trail e-POWER. Technologia, która napędza przyszłość SUV-ów

W najnowszej odsłonie Nissan X-Trail pokazuje, jak można połączyć moc, płynność jazdy i inteligentne systemy sterowania w jednym SUV-ie. Pod maską nie znajdziemy klasycznego silnika spalinowego napędzającego koła - to układ e-POWER, w którym energia elektryczna odpowiada za cały napęd, a jednostka benzynowa pełni wyłącznie funkcję generatora. 

Nissan X-Trail
21.11.2025 10:12 Nowa generacja Nissana X-Trail. Test, który zaskoczył nas pod każdym względem

W naszym najnowszym teście sprawdziliśmy, jak na tle konkurencji wypada Nissan X-Trail 2025. Ten elegancki, komfortowy i pełen nowoczesnych technologii SUV zaskoczył nas czymś więcej niż tylko atrakcyjnym wyglądem - podbił nasze serca już od pierwszych kilometrów za kierownicą.

None
29.05.2025 10:11 Nie żyje Wiesław Wróblewski, wielki miłośnik motoryzacji

Nie żyje Wiesław Wróblewski - warszawski pasjonat zabytkowej motoryzacji, człowiek-instytucja, którego charakterystyczne auto znało niemal całe miasto. Zmarł w szpitalu po kilku dniach walki o życie. Dla społeczności miłośników klasycznej motoryzacji to ogromna strata.

Jan Pietrzak, Kuba Wątor
20.08.2024 16:36 Kuba Wątor: Pietrzak nie powinien był prowadzić! 87-latek za kierownicą to zagrożenie

Jak można w wieku 87 lat wsiadać za kierownicę, zamiast wziąć taksówkę, albo poprosić dziecko czy wnuka o podwózkę? Czy to nie jest skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie ze strony takiego człowieka? Prowadząc samochód, naraża ludzi wokół na niebezpieczeństwo. Stop niezbadanej starszyźnie za kierownicami!

Szymon Hołownia
18.03.2024 22:57 Kierowcy się ucieszą. Hołownia chce ich uratować przed opłatą

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział, że Polska wycofa się ze zobowiązania z wprowadzenia opłaty dla właścicieli samochodów spalinowych. Jest to jednym z warunków przyznania Polsce pieniędzy z KPO. Hołownia poinformował o tym na swoim koncie w portalu X. 

AGENCJA SE/East News
19.07.2022 12:57 Zignorujesz ten znak i słono zapłacisz. Stracisz swoje prawo jazdy i zapłacisz surowy mandat

Kierowcy bardzo często ignorują jeden z najważniejszych znaków drogowych. Mowa o tym, sygnowanym niepozorną nazwą D-42. Codziennie wiele osób bagatelizuje jego wskazanie, aczkolwiek niewielka grupa osób wie, że drastyczne "przeoczenie" może zakończyć się utratą uprawnień, a także wysokim mandatem. Nie od dziś wiadomo, że polskie drogi nie cieszą się opinią tych najbezpieczniejszych. Niestety, ale taki stan rzeczy jest spowodowany mentalnością polskich kierowców, którzy na każdym kroku ignorują obowiązujące przepisy ruchu drogowego. Jak można się spodziewać, nie stosują się do wskazań znaków drogowych, które jasno i klarownie informują, o tym jak zachowywać się na danym odcinku drogi. Wielu zmotoryzowanych zastanawia się, co tak naprawdę oznacza znak drogowy D-42. Informuje on nas o tym, że wjeżdżamy do terenu zabudowanego, w którym dozwolona prędkość – o ile inne znaki nie mówią inaczej – wynosi 50 km/h.Warto przypomnieć, że zniesiono przepis, który znosił to ograniczenie w godzinach nocnych, pozwalając kierowcom na szybszą jazdę z prędkością 60 km/h.Nie jest tajemnicą, że ten wskaźnik drogowy jest jednym z najczęściej ignorowanych przez kierowców. Niestety, ale sporo grono zmotoryzowanych nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji, a także przykrych konsekwencji złamania jego wskazań. Z pozoru błahe przeoczenie może mieć fatalne konsekwencje.

Jesteś pasażerem w samochodzie? Też możesz otrzymać wysoki mandat. Odpowiadamy, za co
06.07.2022 11:43 Jesteś pasażerem w samochodzie? Też możesz otrzymać wysoki mandat. Odpowiadamy, za co

W kontekście zmian w przepisach (i taryfikatorze mandatów) wiele mówi się o karaniu kierowców wysokimi grzywnami za popełnione wykroczenia. Nie każdy kierowca jednak pamięta, że może zostać ukarany również za przewożonych pasażerów. Są też sytuacje, w których podróżujące autem osoby mogą zostać ukarane indywidualnie.

świeczki
22.06.2022 20:03 Koszmar w Szczecinie. Chłopczyk zmarł zamknięty w nagrzanym samochodzie, matka o nim zapomniała

Do przerażającego incydentu doszło na terenie Szczecina. Półtoraroczny chłopiec spędził wiele godzin w zamkniętym samochodzie, gdy na zewnątrz panował potworny upał. Niestety, ale pomimo ogromnego wysiłku służb medycznych życia dziecka nie udało się uratować. Tamtejsza policja pod nadzorem prokuratora wyjaśnia szczegóły tego zdarzenia.Mieszkańcy Szczecina wciąż nie mogą dojść do siebie po niewyobrażalnej tragedii, która rozegrała się na terenie ich miasta. O poranku w środę 22 czerwca 38-letnia kobieta zawiozła starsze dziecko do przedszkola, po czym pojechała do pracy, zostawiając swój samochód zaparkowany na pobliskim parkingu.Tuż przed godziną 17.00 udała się do żłobka, by odebrać swojego młodszego synka, który powinien znajdować się placówce. Jakie było jej zdziwienie, gdy od jednej z opiekunek dowiedziała się, że tego dnia nie przywiozła chłopczyka do placówki.Przerażona kobieta w pośpiechu wróciła do auta, gdzie na tylnym siedzeniu zauważyła swojego młodszego synka. Jak się okazało, chłopiec, przez cały ten czas znajdował się we wnętrzu nagrzanego pojazdu. Warto podkreślić, że spędził w "śmiertelnej pułapce" kilka godzin. Kobieta pojechała do pracy zupełnie zapominając, że na tylnym siedzeniu wciąż jest jej mały synek.Na miejsce zadysponowano służby ratunkowe, które niezwłocznie przystąpiły do pilnej reanimacji. Niestety, ale pomimo gigantycznych wysiłków medyków, życia dziecka nie udało się uratować.Na miejscu pracują lokalni funkcjonariusze, którzy ustalają szczegóły tej tragedii pod nadzorem prokuratora. Rodzina zmarłego chłopca została objęta pomocą psychologiczną.

