Kaczyński o Smoleńsku: to był zamach Putina, a Tusk nie zrobił niczego, żeby mu zapobiec
Jarosław Kaczyński, pytany o katastrofę smoleńską, wskazał, że w rzeczywistości był to “zamach Putina”. Zdaniem prezesa PiS Donald Tusk z kolei “nie zrobił niczego, żeby temu zamachowi zapobiec”.
Kolejna miesięcznica smoleńska
W Warszawie po raz kolejny miała dziś miejsce tzw. miesięcznica smoleńska. Jak informowaliśmy już wcześniej, znów doszło do przepychanek między grupą osób związanych z Jarosławem Kaczyńskim a Antonim Macierewiczem a aktywistami sprzeciwiającymi się organizacji miesięcznic.
Po porannych uroczystościach na placu marszałka Józefa Piłsudskiego aktywiści pod przewodnictwem Zbigniewa Komosy próbowali złożyć pod pomnikiem smoleńskim wieniec. Zawierał on kontrowersyjny napis: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski". Wtedy na drodze stanął im między innymi Antoni Macierewicz.
Policjantom nie udało się w porę zatrzymać wiceprezesa PiS, który najpierw popchnął jednego z obecnych tam aktywistów, Arkadiusza Szczurka, a po chwili zwrócił się do mundurowych. Na nagraniu Gońca widać, jak Macierewicz krzyczy, że on i jego zwolennicy mają “obowiązek narodowy bronić pomnik pana prezydenta”.
Śledztwo Gońca: Jak ludzie Kaźmierskiej kazali płacić haracz za wolność. Mroczne tajemnice "Królowej życia" [ODCINEK TRZECI] "Przed oczami nadal mam gwałt". Dlaczego system nie ufa pokrzywdzonym (odc. 1)Kaczyński o zamach oskarża Putina, a Tuska o brak działań, by mu zapobiec
Tymczasem przy okazji miesięcznicy zapytaliśmy Jarosława Kaczyńskiego o jego obecne stanowisko w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Prezes PiS konsekwentnie uważa, że śmierć 96 osób 10 kwietnia 2010 r. nastąpiła w wyniku zamachu. Jako sprawcę wskazuje jednak wyłącznie Władimira Putina. Donalda Tuska nie oskarża o współudział, lecz o to, ze ten “nie zrobił niczego, żeby zamachowi zapobiec”.
Kaczyński mówi o "awanturnikach"
Jarosław Kaczyński wraz z delegacją polityków PiS we wtorek rano uczestniczyli w nabożeństwie w intencji ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r., a następnie złożyli wieńce przed pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku. Kaczyński w swoim wystąpieniu przekonywał, że 10 kwietnia 2010 r. doszło do zbrodni.
Zamachu na samolot, który wiózł delegację polską z prezydentem RP, moim bratem śp. Lechem Kaczyńskim i jego małżonką. Wiózł wielu przedstawicieli polskiej elity politycznej, wojskowej, duchowieństwo – powiedział.
O grupie protestujących Kaczyński powiedział jako o "awanturnikach".
Mamy tutaj do czynienia z permanentnym łamaniem prawa także przez obecne władze; poprzednie władze trzymały jednak tę grupę awanturników i agentów z daleka od nas – dodał Kaczyński.