Screen: STOP CHAM
02.06.2022 08:31 Wysiadła z samochodu i zaatakowała innego kierowcę. Niebywałe, co ją zdenerwowało

Do niebywałej sytuacji doszło kilka dni temu na Dolnym Śląsku, w okolicach Jeleniej Góry. Nieodpowiedzialna kierująca wyskoczyła z samochodu, po czym zaatakowała innego kierowcę. Kobieta kopała w zderzak, a także z pełną mocą waliła pięścią w maskę. Autor nagrania był w sporym szoku, tym bardziej, że jechał zgodnie z obowiązującymi przepisami.Agresja drogowa to palący problem, widoczny na naszych polskich trasach, gdzie bardzo często dochodzi do kuriozalnych zdarzeń. Nie jesteśmy w tym jednak odosobnieni, ponieważ podobne zachowania są obecne praktycznie wszędzie.Wściekłość na drodze nigdy niczego nie rozwiązuje, w zasadzie nigdy nie poprawia sytuacji, natomiast wszystko kończy się jeszcze gorzej. Oczywiście dla wszystkich zaangażowanych stron.Do niebywałej sytuacji doszło w dolnośląskiej miejscowości Mysłakowice koło Jeleniej Góry. Autor nagrania padł ofiarą agresywnego zachowania pewnej kierującej. Na zwężeniu jezdni doszło do poważnego spięcia pomiędzy zmotoryzowanymi. Kobieta nagle wpadła w szał.- Jechałem przepisowo, nie szalałem, ponieważ jechała ze mną moja mama. Dwa samochody zdążyły przejechać, zanim ja dojechałem do mostu, ale ostatni kierująca samochodem wjechała w tym samym momencie co ja i zaczęła się awanturować - relacjonował poszkodowany kierowca.Jak widać na nagraniu, z osobówki wysiadł również mężczyzna, który chciał zaatakować autora materiału. Otworzył drzwi od jego pojazdu, aczkolwiek właściciel zdołał mu je wyszarpać i zamknąć. Być może agresor zauważył, że w pojeździe znajdowała się kamera samochodowa, ponieważ chwilę później odpuścił i powrócił do osobówki.- Kobieta kontynuowała swój spektakl, uderzając pięściami w maskę, kopiąc w zderzak, a także na odchodne kopiąc w tylny błotnik - zaznaczył autor nagrania.Kierujący podkreślił, że jego samochód nie został uszkodzony, a on sam jedynie się zdenerwował. Dodał jednak, że incydent mocno wpłynął na jego mamę, która znajdowała się w pojeździe, ponieważ zaistniała sytuacja naprawdę ją przestraszyła.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Samochód całkowicie zniszczony w wypadku. Strażacy nie wierzyli własnym oczom, co stało się z kierowcąZUS podał dramatyczne dane. Emerytury kobiet średnio o 1000 zł niższeWyciekła rozmowa rosyjskich oficerów. Krytykują władzę, a w stronę Putina lecą przekleństwaŹródło: STOP CHAM / Goniec.pl

Napompowała koła powietrzem premium.
16.05.2022 08:12 Napompowała opony powietrzem premium. Dzięki temu nie musi ich wymieniać - Wideo

To nagranie stało się prawdziwym hitem Internetu. Przedstawia kobietę, która dzwoni do ojca, aby pochwalić się... że napompowała opony powietrzem premium. Do takiego rozwiązania mieli ją przekonać pracownicy punktu, do którego przyjechała na wymianę ogumienia.

Ceny paliw w Polsce. Czego się można spodziewać w najbliższych tygodniach
12.05.2022 14:11 Ceny paliw w Polsce. Benzyna najdroższa w historii pomiarów

Ceny paliw na stacjach nie przestają rosnąć, o czym dotkliwie przekonują się kierowcy w całym kraju. Jak donosi portal Interia.pl, ceny benzyny pobiły w tym tygodniu historyczny rekord.Wysokie koszty tankowania uderzają w kierowców, co w tym tygodniu jest szczególnie widoczne w przypadku benzyny Pb95, która ustanowiła właśnie nowy historyczny rekord cenowy - czytamy w najnowszym raporcie dotyczącym cen paliw przygotowanym przez e-petrol.W ciągu minionych kilku dniu największy wzrost odnotowała benzyna 95-oktanowa, której ceny znacząco rosły również w sprzedaży hurtowej. Średnia ogólnopolska cena detaliczna tego paliwa wzrosła aż o 22 grosze i wynosi aktualnie 6,87 zł/l, co oznacza, że jest najwyższa w historii dotychczasowych notowań realizowanych od kilkunastu lat przez e-petrol.pl. W tym samym czasie olej napędowy podrożał o 21 groszy. Obecnie jego cena delikatnie spadła i wynosi - 7,39 zł/l. Jest więc niższa niż w pierwszych dniach maja o 3 grosze. Pewnym zaskoczeniem jest natomiast średnia cena LPG, która pomimo faktu, iż paliwo to gwałtownie drożało ostatnio w hurcie i w dostawach do stacji, utrzymała się na poziomie sprzed tygodnia i wynosi 3,69 zł/l.

Rekordowy zarobek Orlenu w pierwszym kwartale 2022 roku
11.05.2022 13:19 Ceny paliw w Polsce. Rekordowe zyski Grupy ORLEN za pierwszy kwartał 2022 roku

Grupa ORLEN w pierwszym kwartale 2022 roku wygenerowała zysk na poziomie 2,8 mld zł. Jest to kwota, która trafiła do koncernu odliczeniem odsetek, opodatkowaniem i amortyzacją. W znacznym stopniu Orlen zawdzięcza to inwestycjom w obszar energetyki, który odnotował rekordową produkcję energii ze źródeł odnawialnych.

W ciągu sześciu sekund piesi dwukrotnie oszukali przeznaczenie.
10.05.2022 13:57 Piesi z Poznania dwukrotnie w ciągu sześciu sekund „oszukali przeznaczenie". Przerażające nagranie

Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło w Poznaniu na ulicy Grunwaldzkiej w czwartek wieczorem, 5 maja. W odstępie kilku sekund dwa auta osobowe przemknęły na czerwonym świetle przez skrzyżowanie, przecinając drogę pieszym.Osoby znajdujące się przed przejściem miały zielone światło - tylko dzięki czujności udało im się uniknąć tragedii. Niewiele jednak brakowało, aby jedno z rozpędzonych aut potrąciło prowadzonego na smyczy psa. W sieci pojawiło się nagranie, na którym doskonale widać dwa pojazdy, które przejeżdżają przez przejście dla pieszych na czerwonym świetle. Doskonale też widać, że czerwone światło paliło się już od pewnego czasu, gdy samochody zbliżały się do pasów. Kierowcy musieli doskonale zdawać sobie sprawę z tego, że łamią przepisy.

38-latka uczyła się jeździć na parkingu. Wjechała do centrum handlowego
10.05.2022 13:35 Wjechała autem do centrum handlowego. Chciała przygotować się do egzaminu na prawo jazdy

Ta historia to doskonały dowód na to, że umiejętności jazdy autem należy szlifować pod okiem wykwalifikowanych osób. 38-letnia mieszkanka Będzina, manewrując na pustym parkingu jednego z centrów handlowych, straciła panowanie nad pojazdem i wjechała w drzwi wejściowe do sklepu.

Jeremy Clarkson wspomaga zbiórkę. Udało się zakupić kilka samochodów i wysłać na Ukrainę
10.05.2022 11:28 Jeremy Clarkson wysłał auta na Ukrainę. Legendarny dziennikarz aktywnie pomaga potrzebującym

Jeremy Clarkson, dziennikarz znany z kultowego programu Top Gear opublikował na swoim Instagramie, na którym widać pojazdy, które wkrótce pojadą na Ukrainę. Pickupy udało się kupić dzięki zbiórce wspieranej przez Clarksona.Inicjatorem akcji jest małżeństwo ukraińskiego pochodzenia, które pracuje na farmie dziennikarza Diddly Squat w Oxfordshire. Pierwszy pojazd kupiony w ramach zbiórki trafił na Ukrainę już w połowie kwietnia. Teraz dzięki zbiórce funduszy wspieranej przez dziennikarza telewizyjnego udało się kupić kolejne pojazdy, które wkrótce trafią na Ukrainę.Inicjatorami akcji są 48-letni Viktor Zaichenko i jego żona, 55-letnia Lucy Zaichenko. Para pochodzi z Ukrainy i pracuje jako pszczelarze na farmie Diddly Squat należącej do Jeremy'ego Clarksona. Para zbiera pieniądze na zakup pojazdów z pomocą Clarksona i jego partnerki, Lisy Hogan.W rozmowie z agencją informacyjną PA Media Lucy Zaichenko powiedziała: „Chcemy zakupić pojazdy, które pomogą ludziom, zabiorą ich do szpitali, zapewnią im bezpieczeństwo”.Małżeństwo planowało odwiedzić ojczystą Ukrainę w lutym, na krótko przed rosyjską inwazją, ale zdecydowali się nie jechać. Zamiast tego para udała się do Szkocji, gdzie dowiedziała się o inwazji Rosji. „To było po prostu przerażające. Nie wiedzieliśmy, co robić. Po prostu siedzieliśmy tam, czując się bezradni, obserwując niszczenie kraju” - powiedziała w rozmowie z agencją PA Media.Małżeństwo szybko zrozumiało, że może pomóc Ukrainie. Zaczęli zbierać fundusze i porzucili swój pierwotny plan wysyłania pojazdów opancerzonych na rzecz wysyłania pickupów do wiosek odciętych od pomocy i wsparcia.W krótkim czasie udało się im zebrać ponad 45 000 funtów i kupić pierwsze pojazdy. Teraz na Ukrainę jedzie kolejna partia samochodów. Clarkson i jego zespół kupili Toyotę Hilux, Mazdę BT-50, Mitsubishi L200 i Forda Rangera. Samochody już w ten weekend dotarły na Ukrainę.Auta nie pojechały puste. Zostały załadowane po brzegi pomocą humanitarna. Ponadto wyposażono je w opony terenowe i wciągarki.„Od razu otrzymaliśmy wsparcie od Diddly Squat… byli absolutnie niesamowici, tak bardzo wspierali” - powiedziała Lucy Zaichenko. „Od samego początku chcieli pomóc… jesteśmy szczerze dozgonnie wdzięczni”.Diddly Squat to farma należąca do Jeremy'ego Clarksona, który przez lata, zanim został rolnikiem, prezentował najpopularniejszy program telewizyjny na świecie, Top Gear. To w dużej mierze dzięki jego pomocy udało się zebrać tak dużo pieniędzy. Dziennikarz udostępnił informację o zbiórce pieniędzy na swoim profilu na Instagramie, mówiąc: „Viktor, pszczelarz na farmie Diddly Squat, jest Ukraińcem. Ma dużo rodziny i przyjaciół, którzy tam utknęli i potrzebują naszej pomocy. Możesz przekazać pieniądze, które pomogą mu kupić pojazdy potrzebne do ewakuacji ludzi."Lucy Zaichenko powiedziała, że ​​wojna na Ukrainie „połączyła ludzi” i „wydobyła z nich to, co najlepsze.Warto podkreślić, że Jeremy Clarkson wspierał Ukrainę od pierwszych dni wojny i ostro potępił rosyjską inwazję. Prezenter telewizyjny mówił bardzo niepochlebnie o działaniach Władimira Putina i rosyjskim kierowcy Formuły 1 Nikita Mazepin, który unikał tematu wojny w Ukrainie. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Jeremy Clarkson (@jeremyclarkson1) Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Julia Wieniawa zaskoczyła kreacją na pierwszą komunię świętą swojej siostry. Fani wpadli w zachwytZygmunt Józefczak, polski aktor, potrzebuje pilnej pomocy. Córka prosi o wpłaty na zbiórkęMatura chemia 2022 wyniki. Odpowiedzi do matury z chemiiŹródło: theguardian.com

Pijany sędzia doprowadził do kolizji. Śledczy złożyli już wniosek o uchylenie immunitetu
09.05.2022 18:46 Lublin. Pijany sędzia doprowadził do kolizji. Śledczy złożyli już wniosek o uchylenie immunitetu

Z uwagi na to, że nikt nie odniósł obrażeń ciała, uczestnicy zdarzenia zamierzali porozumieć się między sobą bez wzywania policji. Przeszkodzili im świadkowie, którzy poinformowali o wszystkim służby ratunkowe. Po chwili na miejscu pojawiła się straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.Funkcjonariusze poddali kierowców badaniu trzeźwości, które wykazało, że Piotr M. jest pijany. O wszystkim powiadomiona została prokuratura oraz przełożeni sędziego. Jak informują śledczy, w chwili zdarzenia mężczyzna miał 2,54 promila alkoholu w organizmie.O bulwersującym zajściu poinformował lokalny portal lublin112.pl. Znany lubelski sędzia, wyjeżdżając z osiedla, doprowadził do zderzenia z innym autem. Mężczyzna miał we krwi niemal trzy promile. Śledczy złożyli już wniosek o uchylenie mu immunitetu.Z ustaleń policjantów wynika, że sędzia wymusił pierwszeństwo, wyjeżdżając z ul. Sieciecha. W jego pojazd uderzył prawidłowo jadący peugeot, który poruszał się ul. Głuską w kierunku ul. Wyzwolenia. Do zdarzenia doszło w sobotę, 7 maja, po godzinie 16 na ul. Głuskiej w Lublinie. Na skrzyżowaniu z ul. Sieciecha zderzyły się dwa samochody osobowe: peugeot i volvo. Jednym z pojazdów kierował sędzia Sądu Okręgowego w Lublinie Piotr M.Pijany sędzia spowodował kolizję. Śledczy złożyli wniosek o uchylenie immunitetu/lublin112.plPiotr M. jest też byłym wiceprezesem Sądu Okręgowego w Lublinie. W 2017 roku został odwołany ze stanowiska przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. O sprawie głośno było z uwagi na to, że pismo odwołujące go z funkcji przyszło faksem po godzinach pracy sądu. Dodatkowo w dokumencie nie zawarto żadnego uzasadnienia tej decyzji. Odwołanie miało skutek natychmiastowy.Sędziowie mają immunitet, jednak w tym przypadku on nie pomógł. Sprawa nabrała tempa i już następnego dnia Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej skierował do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego wniosek o wydanie zezwolenia na pociągnięcie Piotra M. do odpowiedzialności karnej. W poniedziałek, 9 maja, sędziemu mają zostać przedstawione zarzuty.

Czym jeździ Katarzyna Cichopek?
09.05.2022 17:34 Czym jeździ Katarzyna Cichopek? Gwiazda ceni sobie komfort i niezależność.

Od kilku miesięcy Katarzyna Cichopek pozostaje na ustach wszystkich - gdy wydała oświadczenie o zakończeniu w związku z Marcinem Hakielem, nie spodziewała się pewnie tak dużego zainteresowania ze strony mediów.

Policja
05.05.2022 14:16 2500 zł mandatu za jazdę „przepisowo, lecz niepewnie”

Jak donosi gliwicka policja, we wtorek, 3 maja, zatrzymano na ulicy Kozielskiej rowerzystę, który jechał „przepisowo, lecz niepewnie". Po policyjnej kontroli dalszą trasę pokonać musiał pieszo.Niespełna promil alkoholu w organizmie miał rowerzysta, którego do kontroli zatrzymali policjanci gliwickiej drogówki. 41-letni mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 2500 zł. Dalej poszedł pieszo. - czytamy w komunikacie gliwickiej policji.Do zdarzenia doszło we wtorkowy poranek, 3 maja. Patrolującym ulicę Kozielską w Gliwicach mundurowym z gliwickiej drogówki, podejrzany okazał się poruszający się rowerem mężczyzna. Jechał zgodnie z przepisami, jednak czynił to niepewnie.Po zatrzymaniu go do kontroli i poddaniu badaniu na zawartość alkoholu, szybko okazało się, jaki był powód niepewnej jazdy. 41-letni mieszkaniec Gliwic, wydmuchał niespełna promil alkoholu.Stróże prawa uniemożliwili mu dalszą jazdę, a za swoje nieodpowiedzialne zachowanie otrzymał mandat w wysokości 2500 złotych.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Wielkopolska: sprawa śmierci policjantki i zabójstwa jej 9-letniego syna umorzona. "Sprawca nie żyje"Siergiej Szojgu zagroził zachodnim transportom docierającym do Ukrainy. "Uzasadniony cel do zniszczenia"Matura matematyka 2022 odpowiedzi. Rozwiązania zadań maturalnychŹródło: policja.pl

Wypadek na Ukrainie. Zginęło 27 osób
05.05.2022 09:51 Koszmarny wypadek na Ukrainie. 27 osób zginęło w busie jadącym do Polski

Państwowa Policja Ukrainy przekazała informację na temat śmiertelnego wypadku, do którego doszło na autostradzie Kijów-Czop. Autokar, który jechał do Polski, zderzył się z ciężarówką z paliwem. Zginęło 27 osób. Do zdarzenia doszło 3 maja około godziny 19.20 na autostradzie Kijów-Czop niedaleko miejscowości Sitne na Ukrainie (między Lwowem a Równem). Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że kierujący minibusem uderzył w cysternę z paliwem, która następnie zderzyła się z autobusem. Doszło do wybuchu pożaru, który objął wszystkie pojazdy.In the Rivne region, there was a terrible accident with 16 dead - a fuel truck, a bus, and a car collided. pic.twitter.com/Axl5Rmx6KH— MEZMORISED✨ (@MezmorisedJay) May 3, 2022 W chwili wypadku w kabinie autobusu Setra jadącego do Polski znajdowało się z 38 pasażerów. Przeżyło tylko 12 osób, a kierowca cysterny w ciężkim stanie trafił do szpitala.„Wiek pasażerów autobusu to 17-69 lat. Uczestnicy wypadku pochodzili z obwodu żytomierskiego, kijowskiego, czernihowskiego, charkowskiego i chmielnickiego” - przekazała Maria Yustytska, rzeczniczka regionalnej policji cytowana przez portal Suspilne.media. 27. ofiarą był kierowca Mercedesa Vito, który według wstępnych ustaleń odpowiedzialny był za ten wypadek.Zaraz po zderzeniu, jak mówili policjanci, pojazdy stanęły w płomieniach. Sześć osób odniosło obrażenia, przebywają w szpitalu.Śledczy Departamentu Śledczego wszczęli postępowanie przygotowawcze na podstawie części 3 artykułu 286 Kodeksu Karnego Ukrainy w sprawie naruszenia zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego, w wyniku którego kilka osób zginęło - informuje Państwowa Policja Ukrainy.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Wielkopolska: sprawa śmierci policjantki i zabójstwa jej 9-letniego syna umorzona. "Sprawca nie żyje"Siergiej Szojgu zagroził zachodnim transportom docierającym do Ukrainy. "Uzasadniony cel do zniszczenia"Matura matematyka 2022 odpowiedzi. Rozwiązania zadań maturalnych Źródło: Goniec.pl

Ruch uliczny
05.05.2022 08:53 Od 4 maja obowiązuje nowe rozporządzenie. 500 zł mandatu za złamanie przepisu

Z dniem 4 maja 2022 roku w życie weszło nowe rozporządzenie. Zapowiadane od dawna zmiany wyprzedziły rzeczywistość - chodzi o nowe naklejki na szybę, które są wymagane, aby wjechać samochodem w strefach czystego transportu.Od dłuższego czasu niemal na całym świecie mówi się o konieczności poprawie jakości powietrza w miastach. Wśród kolejnych norm emisji spalin i dofinansowań aut elektrycznych pojawił się też pomysł wprowadzenia tzw. stref czystego transportu. Do stref wstęp miałyby jedynie pojazdy spełniające określone kryteria - co potwierdzać miały specjalne naklejki.Pojazd bez naklejki nie miały prawa wjazdu do strefy czystego transportu - złamanie tego przepisu grozić ma mandatem w wysokości 500 zł. Z dniem 4 maja weszło w życie rozporządzenie i nowe zasady zaczęły obowiązywać... przynajmniej teoretycznie. W Polsce aktualnie nie ma jeszcze ani jednej strefy czystego transportu, a pierwsza ma powstać w Krakowie na początku 2023 roku. Miasto Warszawa także pracuje nad takim rozwiązaniem. Stolica chce, aby nie wjeżdżały do niej auta z silnikiem diesla, który uznawany jest za najbardziej trujący.Naklejka - wjazd do strefy czystego transportuDo takich stref nie będą mogły wjeżdżać samochody inne niż:elektrycznenapędzane wodorem,napędzane gazem ziemnym,wyłączone na podstawie uchwały gminy.- Na pewno mówimy o tym, żeby tego typu restrykcje objęły wszystkie samochody wyprodukowane przed 2005 rokiem – powiedział cytowany przez rp.pl Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.\

Nietypowa sytuacja na jezdni
04.05.2022 08:11 Nietypowa sytuacja na przejściu dla pieszych. Ktoś położył się na jezdni

O tym, że na polskich drogach może dojść dosłownie do wszystkiego, wiadomo nie od dziś. Świadkami kuriozalnej sytuacji byli kierowcy poruszający się na jednej z ulic Rzeszowa. Pewien mężczyzna zdecydował się na pokonanie przejścia dla pieszych w kuriozalny sposób.Jeśli mamy być szczerzy to jeszcze nigdy nie spotkaliśmy się z równie nieodpowiedzialnym uczestnikiem ruchu drogowego. Pieszy, który jest bohaterem poniższego wideo, bez wątpienia przejdzie do historii, jako jeden z największych absurdów drogowych, które miały miejsce na terenie naszego kraju. Zapewne znajdował się on pod znacznym wpływem alkoholu, bądź nielegalnych substancji, aczkolwiek w żaden sposób nie tłumaczy to jego kuriozalnego zachowania.Bezmyślny pływak naraził nie tylko siebie, ale również innych zmotoryzowanych na poważne niebezpieczeństwo. Chwila nieuwagi i mógł się ziścić najgorszy z możliwych scenariuszy.

Policja
28.04.2022 14:03 Kobieta przyjechała autem na policję. Przez własną głupotę już nie wróciła.

Kobieta przyjechała autem na policję. Przez własną głupotę już nie wróciła. Do nieprawdopodobnej sytuacji doszło na komisariacie policji w Gdańsku Oruni. 39-latka przyjechała zgłosić kradzież i narobiła sobie problemów. Policjanci szybko zorientowali się, że ze zgłaszającą nie wszystko jest w porządku.39-letnia gdańszczanka przyjechała samochodem na przesłuchanie w komisariacie policji w Gdańsku Oruni przy ulicy. Platynowej. Do zdarzenia doszło we wtorek, 26 kwietnia, po południu.Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku Magdalena Ciska poinformowała, że we wtorek przed południem do komisariatu przy ul. Platynowej zgłosiła się mieszkanka Gdańska. - Policjantka, która miała przesłuchać kobietę w sprawie kradzieży, wyczuła od 39-latki zapach alkoholu. Funkcjonariuszka, mając podejrzenie, że nietrzeźwa kobieta przyjechała do komisariatu swoim samochodem, powiadomiła o wszystkim dyżurnego jednostki - dodała Ciska.Dzielnicowi zbadali stan trzeźwości kobiety. Okazało się, że miała w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Policjanci sprawdzili także zapis monitoringu, na którym było widać moment, w którym gdańszczanka wjeżdża Oplem Corsą na policyjny parking. Kobieta została zatrzymana i straciła uprawnienia do kierowania pojazdami.Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi do dwóch lat pozbawienia wolności, a także sądowy zakaz kierowania pojazdem.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Andrzej Duda uderzył w Unię Europejską. Smutne słowa o uchodźcach z UkrainyPięciu żołnierzy Putina zgwałciło 14-latkę. Ukraińcy ujawnili wstrząsające informacjeMatura WOS 2022. Ile trwa matura z WOS? Źródło: klobuck.naszemiasto.pl

Przejście w Kłobucku
28.04.2022 12:54 W Kłobucku powstało ślepe przejście dla pieszych. Równie śmieszne, co niebezpieczne

Trudno uwierzyć w to, że ktoś w pełni świadomie zaakceptował rozwiązanie, które zastosowano w Kłobucku. Na ulicy 11 Listopada znajdują się pasy, które prowadzą na drugą stronę ulicy - nic niezwykłego, prawda? Problem tkwi w tym, że po drugiej stronie znajdują się barierki, więc przejście nie spełnia swojej podstawowej funkcji.Czy wkrótce o Kłobucku usłyszy cała Polska? Pionierskie rozwiązanie pojawiło się na ulicy 11 Listopada. Nie wiemy, w jakim celu powstały tak nietypowe pasy, ale rozwiązania są dwa - albo ktoś popełnił błąd, albo nie dostrzegamy jeszcze geniuszu tego rozwiązania. Jak czytamy na portalu klobuck.naszemiasto.pl, pasy miały zniknąć z powodu zmiany organizacji ruchu, ale drogowcy, zamiast je zlikwidować, postawili za nimi barierki i to tylko po jednej stronie drogi. Teoretycznie więc roztargniony pieszy mógłby z nich skorzystać i wpaść na barierę... lub zawracać na środku ulicy. Wydaje się to śmieszne, ale w rzeczywistości stanowi zagrożenie.Przejście w KłobuckuPrzejście w KłobuckuJak donosi portal klobuck.naszemiasto.pl, piesi są mocno zaskoczeni sytuacją. Zastanawiają się, kto mógł postąpić w ten sposób. Jedni przechodzą, inni idą dalej w poszukiwaniu kolejnego przejścia. Najgorsze jest to, że barierki są ustawione tylko po jednej stronie, dlatego niektóre osoby przechodzą na drugą stronę i napotykając na barierki, muszą zawracać albo iść wzdłuż jezdni, aby je uniknąć. Zdarza się czasem, że ktoś próbuje nad nimi przejść, a stąd już krok do tragedii.Za kuriozalną próbę likwidacji przejścia odpowiada Śląski Urząd Marszałkowski. - Dwa lata temu zwrócono się do nas o zmianę organizacji ruchu poprzez likwidację przejścia, na co nie wyraziłem zgody. Teraz zrobiono to bez konsultacji z nami, dlatego skieruję pismo z żądaniem usunięcia barierek i pozostawienia przejścia, które jest niezbędne - mówi Henryk Kiepura, starosta kłobucki.Czy przejście udało się zlikwidować? Tak, ale nie...Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Andrzej Duda uderzył w Unię Europejską. Smutne słowa o uchodźcach z UkrainyPięciu żołnierzy Putina zgwałciło 14-latkę. Ukraińcy ujawnili wstrząsające informacjeMatura WOS 2022. Ile trwa matura z WOS? Źródło: klobuck.naszemiasto.pl

Tragiczny wypadek w Oświęcimiu
28.04.2022 10:57 Tragiczny wypadek w Oświęcimiu. Auto nagle wypadło z drogi, nie żyje Ukrainka

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę (26-27.04) o godzinie 1:40. Na ulicy Szpitalnej w Oświęcimiu auto osobowe wpadło do zbiornika wodnego. Pojazdem podróżowało trójka obywateli Ukrainy. Dwóch mężczyzn wyszło z wypadku bez szwanku, ich koleżanka zginęła.Jak wstępnie ustalili pracujący na miejscu śledczy 41-letni obywatel Ukrainy, który prowadził auto marki Opel Vivaro, podczas panującej mgły na łuku drogi wypadł z jezdni i wpadł do zbiornika wodnego Kruki. W pojeździe znajdowały się trzy osoby - wszyscy byli obywatelami Ukrainy, przebywającymi czasowo na terenie gminy Przeciszów. Informacje te przekazała Małgorzata Jurecka, rzeczniczka prasowa KPP Oświęcim.Tragiczny wypadek w Oświęcimiu/KPP OświęcimZ tonącego pojazdu o własnych siłach wydostało się dwóch mężczyzn w wieku 41 i 19 lat. Niestety, 22-letnia kobieta, która również podróżowała autem, nie przeżyła zdarzenia. Jej zwłoki wyłowiono ze zbiornika wodnego.Na miejscu przez kilka godzin pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora. Zwłoki kobiety decyzją prokuratora zostały zabezpieczone do sekcji, która wykaże bezpośrednią przyczynę zgonu.Mężczyźni zostali zatrzymani i trafili do oświęcimskiej komendy Policji. Badanie stanu trzeźwości 41-latka wykazało 1,4 promila alkoholu, natomiast badanie stanu trzeźwości 19-latka wykazało 0,56 promila alkoholu.Aktualnie w tej sprawie prowadzone są dalsze czynności śledcze mające na celu ustalić wszystkie okoliczności tego tragicznego zdarzenia - dodaje rzeczniczka policji.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Andrzej Duda uderzył w Unię Europejską. Smutne słowa o uchodźcach z UkrainyPięciu żołnierzy Putina zgwałciło 14-latkę. Ukraińcy ujawnili wstrząsające informacjeMatura WOS 2022. Ile trwa matura z WOS?Źródło: wadowice24.pl

Kobieta wprowadza na drogę swoje przepisy
28.04.2022 09:48 Zapomnijcie o wszystkim, czego uczono na kursach prawa jazdy. Na drodze obowiązuje nowe prawo

W sieci, na popularnym kanale YouTube: STOP CHAM pojawiło się nagranie, które niemal natychmiast zdobyło ogromną popularność. Pokazuje ono podejście niektórych kierowców do zasad obowiązujących na drodze, które ktoś kiedyś postanowił zebrać w kodeksie ruchu drogowego. Bohaterka nagrania uświadamia nam, że w przepisach zapomniano o podstawowej zasadzie, którą należy kierować się na drodze - szacunku do kobiet.Już podczas przygotowań do egzaminu teoretycznego informowano nas o tym, że na drodze obowiązuje pewna hierarchia - policjant/sygnalizacja/znaki/„zasada prawej ręki". W ciągu ostatnich kilku lat przepisy uległy sporym zmianom i najwyraźniej umknęło nam wprowadzenie nowej, nadrzędnej zasady - szacunku do kobiet.Na nagraniu, które pojawiło się w serwisie YouTube, widzimy kobietę, która wyjeżdża osobowym audi z miejsca parkingowego i ustawia się do jazdy pod prąd. Całą sytuację nagrywa kamerka samochodowa, która znajduje się w prawidłowo jadącym pojeździe. Kierującej audi zabrakło miejsca, aby wyminąć auto autora nagrania i czekała, aż ten cofnie pojazd i zrobi jej przestrzeń do dokończenia manewru. Gdy okazało się, że mężczyzna nie ustąpi, kobieta wysiadła z auta i podeszła do autora.

Wyjątkowa Toyota Celica trafiła na sprzedaż
27.04.2022 12:35 Wyjątkowa Toyota Celica z filmu „Chłopaki nie płaczą” trafiła na sprzedaż. Jeździł nią Jarosław Psikuta

„Chłopaki nie płaczą” to kultowa polska komedia w reżyserii Olafa Lubaszenki. Wiele cytatów z filmu na stałe weszło do mowy potocznej. Do dziś wszyscy pamiętają bohaterów tej wyjątkowej produkcji - Freda, Laskę, Gruchę czy Bolca. Swoje pięć minut również miała żółta Toyota Celica, którą jeździł Jarek Psikuta z „zajebiście silną psychiką".Na portalu olx.pl na sprzedaż trafiła dokładnie ta sama Celica, którą Paweł Deląg poruszał się w filmie. Teraz ten dość spory kawałek historii polskiego kina może być twój za symboliczne... 51 tysięcy złotych.Toyota Celica z filmu "Chłopaki nie płaczą" / olx.pl / MichałWyjątkowa Toyota Celica trafiała na sprzedaż kilkukrotnie, najpierw w 2016 r., kiedy to za auto w opłakanym stanie właściciel zażądał 2,1 tys. zł. Rok później auto znów można było kupić... tym razem za 77 tys. zł! Nagły skok ceny wynikał z poważnych prac, które wykonano, aby przywrócić auto do czasów świetności. Pochłonęło to setki godzin pracy, a części wykorzystane do odbudowy wyjątkowego pojazdu było w 100% oryginalne.Teraz auto ponownie trafiło na sprzedaż - tym razem za 51 tys. zł. Obecny właściciel posiada żółtą Celicę od czterech lat, które głównie przestała w garażu. W tym czasie przejechała zaledwie 2 tys. km. Właściciel zapewnia, że auto jest odrestaurowane oraz że posiada wiele faktur, aby to udowodnić. Oprócz tego wraz z samochodem jest umowa kupna-sprzedaży, na której widnieją kultowe numery rejestracyjne znane z filmu „Chłopaki nie płaczą” - WZO 8814. Obecnie Celica, ze względu na wyjątkową historię, jest zarejestrowana jako auto zabytkowe i ma „żółte tablice".Auto, poza wyjątkową historią filmową, posiada również historię rajdową. Toyota Celica VI generacji jest bardzo uznanym modelem, który będzie już tylko zyskiwał na wartości. Najbardziej cenione są wersje GT wyposażone w silnik o pojemności dwóch litrów, mocy 170 KM oraz wersje GT4 z silnikiem o mocy 242 KM i napędem na cztery koła. Pod maską Toyoty Celica Jarosława Psikuty pracowała standardowa jednostka o pojemności 1.8 l generująca 118 KM przenoszonych na przednią oś. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Rosyjski gaz przestał płynąć do Polski. Minęła tzw. doba kontraktowaChłopiec podliczył koperty z pierwszej komunii i dostał szału. Reakcja jego mamy jest jeszcze lepszaMatura język angielski 2022. Co trzeba umieć na maturę z angielskiego?Źródło: auto-swiat.pl

Po wyborze Beaty Szydło na członkinię Rady Muzeum Auschwitz-Birkenau z organu odszedł kolejny jej członek.
27.04.2022 11:15 Wypadek Beaty Szydło. Funkcjonariusz BOR w sądzie przyznał się do kłamstw

We wtorek, 26 kwietnia, przed sądem okręgowym w Krakowie odbyła się kolejna rozprawa dotycząca wypadku z udziałem ówczesnej premier Beaty Szydło, do którego doszło w 2017 roku w Oświęcimiu.Podczas rozprawy został przesłuchany Piotr Piątek, jeden z byłych funkcjonariuszy BOR, którzy ponad pięć lat temu towarzyszyli Beacie Szydło w głośnym wypadku. Potwierdził on, że w trakcie przejazdu nie użyto sygnałów dźwiękowych: „Tak jak już wcześniej, w grudniu powiedziałem, tak teraz będę podtrzymywał to, że podczas tego przejazdu sygnały świetlne były włączone, ale sygnałów dźwiękowych włączonych nie mieliśmy” - zapowiedział Piotr Piątek (zgodził się na podawanie nazwiska - PAP) w rozmowie z dziennikarzami przed rozpoczęciem rozprawy. Na temat dzisiejszych zeznań niestety nie mógł nic zdradzić z uwagi na to, że były one rejestrowane w kancelarii tajnej.Obrońca oskarżonego w tej sprawie wniosek o przesłuchanie Piątka złożył po grudniowej publikacji „Gazety Wyborczej”, w którym pojawiły się informacje, że funkcjonariusze b. Biura Ochrony Rządu, którzy w 2017 r. brali udział w wypadku auta, którym jechała Szydło, składali fałszywe zeznania w śledztwie dotyczącym okoliczności zdarzenia. W rozmowie z „Wyborczą” przyznał to Piątek - jeden z oficerów, b. funkcjonariusz BOR.Prok. Babiński - pytany we wtorek o to, czy w kontekście treści złożonych przed sądem zeznań, koncepcja prokuratury, co do przebiegu zdarzenia sprzed ponad pięciu lat uległa zmianie odpowiedział wprost: „nie, w najmniejszym stopniu". „Te zeznania nie wnoszą nic do sprawy. W zakresie ustalenia stanu faktycznego, dotyczącego ustalenia odpowiedzialności oskarżonego, nie wnoszą do niej dokładnie nic” - ocenił.Wyjaśnił, że „przedmiotem oceny sądu był sposób zachowania kierowcy Seicento, który został ustalony na podstawie określonego materiału dowodowego". „Ten materiał to zeznania świadków, protokoły oględzin, w końcu opinie. Mogę powiedzieć tylko tyle, że treść zeznań w najmniejszym stopniu nie zmienia ustaleń dotyczących odpowiedzialności i sposobu zachowania kierowcy seicento 10 lutego 2017 r. w Oświęcimiu” - wyjaśnił prokurator okręgowy.Jego zdaniem kwestia użycia sygnałów dźwiękowych i świetlnych nie ma tutaj znaczenia. Sąd rozpatrywał jedynie winę kierowcy Seicento i to jego zachowanie poddawane było ocenie. Ponieważ rozprawa odbyła się z wyłączeniem jawności, jej przebiegu komentować nie chcieli pełnomocnik byłego funkcjonariusza, adw. Ryszard Kalisz i sam Piotr Piątek, a także oskarżony w sprawie kierowca Sebastian Kościelnik i jego obrońca, adw. Władysław Pociej. Czy nowe zeznania mają znaczenie?Obrońca oskarżonego w tej sprawie przed rozprawą mówił, że liczy na to, iż zeznania Piątka „będą miały niezwykle istotne znaczenie dla tego procesu, i być może będą ona stanowić początek jakiegoś istotnego przełomu w sprawie". Adw. Władysław Pociej podkreślił, że w jego przekonaniu „pełną winę za to zdarzenie ponosi funkcjonariusz BOR, a nie Sebastian Kościelnik". „W tym wszystkim liczy się prawa - jeżeli (były) funkcjonariusz potwierdzi dzisiaj (przed sądem) to, co zaprezentował w mediach, będzie to dla mnie niezwykle istotne” - wskazał.Przypomnijmy, że w opisywanym przez „Wyborczą” wątku ewentualnych fałszywych zeznań w śledztwie, chodziło o użycie sygnały dźwiękowych w rządowej kolumnie. Funkcjonariusze BOR zeznali, że były one włączone w czasie, gdy doszło do wypadku. Kościelnik - kierowca seicento, w które uderzyła limuzyna Beaty Szydło, twierdził jednak, że sygnałów nie było. Podobne zeznania złożyli inni świadkowie zdarzenia. Piątek przyznał w grudniowej rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, że sygnały dźwiękowe były wyłączone.Młody kierowca Seicento został uznany przez oświęcimski sąd w 2020 r. winnym nieumyślnego spowodowania wypadku. Sąd uznał także, że za współwinny za wypadek jest również kierowca BOR. Z taką decyzją sądu nie zgodziła się ani prokuratura, ani obrona kierowcy Seicento. W marcu ubiegłego roku ruszył proces odwoławczy w tej sprawie, który toczy się obecnie przed sądem okręgowym.Przypomnijmy, że do wypadku doszło 10 lutego 2017 r. w Oświęcimiu. Policja podała, że trzy rządowe samochody, w tym pojazd wiozący Beatę Szydło (jej pojazd był w środku) wymijały fiata seicento. Jego kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto, którym jechała ówczesna szefowa rządu, a które w konsekwencji uderzyło w drzewo. Poszkodowana została premier oraz funkcjonariusz BOR. Prokuratura oskarżyła kierowcę fiata o nieumyślne spowodowanie wypadku.Pod koniec ub.r. nowosądecka prokuratura poinformowała, że ponownie przeprowadzi śledztwo w związku z uszkodzeniem płyt DVD, które stanowiły dowody w sprawie wypadku. Na zniszczonych nośnikach znajdował się m.in. zapis przejazdu rządowej kolumny. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Rosyjski gaz przestał płynąć do Polski. Minęła tzw. doba kontraktowaChłopiec podliczył koperty z pierwszej komunii i dostał szału. Reakcja jego mamy jest jeszcze lepszaMatura język angielski 2022. Co trzeba umieć na maturę z angielskiego?Źródło: motoryzacja.interia.pl